Katowice - Empik najbardziej rzetelny

Temat przeniesiony do archwium.
Czesc wszystkim Internautom! Szukam juz dobre 2 tygodnie jakies odpowiedniej szkoly jezykowej w Katowicach. Mam ograniczone pole wyboru bo szukam kursu przygotowawczego do egzaminu LCCI. Empik wydal sie rzetelny, profesionalny i co najwazniejsze nie przereklamowany. Jak widze reklamy Profi-lingua to mam juz dosc - jak dla mnie ich strategia marketingowa jest zbyt agresywna. Ceny tansze, bo lekcje tylko po 40 min ,a w grupach az 15 osób, no i niestety egzaminy LCCI prowadza tylko na 1 i 2 poziomie, czyzby ne mieli fachowcow by uczyc do 3-go poziomu. Translator wypada całkiem całkiem, ale dopiero się starają by zostać ośrodkiem LCCI i kto wie co im z tego wyjdzie. Za to Epik, ma poziom 2 i 3, ceny umiarkowane. Ide się tam zapisać w przyszłyum tygodniu i mam nadzieje ze nie będę zalować :) Pozdrawiam!
Droga Alicjo! Będziesz żałować. Chodziłem do EMPiKu na kurs CAE i w ciągu roku się nauczyłem, że "ziomale" to "homies" i nic poza tym. Drogo mnie wyszło te słówko - 1200 zł. SuperMemo ma w bazie danych 20.000 słów i kosztuje 60 zł. Nieporównywalne. Z gramatyką się cofnąłem. Powodzenia.
Jedno jest pewne Empik zaniża poziom. Chyba żeby się tam dłużej uczyć i płacić. Chciałam isc na kurs FCE, ale mnie zakwalifikowali na poziom doskonalenia językowego i powiedzieli że do egzaminu musze sie przygotowywać 2 lata. Za to w innej szkole byłam już na poziomie pre-CAE. Ciekawe :)
gewegwg
polecam translator
nie polecam sjo empik. Chodziłam circa 0,5 roku na CAE i z mojego punktu widzenia straciłam

tylko czas i niestety także niemałe - dla mnie przynajmniej pieniadze.

Polak przychodził raczył przychodzić na zajęcia nieprzygotowany co zasłaniał 1,5h

tłumaczeniem tekstów ze słownikiem i - o zgrozo - oglądaniem filmów 2tygodnie przed i po

swietach "bo świeta" , bo - "ok, ale myslałem ze dziś wyjatkowo zrobimy to" i bo "tak jest

na filologii". 1. - to nie jest filologia, gdzie na praktyczną nauke jezyka kierunkowego

jest 9h tygodniowo + wykłady i przedmioty merytoryczne w jezyku obcym 2. co to obchodzi

nauczycieli biologii, ekonomistów, pielegniarek i spawaczy jak jest na filologii? 3. Bzdura

i boje sie myslec na jakiej filologii - sama mam wyzsze filologiczne i wiem doskonale "jak

jest na filologii". Jak już nam sie udało zajrzeć do ksiazki uzupelnialismy ćwiczonka

leksyką "z ramki". Z nativem kolesiostwo i jalowe rozmowy o meczach i sporcie + czytanie

teorii z gramatyki, której native nie jest w stanie wylożyć jeśli ktoś sie przynajmniej

ogólnie nie orientuje w opisie jezyka.
Kolejny minus - dosyć duże grupy - na CAE fakt było ok 4-8 wiec na plus ale szkoła dopuszcza

grupy do kilkunastu w praktyce 13/15 osób - tak było na FCE gdzie chodziłam wczesniej.

Może nie jest to speakup, ale jednak dosyć drogo. mój kurs kosztowal ok 2 000 + podręczniki,

mega drogie z których w czasie listopad - marzec zrobiliśmy 2,5 unita.

Odn platności to oczywiscie raty to nie żadne raty tylko kredyt w hsbc wyspecjalizowanym jak

sądze w obsludze kredytowej sprzedazy towarów/usłów. Do tego panienka na recepcji wstawia

kity o "kredycie 0%". Bzdura tak sama w ustawie prawo bankowe jak i w tej ich umowe - stopa

lombardowa kredytu 7%.

Na plus - można na prośbę rozlożyć opłatę na raty - max 3/4 na calość, na marginesach mnożą

sie opłaty dodatkowe - "cena wpisu na kurs"/"uzupełnienia poprzedniej wpłaty", etc.

Plus#2 - przy okolicznościach jw łatwiej jest wcześniej niż przed koncem kursu zrezygnować -

mnie sie przynajmniej udało, choc oczywiście kosztowało to więcej niż tyle ile skorzystałam

z usługi.

Ogólnie kurs fajny w kategoriach jakiejś luksusowej przyjemnosci towarzyskiej albo jesli rodzice / firma kaze ci sie zapisać i jeszcze za to płaci. Jeśli natomiast chcesz sie czegoś nauczyc i tym gorzej jeszcze coś umiesz - strata czasu.
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Szkoły językowe