No dobrze, to sobie porozumujmy. Negatywne wpisy, o ile zdołałem zauważyć, to głównie dzieło ludzi, którym się w jakimś tam stopniu nie powiodło. Co ciekawe, są i ludzie, którzy z IFA UAM odpadli, a jednak sobie te studia chwalą. A więc jakiekolwiek uogólnienie jest tutaj przesadą - ja odnoszę wrażenie, że ludzie, którzy są z IFA zadowoleni, po prostu się nie udzielają w tematach przepełnionych narzekaniami.
Ponadto, już od paru lat mamy bardzo prosty sposób na zweryfikowanie owego mitycznego antystudenckiego nastawienia. Gdyby na IFA UAM było tak źle, po zrobieniu B.A. zdecydowana większość absolwentów studiów pierwszego stopnia uciekałaby na studia magisterskie w innych ośrodkach i na innych uczelniach. W oparciu o kilkuletnie obserwacje mogę zdecydowanie stwierdzić, że tak nie jest - absolutną większość studentów na studiach drugiego stopnia stanowią nasi absolwenci. I to już nie jest niczyje wrażenie, tylko fakt.
Co do trzymania poziomu - tutaj znów wracamy do wrażeń. Moje wrażenie z rozmów z ludźmi z innych anglistyk, ale i z pracodawcami jest takie, że przewija się w nich stwierdzenie "absolwenta IFA UAM można z miejsca rozpoznać po wyższym poziomie znajomości języka". Oczywiście to _jest_ uogólnienie, ale na przykład jeśli chodzi o fonetykę, en masse nie ma tu porównania, a różne polskie anglistyki miałem okazję obejrzeć. Aczkolwiek pod tym względem zdaje się być trochę gorzej w ostatnich paru latach, może się starzeję.
I oczywiście nie zmienia to faktu, że wśród półtorej setki pracowników IFA UAM statystyka nieubłaganie przewiduje kilkoro dupków. Jest to chyba nieuniknione, choć oczywiście bardzo przykre. Ale wystarczy poczytać na tym forum tematy innych znaczących anglistyk, by przekonać się, że procent udupkowienia staffu jest tam podobny.
Co do studentów - w tym roku mimo ogólnego spadku liczby kandydatów - i znów mówię to w oparciu o znane mi informacje liczbowe z przynajmniej kilku innych anglistyk, w tym również całkiem renomowanych - w Poznaniu takowej nie dało się zauważyć, co pozwala mieć nadzieję, że i w przyszłości będziemy mieli się nad kim pastwić.