Czesc Kochani! ja tez wlasnie wrocilam z kraka z egzamow na ap, i powiem wam szczerze ze nie wiem co mam o tym wszystkim myslec. niby sprzedawali te przykladowe testy na anglistyke, napisali z jakich ksiazek korzystac, a na samym egzamie NIC z tego nie bylo. ja rozumiem ile bylo chetnych,ale to sa juz po prostu jaja. Test byl trudny, wyszlam po 40 min i poszlam kupic bilet powrotny do domu, po czym okazalo sie, ze musze go zwrocic :) a mam pytanie, najlepszy wynik to 77 punktow, a nie wiecie moze jakie bylo maximum punktowe jakie mozna bylo uzyskac?? ponoc przyjmuja tylko 45 osob, to jest w ogole paranoja, ten kraj nie stwarza nam prawie zadnych mozliwosci zeby studiowac, taki kietunek a tak malo miejsc, jakby nie mogli tego dzialu powiekszyc. a po ustnym tez nie jestem zadowolona, to wszystko ruletka, czlowiek sie uczy nie wiem ile lat a jak przychodzi co do czego to gada na poziomie podstawowym. moja rozmowa zeszla na taki tor, ze gosciu powiedzial mi, ze moje dzieci wychowa ulica;) no comment. wole nie myslec co to bedzie, pozdrowka i miejmy nadzieje do zobaczenia na zajeciach!