A mi najlepiej poszlo to, z czego teoretycznie bylam najslabasza - listening i speaking (exceptional), za to reading, z ktorego na testach probnych zawsze mialam okolo 90 % chyba mam pomiedzy C i D. Btw, mogliby podawac procenty, a nie glupie zakresy, a potem czlowiek tak naprawde nie wie, jak mu poszlo. Z mojego przypadku wynika wiec, ze w sumie to duzo zalezy od tego, jak zostana ulozone poszczegolne czesci egzaminu. Ewidentnie w sesji wiosennej chcieli nam "dolozyc' readingiem.