Czesc!
Prawda jest taka, ze Aberystwyth to fajne miejsce do studiowania z tym, ze nie jest za duze i na serio ciezko o prace.
Jesli chodzi o spokania z Pania Bozena K. Ja osobiscie sie nie zawiodlam, wszystko jest tak jak opowiadala. Znaczy mowila, ze prace znajdzie kazdy w ciagu tygodnia ale po powiedzeniu kiedy konczyla szkole, jasne bylo iz teraz sytuacja sie zmienila. Jesli ogladasz wiadomosci czy czytasz gazety to chyba wiesz, ze coraz wiecej Polakow ucieka z kraju-latwo sie domyslic.
Kwestia pieniedzy ... ja slyszalam, ze trzeba zabrac minimum 500 funtow, byly osoby ktore przylecialy twierdzac, ze kazala zabrac 50. Ludzie, czy Wy jestescie pelnosprawni psychicznie? Nawed gdyby powiedziala, ze 10. Chyba logiczne jest iz jest to niemozliwe. Wystarczy wejsc na stronke NBP i sprawdzic kursy walut. Skoro zlotowka jest tansza niz funt a UK jest bogatszym krajem, to logiczne jest to iz trzeba zabrac troche tych pieniedzy.
Niektore argumety sa tak smieszne, ze az niemozliwe. Kiedy piszecie, ze np. Pani 'Bozenka' mowila, ze w szkole jest latwo a Wy macie pretensje iz jest innaczej, to napiszcie o jeszcze jednym fakcie. Pani Bozena konczyla Anglistyke w Polsce a wiec miala dobra znajomosc J. angielskiego. Ale to nie wyglada tak, ze osoba po LO ze srednia znajomoscia nie da sobie rady. Trzeba pracowac, pracowac i jeszcze raz pracowac. Ludzie nie chodza na wyklady, nie pojawiaja sie na cwiczeniach. Studenci nie maja pojecia jak wyglada biblioteka czy kto jest ich opiekunem ale pisza, ze nie mozna sobie dac rady. WSZYSTKO MOZNA! Tylko trzeba poswiecic sporo czasu. Polacy wyjechali i wydawalo im sie, ze beda zdobywac wyniki za nic, ale to nie Polska gdzie moze material jest bardziej obszerny ale i mozna zdac dzieki sciaganiu.
Jednak jest spora grupa ludzi ktora swietnie daje sobie rade i godzi prace
z nauka. Zgodze sie, ze problemem jest praca-bo jest. Z jednej strony sa osoby ktore po 24 godzinach znajduja posade (szukanie pracy to pobuka i wyjscie o 8:30 rano i przejscie sie po wszystkich lokalach i przypominanie sie kazdego nastepnego dnia, to wczesniej przygotowane CV i usmiech), tylko nie ma ich za wiele. Jesli macie wybor to probujcie w innych miasteczkach bo jest ich wiele. Nie musi to byc Aberystwyth, zasada wypelniania papierow jest taka sama. Ale jesli macie wybrac miejsce gdzie jest praca i nie musicie sie denerwowac, to zrobcie tak. Nie pisze tego z zawisci iz mozecie mi zabrac prace poniewaz podczas tych wakazcji pracuje w 4 roznych miejscach, takze nie interesuje mnie ile osob przyjedzie. Z drugiej strony szkoda mi Was jesli bedziecie musieli wyjechac tak jak wielu jzu zrobilo. Do stresu zwiazanym z brakiem pracy dochodzi tesknota, strach przed rozpoczeciem roku akademickiego.
Wykladowcy sa bardzo mili i zawsze chca pomoc, nie ma sie czego bac z ich strony. Jezyk nie stanowi problemu jesli masz podstawy.
Sprawdzcie strony internetowe i przemyslcie to. Jesli rodzicow jest stac na Wasze utrzymacie w UK (srednio ok. 80 tygodniowo-trzeba brac pod uwage iz nie bedzie latwo z tanimi noclegami), to przyjezdzajcie, jesli nie, poszukajcie innej szkoly.
Pozdrawiam!