Ja bym zaczynala od codziennych slow, ktore sa najbardziej potrzebne, a dopiero pozniej myslala o slowach takich jak 'dwindle', i starala sie te 'codzienne slowa' uzywac.
Nie mozemy sie kierowac i uzywac tylko te ulubione slowa, ktore np. w moim przypadku sa 'undying love, BIG diamonds, fast cars', ale niestety tez trzeba sie nauczyc tych nielubianych jak 'hard work, money, cleaning, washing, hassle, stress' - kazde slowo sie przydaje.
Mysle, ze problem jest w tym, ze niekiedy osoby uczace sie albo wiedza mniej albo wiecej jak sobie wyobrazaja i ktos to musi bardzo dokladnie oszacowac. Szkoda chodzic do szkoly jez. jak nie bedziesz rozumial o czym mowa, (albo rozumial 5 przed 10) i tak samo jak chodzenie do grupy w szkole gdzie juz wszystko ogarnoles jest tez marnowanie pieniedzy. Najwazniejsze jest to ocenienie dokladnego poziomu juz istniejacej wiedzy.