Youth Exchange Center

Temat przeniesiony do archwium.
91-120 z 237
YEC organizuje wyjazdy do Irlandii po raz pierwszy w tym roku wiec moglo im to nie wypalic i stad ta cała sytuacja, ja zdecydowalam sie na UK chociaz tez myslalam nad Irlandia bo program byl tanszy ale naszczescie dobrze wybralam i mam juz placement tyle ze do Szkocji-a nie chcialam tam jechac, ale dobrze ze wogole mi cos zalatwili
to jak dali ciala to czemu sie nie przynaja oficjalnie??
tylko olewaja, kaza czekac, zwodza za nos itd
Ciekawe do kiedy nas beda tak za ten nos wodzili????
WItam!
Ja mam też bardzo podobny problem do wielu z Was.. zadeklarowalem sie ze moge wyjechac do pracy ok 15 czercwa a umowe podpisalem na przelomie lutego i marca i do dzisiaj nie mam zadnych konkretów.. Mam jechac do Anglii a na dzień dzisiejszy nic nie wiem gdzie, kiedy, do jakiej pracy mam jechać... Jak dzwonię do Gliwic to zawsze slysze:"Spokojnie,cierpliwości, juz niedlugo..." prosze o porade co mam robic? czy jeszcze czekać cierpliwie, czy zaczac od YEC uciekac i starac sie o zwrot kasy..?
kolega już wycofał kasę i juz wyjechał z innej firmy, pracuje, bo czekać na niewiadomo co nie chciał. a jak firma ta nic wam nie załatwi, to tylko oddaje kasę, po tym, jak nią pół roku obracała, czy plus jakieś odszkodowanie za niewywiązanie się z umowy i zostawienie człowieka na lodzie???
DZIEKI zona_exe za odpo. To jeszcze szczęście w nieszczęsciu byoby gdyby YEC po nieudanej próbie załatwienia pracy oddałby w całości wpłacone pieniądze... Więc jak to w ostateczności wygląda?Oddają forsę bez większych trudnosci czy trzeba jeszcze trochę poczekać i się pokręcić ...? jakie dajecie mi szanse, że YEC załatwi wszystko jak należy...?
Witam,
Dzisiaj otrzymalem pismo z YEC mniej wiecej tej treści [biore udzial w programie IRL termin wyjazdu 20 czerwiec] :

"Otrzymalismy informacje od Organizarota Waszego wyjazdu firmy SAYIT, dotyczaoca Waszego statusu w Programie. Niestety firma SAYIT nie bedzie w stanie zorganizowac wyjazdu dla wszystkich naszych uczestnikow na Program W&T Ireland. Decyzja ta zostala podjeta na skutek licznych informacji splywajacych z partnerkich hoteli, ktore mowia o braku mozliwosci zatrudnienia na Praktyki wszystkich uczesnikow zwz na trawjacy już w Iralnii sezon letni i brak wakatow w hotelach."

Tak to brzmi. Dalej pisza o mozliwosci zwrotu wplaconych pieniedzy [wypelnienie specjalnego formularza, ktory jest dolaczony] lub mozliwosc dalszego czekania na IRL badz przepisania sie na UK.

