Indians - helpunku!!!! :-P

Temat przeniesiony do archwium.
Witam ;-) To znowu ja... i znowu prosba.....
Tym, razem chodzi mi o jakieś info o Indianiach i o różnicach między angielskim brytyjskim a amerykańskim...

Porśba jest ogromna bo o ile na to drugie zagadnienie cośtam znalazłam to o Indianinach nie wiem nic!!! I nie mogę tego nigdzie znaleść.
Na Wikipedii są jakeiśatm informacje ale po pierwsze to na maxa trudnym jezykiem a po drugie to wogóle jekies drętwe;/

Tak więc błagam.... Jak ktoś może to helpunku:-)
Bdede to regularnie zaglądać z nadzieją że znajdzie sie jakaś przyjazna, mądra (hehe) duszyczka:)

Nie zostawiejcie mnie biednej samej na placcu boju między mna a moją anglistką hehe:-P
......tak Indianami fascynowałem się od dawna ich postawami i heroiczną walką o przetrwanie.......ale cóż ja Ci mogę powiedzieć.....gdyż cała moja wiedza którą posiadam o nich pochodzi z książek takich jak trylogia Indiańska Szklarskich ''Złoto Gór Czarnych'' czy książka pod tytułem ''Szalony Koń'',,,,,,wiem zę bohaterowie zostali tu przedstawieni trochę bez wad......ale napiszę Tobie trochę jakby coś od siebie ......możę to niewiele ale zawsze coś.........
.............Pierwotnymi mieszkańcami Ameryki Północnej byli Indianie wiedli oni życie spokojne zgodnie z naturą.......i prawami przyrody,,,,,dla Indian najważniejszymi wartoścoami były terytoria gdzie mogli udawać się na łowy .....a także pożywienie które byłó im potrzebne do przedtrwania......co mi się w nich podobało.....ich niektóre tradycje i zwyczaje,,,,,np w czasie potyczek z przeciwnikiem nie liczyłó się kto ile wrogów pozabijał czy o dostrzętne splądrowanie wioski......tylko bardziej chodziłó o to jaką odwagą wykazywali się wojownicy naprzykład bardzo cenione byłó na przykład dotknięcie gołą ręką przeciwnika,,,,,,za takie czyny rada starszych przyznawała orle pióra ......zasada była taka.....ze im młodszy wojownik umarł na polu bitwu tym bardziej zasłużony......hańbą na przykład było gduy mu odcięto ''skalp'''czyli kępy włosów...........
,,,,,,,,,Indian cechowały takie cnoty jak odwaga męstwo heroizm duma.....oddanie dla plemienia.....nie obce im były posty....i ofiary a sma wódz plemienia dzielił dole i niedolę współziomków......oczywi śćie zdarzali się i tacu co występowali przeciw zasadom.....czy się buntowali.......najczęściej tacy zapaleńcy byli karani czy wydalani......oczywiście zwyczaje i tradycje zależne były od plemienia ja w swoich książkach czytałem o Dakotach wschodnich i zachodnich a takżę o ich braciach Teton Dakotach ,,,,są znane jeszce plemiona jak Czarne Stopy czy Czipewejowe......czy Paunisi,,,,,,ale to inna bajka......wielką rewolucje wywołały konie które sprawiły sporo zmian i możliwość przemieszczania się............jak sięgam pamięcią....to najczęście po głównych łowach gdzieś po zimie wiosną....kiedy bizony były najbardziej wypasione urządzano wieeelkie święto ''Taniec Słońca ''gdzie tańczono nadawano tytuł wojowników (oczywiście wczęśniej musiała być sprawdzająca próba}śpiewano......warto wspomnieć żę tańce jakie się odbywały....nie plegały na zabawie....czy rozrwywce Indianie nie tańczyli dla rozrywki!!!to wiążałó się ściśle z rytuałem ...pewną czcią.....dla zjawisk nie wytłumaczalnych..........każe plemię ....miało Szamana.....która był jak doradca ...oczywiśćie taki Szaman musiał przepowiadać.. leczyć być podporą w chwilach kryzysu..co nie zawzze się dobrze kończyłó dla niego....tak się zastanawiam żę w plemieniu to chyba nie było dokładnie określonego dowódcy.....każy nim mógł być jak na przykład organizował wyprawę......
.........oczy m bym chciał napisać żę Indianie bardzo się zmienili gdy poznali białego człowieka......który był scibski działał podstępem....oszustwem i chodziłó mu tylko o jedno o ''zółty kamień''którydla Indian nie miał żadnej wartości bo był nie praktyczny,,,,a dla białych był bardzo cenny bowiem było to złoto//////biały człowiek słysząc to słówo albo widządzten przedmiot stawał się agresywny jakiś nadpobudliwy jakby w niego wstąpił zły duch.........warto wspomnieć o oszukańczych traktatach gdzie Indianie analfabeci nie wiedzieli co podpisują......i tak niby według prawa zabierano im ich terytoria....napocząku Indianie nie chcieli walczyć z Amerykanami.....nie szukali walki.....a i Amerykanie na początku wydawali się bardzo mili...Indianie nie przypuszczali żę człowiek możę być aż tak fałszywy aż podły.....co się póżniej przekonali......niby dająć im hojne dary obdarzając ich prezentami za wyrządzone krzywdy......Amerykanie doprowadzili do tego żę Indianie poczuli smak ''wody ognistej''-alkoholu...stali się leniwi zaczęly im doskwierać różne choroby.....chociażby wypadanie zębów przez słodycze.....Amerykanie zaczęli przekupywać wodzów....prezentami.....aby zdobyć uległość plemienia.....gdy Indianin szedł do sklepu traktowano go z góry oszukiwano go....(.nie znał wartość pieniędzy więć sam nie wiedział ile kosztuje dany towar)
to wszystko doprowadziłó żę niektóre plemiona powiedziały dość!!!!!chcemy żyć inaczej !chcemy wyruszać na łowy za bizonami chcemy być wolni....a nie siedzieć jak baby przed domem.....i uprawiać swoje poletko! i tak zaczęla się walka........która już z góry była przesądzona.........chociaż Indianie walczyli taktyką wroga....przez plądrowanie niszczenie wszystkiego co się da.....to i tak nie byli wstanie zwyciężyć raz to raz wyrastających jakby z ziemii białych........ale do dziś został legendy pełne odwago sprytowi mestwa i heroizmu,,,,,które nieustannie towarzyszyły.....czerwonoskóremu bratu.....
.podobało mi się to żę Indianie nie zabijali za dużo zwierzyny,,,,,a bizona wykorzystywali w 100 procentach jego mięso skórę nawet kośći i rogi......a po udanych łowach nieszcędzili ....w ofierze,,,,,za wynagrodzenie.....za udane łowy....l....,zachwyca mnie to żę prowadzili proste nie skomplikowane życie pełne naturalnośći obcowania z naturą.....zwyczajami na ziemii....chociaż sam nie wiem jacy naprawdę byli i chyba nikt tego nie potrafi dokładnie powiedzieć......na znak cudownego szacunku dla jednego z największych wodzów indiańskich SZalonego Konia''crazy horse''pewien polskeigo pochodzenia rzeżbiarz......wyrzężbił chyba największy posąg chyba jaki jest........na cześć tak wielkiego oddania i męstwa jakim cieszył sie ów wojownik.....bowiem jego postać jest wyrz ężbiona na skale na pewnej górze w Ameryce Północej......chociaż pewnie ten pomnik jest pewnie poświęcony innym wodzem Indian jak:Sitting Bull .REd Cloud....
..no nie wiem czy Ci pomogłem ....mam nadzieję żę nie zasnęłaś


