Pół osób 100% na rozsz.??? To rzeczywiście co najmniej dziwne - ja w mojej budzie jestem jedynym, który zebrał 100%. Sam jednak uważam, że w pełni na nie nie zasłużyłem... Dlaczego? Ponieważ mnie babka zbiła z tropu... Jak? Po prostu spytała mnie zaraz po moim pewnym stwierdzeniu o wspólnych cechach dwóch cytatów: "Co mają ze sobą wspólnego te dwa cytaty?". Wybitny dowód na to, że mnie nie słuchała!!! W taki oto sposób zwątpiłem, czy wiem, co znaczy "to have sth in common". Myślę sobie - przed chwilą na to odpowiedziałem (oba krytykowały klasyczny sposób nauczania), qrka wodna o co jej chodzi - i się przyciąłem - na maturze cholera. I poprosiłem, żeby mi to przetłumaczyli na inny sposób, zrobili to, a ja wtedy do nich z lekkim pyskiem (mam nadzieję, że to zabrzmiało grzeczniej niż ja to odebrałem :) ), że już to powiedziałem. I mimo wszystklo jednak dostałem te 100%. Teraz mam ustny na rozszerzonym z niemca we wtorek... i jestem po prostu przerażony. Umiem go zdecydowanie gorzej niż anglika, a tematy wydają mi się gorsze od tych angielskich.
Życzę powodzenia wszystkim, którzy jeszcze nie zdawali i gratuluję tym, którzy zdali :D.