Australia, Nowa Zelandia - Chciałbym wyemigrować na stałe.

Temat przeniesiony do archwium.
Witam Wszystkich

Mam 28lat, ukończoną szkołę zawodową w zawodzie kucharz małej gastronomi, po za tym zawodem w którym nie mam doświadczenia pracuje 5 lata jako młodszy magazynier oraz mam uprawnienia na wózki widłowe (certyfikat UE).
Język angielski umiem niestety na poziomie ponad podstawowym. Znam jakiś tam zasób słów, zwrotów itd.

Na dzień dzisiejszy zdecydowałem się na zrobienie studiów zaocznych na kierunku Transport. Naukę skończę planowo za 3 lata i będę miał tytuł inżyniera.
Tak sobie myślę, że gdybym miał już tego inżyniera to mógłbym starać się o wizę pracowniczą ponieważ Engineer Transport jest na liście zawodów czy to w Nowej Zelandii czy Australii.
Tylko sam inżynier to chyba za mało? Trzeba mieć jakieś doświadczenie? Robiąc doświadczenie po ukończeniu szkoły robi się trochę niedobra sytuacja ponieważ szkołę skończę w wieku 31 lat.i robiąc wtedy doświadczenie wszystko się za bardzo przeciągnie czasowo.
Zastanawiam się gdybym np. teraz ( a mam na dzień dzisiejszy taką szansę) zmienić obecną pracę i przejść do pracy na kolej jako maszynista - nauka na licencję EU, świadectwo + praca czyli 2 lata + 2-3 lata, razem ok. 5 lat. Pytanie które mnie nurtuje, czy taka praca jako maszynista by mi się mogła zaliczyć jako doświadczenie zawodowe odnośnie mojej szkoły ( inżynier transportu) którą bym robił w tym samym czasie?
Wiem, że to trochę kierunek na inżyniera transport, a sama praca jako maszynista się trochę różni ale na upartego to praca na kolei to praca w transporcie, być może też będę miał możliwość zrobić na studiach specjalizację bezpieczeństwo w ruchu kolejowym.
Nie marzę tu o pracy w NZ czy AU jako maszynista ale chociażby jako jakikolwiek inny pracownik na kolei lub po prostu ostatecznie wykorzystać samo wykształcenie i doświadczenie do zdobycia pkt i otrzymania wizy, a pracować zupełnie gdzie indziej.
Czy jest to jakiś sposób?
Druga sprawa to to, że jakbym chciał ubiegać się o wizę pracowniczą to wymogiem i potrzebą jest zdanie egzaminu z języka angielskiego IELTS na poziomie min. 7. Nie jest to proste zważywszy, że teraz jestem na poziomie podstawowym. Zamierzam przez te kilka lat wziąć się ostro za naukę i nauczyć się angielskiego do wymaganego poziomu. Tylko czy jest to oby na pewno możliwe? Spotkałem się z opiniami, że nie dam rady w PL pracując studiując nauczyć się angielskiego w takim stopniu.

Chciałbym zapytać Państwa o obiektywną opinię odnośnie mojej sytuacji i moich pomysłów, czy taki plan ma jakiś sens i możliwość powodzenia? Może gdzieś popełniam błąd w moim toku rozumowania, bardzo proszę o wszystkie i te pozytywne i negatywne Państwa przemyślenia.

Jeśli chodzi o sam wyjazd i kwestie z nim związane to tu większych problemów nie widzę. Pieniądze na wizę czy kwestia odwagi wyjazdu - o to na dzień dzisiejszy nie muszę się martwić.
Z zawodami to jest kiszka w Nowej Zelandii bo to co jest na liście teraz może nie być za 5 lat. Angielski tylko na tym poziomie? Za czasów kiedy ja się tym interesowałam to były egzaminy w Londynie i obowiązkowe badania zdrowotne bo ludzi z ' defektami' po prostu nie brano, a i często gęsto wypadało mieć już załatwiona pracę na miejscu. Ale to było z 10 lat temu. Przypatrz się dokładnie, bo do Australii chyba nieco łatwiej, ale robactwo ogromne.

PS. W 5 lat można język zrobić od podstaw, gorzej z tym czasem bo wiem po sobie, że określenie ciężko się przyłoże często zmienia się w ' zaraz się położę '