No i oczywiscie przepraszaja i jest im przykro...fajnie....
wydaje mi sie ze a Anglią to jest inna sprawa niż z Irl...Irlandia nie wypaliła i proponują w zamian prace w Anglii albo zwrot pieniążków...w przypadku Anglii wydaje mi się że pieniądze możesz odzyskac jeżeli mineły 3 msc od podpisania umowy a nie dostałes placement letter...ale najlepiej sie zapytac " profesjonalnych i zorientowanych "w sprawie pracowników YEC..ja miałam jechac do Irl i własnie sie dowiedziałam ze jednak nie ma pracy dla mnie...jakos mam juz ich dosyć :(
taaa....no to fajno...i co teraz?? decydować sie na UK czy uciekać od nich?..............................
Sluchajcie, ja nie mam zamiwru bronic tej firmy. Jestem chyba jednym z nielicznych, ktorzy maja pojechac do Irl, juz w srode. Cholera mnie jednak wezmie, jak wyladuje tam na zmywaku, bo zadnych kokretnych odpowiedzi na liczne maile nie otrzymalem!! Miara uczciwisci YEC-a niech bedzie jednak to, ze daja szanse na przekierownie uczestnika do Wlk Brytanii badz zwracaja kase. Nie wszedzie sie to standard ( vide: Bratniak ). Mysle, ze na koncowa ocene warto poczekac do jesieni, aczkolwiek juz maja u wielu minusa!! Ja sie wstrzymam do momentu zapoznania sie z rzeczywistoscia zastana na wyspie. Poinformuje niebawem, pozdrowienia!!
czytam te posty i widze, że większosc ludzi ma problemy z Irlandią... O Anglii aż tak dużo się źle nie pisze no i w sumie YEC daje tę możliwość przekierowania z IRLANDII na ANGLIE wiec moze to swiadczyc o tym ze w UK sa wieksze szanse na znalezienie roboty... ale ja juz pomalu wariuje i trace cierpliwość..ale na razie jeszcze poczekam kilka dni- do konca tego tygodnia. Jesli nic sie nie zmieni zawsze jest TVN a oni lubią takie afery i YEC będzie miało problem..żaden problem pojechać do warszawy
Ehhh... śmieszni jesteście. Czy wy w ogóle wiecie, czemu mają służyć fora intenretowe, takie jak to? Poprzez kontakt na łamach takiego forum ludzie mają wymieniać informacje i zmierzać w stronę wzajemnej pomocy. To co wy tu robicie, to nic innego, jak tylko "ulżenie sobie", wypłakanie, wybluzganie etc. I czemu to służy? NICZEMU! Ja swoją "przygodę" z YEC już zakończyłem. Miałem jechać do Irl. - nie wyszło. Zaproponowali opcję UK albo zwrot kasy - wybrałem to drugie. Zwrot otrzymałem po 2 dniach od wysłania do nich faxem podania o zwrot kosztów. Znam wiele firm, które w takich sytuacjach niczego nie zwracają - po porstu traktują to jako "czynnik niezależny od nich" (bylibyście w takiej sytuacji do tylu o 2400 PLN). Teraz jadę do UK na własną rękę (w PL dogrywam sprawę mieszkania u znajomych, a pracy poszukam sam poprzez Job Centers). A wam..... ehhh, wam życzę powodzenia, większości z was się ono naprawdę przyda; czytając wasze posty odnoszę wrażenie, że częsci z was ciężko będzie sobie poradzić w