nauczyciel czy tlumacz?-pomocy!!!

Temat przeniesiony do archwium.
witam,
wlasnie zrobilam licencjat i znalazlam prace w szkole na wsi za 1000( przeszlo etat). problemw w tym, ze byc moze bede mogla pracowac jako tlumacz w firmie. nie wiem czy dam rade, nie chcialabym nikogo zawiesc. co wybrac? mysle sobie, ze jestem mloda i moge sie doskonalic rowniez w trakcie pracy. moze ktos mi doradzi... z gory dzieki
Moja rada jest taka : usiądź i na spokojnie zastanów się, jaka praca da Ci najwięcej satysfakcji? Bo jeśli coś sprawia Ci satysfakcję, to będziesz to robić lepiej, a i kasa będzie większa z czasem ;) A tak od siebie dodam, że wolałabym jednak być tłumaczem, raczej lepsze perspektywy rozwoju, można też brać jakieś dodatkowe zlecenia albo wyżywać swój zmysł nauczycielski na dzieciakach, którym możesz dawać korepetycje... Po prostu większe możliwości - ale wybór należy do Ciebie (niczym w \"Randce w ciemno\") :))))