Nie wiem, jak sytuacja wygląda teraz, ale \"za moich czasów...\" (;))) ), tzn. 1992-96, gdy nie było jeszcze gimnazjów w LO były profile. Jednym z nich był rozszerzony angielski. Oczywiście przedmioty były takie same, jak na innych profilach, jak w każdej szkole średniej, tyle, że lekcji angielskiego było 6, czy 7 w tygodniu. Poziom był baaardzo wysoki, a nacisk był kładziony na wszystkie przedmioty równo. To była zdecydowanie najlepsza klasa w całej szkole, ludzie zdobywali wysokie miejsca w olimpiadach, wyjeżdżali do WB. I dodam, że nie byłą to szkoła prywatna, tylko taka sobie \"zwykła\" szkoła państwowa.
Teraz chodzę do jedej ze szkół językowych, bo chciałam powtórzyć sobie materiał szkoły średniej (to, czego p. Wrzecionkowski < z całego serca pozdrawiam - drugiego tak wymagającego i sprawiedliwego nauczyciela jak on chyba nie ma> nauczył mnie jest na dużo wyższym poziomie niż w obecnych \"szkołach językowych\").
Dlatego ja radziałbym Ci wybór średniej szkoły lingwistycznej, gdzie uczysz się nie za pieniądze (bo za pieniądze często newiele można się nauczyć - przechodzi dalej ten, kto pałci - nie zawsze tak jest, ale bardzo często), tylko dla wiedzy.
Pozdrawiam i życzę powodzenia