No wiesz, zębaty 100... Nie powiem, dziwi mnie Twoje podejście, jesteś pierwszym znanym mi studentem polonistyki, który nie lubi czytać! Jak Ty biedny wytrzymujesz na tych studiach ;-)??? A może jedziesz na brykach, hę? To ostatnimi czasy dość modne - przedni widok, kiedy poważni \"poloniści\" dzierżą w rozdygotanych rączkach ściągi i pilnie powtarzają przed egzaminem takie sprawy natury filozoficznej, jak : czy Wokulski był romantykiem, czy pozytywistą... Przykre, ale takie czasy.
A teraz, moje dzieci, poważnie. Nie każdy, kto lubi czytać, jest nawiedzony, bez przesady. Pewnie o mnie tak byś powiedział, bo czytać uwielbiam, robię to gdzie tylko mogę - no, za kierownicą nie. I w kilku innych sytuacjach ;-). Ludzie często patrzą na mnie jak na wyjątkowo rzadkie zjawisko - dziwne, bo np. w Moskwie taki widok jest na porządku dziennym. Ale gdzie tam stolicy takiego dzikiego kraju do naszej wybitnie kulturalnej ojczyzny... Już wracam do tematu: jest pewna różnica pomiędzy osobami, które czytać lubią, bo (...tu wstaw sobie milion powodów), a tymi, które uważają, że to jest cool, bo wygląda się inteligentniej itepe ( nieważne, że po godzinie nie wiadomo, o czym była książka). Są studenci polonistyki, którzy, rzeczywiście, znają prawie na pamięć cały kanon lektur... i nic poza tym. To ludzie, którzy ślęczą cały dzień, wbijając sobie do głowy, co Guliwer miał w kieszeni i z której strony Roland wsiadał na konia, i broń boże się pomylić! To jest złe, bo zabija całą magię;) literatury. Jednakże są książki, które poloniście znać wypada. I takie (spoza kanonu lektur), które on sam powinien przeczytać, z własnej nieprzymuszonej woli. Polonistyka ma wykształcić oczytanych humanistów, ludzi elokwentnych, otwartych na zjawiska literatury i kultury etc.; mam nadzieję, że nie wyszło to jak prospekt reklamowy uniwersytetu:)... To po prostu nie są studia, na które idzie się z braku lepszego pomysłu, choć taki pogląd żyje i ma się dobrze.
I jeszcze jedno. Jak radzisz sobie z przydługimi i trudnymi w odbiorze artykułami teoretycznoliterackimi na przykład? Nie ma innego wyjścia, przeczytać je trzeba;-). Nie traktuj tego, co piszę, jako ataku na siebie, broń boże! Zadziwia mnie zwyczajnie Twoja niechęć do czytania, w końcu ja wiem i Ty wiesz, ile procent nauki na f. polskiej stanowi lektura...
>Moze wiesz jak wyglada ten egzamin? Czy pytaja tylko o zagadnienia czysto polonistyczne czy >równiez o historie, kulture itp?
Niestety, nie wiem dokładnie, jak jest na iberystyce. Na anglistyce jest jedno pytanie z historii literatury (wiersz do analizy i interpretacji) i jedno z gramatyki. Zagadnienia historyczne czy kulturowe mogą się pojawić w związku z np. genezą powstania jakiegoś utworu. Wydaje mi się, że egzamin na obie wspomniane filologie wygląda podobnie. Powinnam mieć jeszcze przykładowe pytania z polskiego z egzaminów na różne kierunki na uniwerku, więc jeśli chcesz, sprawdzę to.