Pozdrawiam Mendik
to ja podam kilka stron in English ;) np.
http://encarta.msn.com/encnet/refpages/search.aspx?q=native+americans&Submit2=Go
http://falcon.jmu.edu/~ramseyil/native.htm
http://www.nativeamericans.com/

tutaj o Indianach czyli o Native Americans [warto szukać własnie pod tym hasłem]

co do roznic miedzy Br.E. i Am.E. jest faktycznie tego sporo w necie, ja lubię szczególnie tą stronę:
http://www.effingpot.com/
ufffffffffffffffff.... naprawde sporo tego i muszę przyznać że bardzo interesujące. Własnie takie ciekawstki sa najfajniejsze:-)
Coś z tego na pewno wykorzystam, ale to ma byc po angielsku wiec nie wiem jak mi pójdzie tłumaczenia hehe....

Jakbyś znał stronki z czymś takim po angielsku to byłabym jeszcze bardziej wdzięczna niż jestem teraz (chociaz teraz tez jestem baaaardzo ;-))

Pozdrawiam i dzięki:)
Wieeeeeeeelkie dzięki:-)

Stronki sa zajefajne i bardzo przydatne...

Musiałam najpierw przejrzeć zeby ocenić i napisać pochwały, ale teraz stwierdzam że się należą :D

THX i pozdrówki :-P

Zostaw uwagę