życiu, dopóki ktoś nie podstawi wam gotowej ofert na talerzu... Mam 25 lat, za sobą wiele różnych form zarabiania pieniędzy w PL i nie tylko. Niektórym z was wypadałoby poradzić, niech najpierw spróbują pracy tu, a potem ruszają w obce strony. Aha, i na koniec jedna konkretna informacja: poszukajcie pożytecznych informacji do. pracy w UK i Irl. na forum gazety.pl pod adresem: http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=115. pozdrawiam i raz jeszcze życzę powodzenia
Ht masz po części rację, ale tylko w części... Jesli nie wypali wyjazd z YEC - trudno chociaz bede zalowal.. zaplacilem im forse zeby mi zalatwili prace i z ta mysla zyje juz od marca i bylem przekonany ze wszystko bedzie ok jedan jak teraz sie okazuje nie jest tak slodko.. nie znaczy to ze mam 2 lewe ręce i sobie nie poradze jak nie wypali wyjazd z YEC... tylko po prostu gdybym wiedzial ze YEC zawali sprawe to bym sobie sam na wlasną reke zalatwil wyjazd za granice juz dawno... No ale człowiek uczy się na błędach! A tak w ogóle to widzę, że rozumiesz istotę forum.. to że my tu najeżdzamy na YEC i mówimy o tym że nam sie przygoda z nimi nie konczy pozytywnie to nie jest to uzalanie sie nad soba tylko pytanie innych o zdanie a zarazem przestroga tym, którzy chcą wyjechac za posrednictwem YEC wiec mozesz zdecydowanie wyluzowac... ( i ciesz się ze forse dostałeś)
zgadzam sie z redbullem, to forum sluzy do wymiany pogladow a nie do tego zeby stwierdzac czy ktos jest beznadziejny czy nie-do ht!!!!w koncu dlatego ludzie zdecydowali sie na YEC zeby wiedziec juz w Polsce gdzie beda pracowac, nie kazdy chce jechac do pracy w ciemno@@@
do ht
Ehhh panie doswiadczony i wszechwiedzacy mieszkajacy u mamy i taty skad mozesz wiedziec ilu z "nas" poradzi sobie w zyciu a ilu nie. Moze sam jestes typowym nieudacznikiem zyciowym, tak szczerze powiedziawszy to no nie wiem czy dobrze zrobiles wyjezdzajac na wlasna reke chodz ja sam biore taka ewentualnosc pod uwage ale narazie cierpliwie sobie czekam i nie mam zamiaru wycofywac sie przed terminem planowego wyjazdu co zdarzy sie juz za 20 dni. Poza tym czy zaplacisz YEC czy wyjedziesz na wlasna reke tyle samo cie wyniesie 2 tyg pobytu i utrzymania w UK co zaplacisz w YEC w Polsce z tym ze YEC zalatwi ci prace od momentu przyjazdu a samemu po 2 tyg poszukiwan mozesz jej nie miec wcale ( ilu to juz wyjechalo z Polski na wlasna reke, a ile jeszcze wyjedzie w te wakacje ) wiec no nie wiem czy tak jest lepiej... A ogolnie rzecz umojac to job center plus dla polakow pracy nie ma (chyba ze jestes na miejscu z mieszkaniem ale tez nie zawsze) Aha, i na koniec jedna konkretna informacja dla ciebie: prace z gazeta.pl to chyba wszyscy przerabiali na przelomie stycznia najwczesniej (bynajmniej ja ) wiec zycze powodzenia i krzyz na droge !!!
masz rację!!!

A co do YEC - ja miałam z nimi wyjechać 20 czerwca, umowę podpisałam w marcu i placementa nie dostałam. Od pierwszego tygodnia maja dzwoniłam do biura w Gliwicach średnio raz na tydzień słysząc: " pod koniec miesiąca", " na początku tygodnia", " ewentualnie w następnych dniach". Dzisiaj miara się przebrała - doszłam do wniosku, że mam dość i zadzwoniłam jeszcze raz - widoku na placementa nie ma!!! Występuję zatem o zwrot kosztów!!!!!! I będę rozpowiadać wszech i wobec, że to są OSZUŚCI!!!!!!!
do jhfdsjkfhbjd!!!
słuchaj odezwij się do mnie na gg to pogadamy o szczegółach i przygodach z YEC.. czekam. mój nr gg::: 2218303
Ja tez wybieram sie z Youth Exchange Center do UK zapisałem sie w marcu i juz czekam prawie 3 miesiące na placement letter i jakoś doczekac sie nie mogę!!!!! Jakbyście mieli jakieś informacje piszcie na moje [gg]
A wiec dostalem wczoraj takze pismo od YEC. przepraszaja, kombinuja, ale dzis ide do nich. BTW zapisany jestem na irlandie od 3 marca i dupa! dam znac co i jak po poludniu. nie wiem jeszcze czy zapisze sie na UK czy oleje sprawe i bede siedzial spokojnie w domu. moje [gg]
Ja już to nieszczęscie mam za sobą kasa na koncie i prace załatwiłem w angli bez dodatkowych kosztów .A propos do ludzi co twierdzą że za życie w anglii jest "kosmicznie drogie" tutaj się nie moge zgodzić ,straszą nas że żarcie tyle i tyle mieszkanie min 50 f. Jeśli nie jedziesz do Londynu to nie taki diabeł straszny. W tamtym roku byłem 3 miesiące na wyspach za 5 funtów można naprawdę dużo kupić w sklepach typu naszej biedronki.chleb 0,18, parówki 0,35, pomidory 0,45 pół kilo A u ciapatych naprawdę duża porcja kurczaka z frytkami to 1,5F. Pokój z mediami wytargowałem za 25 /tydzien bo nie było łóżka i spałem na materacu. ogólnie w tygodniowo z żarciem zamykałem się do 45f. W końcu wszyscy mamy wspólny cel zarobić a nie szlaleć. Naturalnie byli tacy którzy bez języka byli robieni w ciula przez cwańszych polaków i cyganów i mieszkali po 7-miu w pokoju w syfie za 50F, i w dodatku wciskał im kit żeby nigdzie nie wychodzili bo policja ich wylegitymuje i zawróci do Polski .Komedia na maksa.
Przenosic sie na UK jak na UK tez jeszcze nie wysylaja ludzia ofert i nie wiadomo czy tez sie pojedzie.
My dostalismy juz podanie o zwrot kosztow(mielismy jechac do irlandii), bo do UK nie zamierzamy wyjezdzac z tymi durniami, ktorzy nic nie potrafia zalatwic. Zamierzali chyba dzien przed wyjazdem poinformowac ze jest oferta(z iich glowami chyba nie jest w porzadku)
do adadadahgs!!
odezwij sie na moje gg:::: 2218303
Ja mam wyjeżdżać 22 czerwca i na 100% już niby jest załatwione-na dniach mam dostać placement-mam już bilet-ale najlepsze jest to,żęe wcale nie wiem na jakich warunkach jade!Tzn. gdzie będe mieszkać,ile zarabiać itp. paranoja...ale lepszy rydz niż nic;)
no to właśnie masz nic
tylko z bezużytecznym biletem zostaniesz bo my wszyscy mamy na 100% załatwione tylko że nikt nic konkretnego nie widział
kkkkkkkkkkk !!!! odezwij sie gg:::: 2218303
No i po Irlandiii!!!!! Ja rezygnuje, odbieram kase i koncze moja przygode z ta firma.
ja siedzialem w irlandii 1,5 roku..na poczatku sierpnia chce wyjechac znowu ale nie w ciemno..jedzie tyle osob ze szok...cos czuje ze dla wiekszosci tych co jada w ciemno skonczy sie to placzem...od znajomych ktorzy siedza tam caly rok wiem ze polacy sie zjezdaja non stop przez okragly rok.. a teraz w wakacje jak dojada jeszcze studenci i maturzysci to ja dziekuje.. nie wspomne juz o kosmicznej liczbie hiszpanow i frnacuzow...w wakacje w irlandii ich tez jest jak 'mrowkow'...
heh.dzisiaj mialem koszmar ze przyjechalem do ilrnadii, jechalem rowerem i wszystkich ktorych mijalem to polacy..do okola slyszalem tylko polski jezyk...ale nvm ...
ja nie chce jechac w ciemno..wyslalem maile do bylych pracodawcow i czekam na odp. .. ratunku bede szukal tez ewentualnie u mojej siostry i w ostatecznosci przejme prace po niej...
z irlandii wracalem ostatnio w styczniu bo musialem przyjechac na sesje..to bylo juz tylu polakow ze koniec... i to takich burakow ktorzy robia tam najwiekszy gnoj... codziennie mozna bylo przeczytac w gazecie o polakach.. ze polak okradl tesco na 1000euro i przynaje sie do innych kradziezy na sume 300euro..ze inny zrobil to a trzeci tamto... nawet wchodzac do jakiegos klubu gdy spawdzano nasze ID otrzymywalismy ostrzezenia zebysmy sie spokojnie zachowywali bo nasi rodacy jak wypija to rzucaja ochroniarzami o sciany...
taka wiocha sie tam zjezdza przez caly rok..wlasnie ci ktorzy nie maja co ze soba zrobic...wiec biedni beda studenci ktorzy wyjada w wakacje..
wole nie myslec o tym jaka wkrotce bedzie opinia o polakach...
co jeszcze ... moj kumpel wyjezdza teraz do irlandii z dziewczyna przez jakas firme.. tzn ta firma miala im zalatwic prace ale jakos niedawno powiedzili im ze im sie nie uda i jak na razie czekaja na zwrot kasy...nie pamietam nazwy tej firmy...
gdyby co to sluze wszelkimi informacjami. [gg]

good luck! :)
Ja miałam jechać 23 czerwca i też wszystko było prawie na 100% . PRAWIE - tu jest pies pogrzebany!!! A do dzisiaj nic nie wiem, więc żebyś nie został z tym biletem w ręcę...
O to tak jak ja! Ja też miałam jechać 23 czerwca, ale nie pojadę, bo YEC nie potrafiło przez 3 miesiące znaleźć mi pracy!!!!!
Temat przeniesiony do archwium.
91-120 z 237

« 

Praca za granicą