Najlepsza szkoła w LUBLINIE? Pomóżcie!!

Temat przeniesiony do archwium.
Mam wielką prośbę! Czy możecie wyrazić swoje opinie na temat szkół językowych w Lublinie? Chciałabym zapisać się na kurs tylko, że nie jestem z Lublina (ale wkrótce będę tam mieszkać) i nie mam zielonego pojęcia o szkołach znajdujących się w tym mieście. Wiem tylko tyle co wyczytałam w internecie i biorę pod uwagę Columbus, Kursor, Top English, Efekt a może Felberg lub Multilingua? Nie mam pojęcia która szkoła jest naprawdę dobra a nie chciałabym wyrzucić kasy w błoto. Może więc ktoś z Was był studentem którejś z tych szkół i mógłby co nieco napisać na jej temat. Którą szkołę możecie polecić? Na forum bardzo zachwalacie Matodystów ale czytałam bardzo stare posty i nie wiem czy szkoła ta nadal cieszy się tak dobrą opinią. Poza tym z wypowiedzi wnioskuję, że Metodyści uczą tradycyjną metodą (tak jak w podstawówce: Lesson, Subject...) a nie chciałabym się zanudzić na śmierć! Jak jest naprawdę? Czy potrafią zainteresować, czy mają jakieś labolatoria fonetyczne, multimedialne itp? Mój angielski jest naprawdę bardzo kiepski, praktycznie znikomy i sądzę, że będę musiała zaczynać od podstaw. Za rok planuję wyjazd za granicę i przez rok czasu chciałabym się nauczyć na tyle języka, by móc swobodnie porozumieć się za granicą. Czy u Metodystów jest to możliwe? A może zacząć metodą Callana? Jestem w kropce i bardzo proszę o pomoc. Dziękuję za wszelkie informacje! :)
hej:)
ja chodziłam do Efektu i osobiście uważam, że jest to bardzo dobra szkoła.. tylko oczywiście wszystko zależy też od lektora, z którym będziesz miała zajęcia..
W efekcie ucza metoda Callana i wydaje mi się, że dla osób poczatkujących jest to bardzo dobra metoda..
nie ma żadnych bajerów typu multimedia i tak dalej, poza tym nie ma tez native speakerów, ale to już zalezy od tego kto co lubi, bo dla mnie np bez nativów i innych bajerów jest lepiej, bo koncentrujesz się na tym co ważne, zajęcia z nativami sa dobre na wyższych poziomach nauki..
także ja polecam Efekt
o metodystach też słyszałam, że bardzo dobra szkoła, ludzie zachwalają..
najlepiej chyba bedzie jak sie przejdziesz do tych szkół, popytasz o to co Cie interesuje i zobaczysz gdzie Ci się będzie bardziej podobac

pozdrówki :)
a i jeszcze zapomniałam dodac, że właśnie w tym roku zdawałam FCE, do którego przygotowywałam sie właśnie w efekcie.. i zdałam na A :) (niech to będzie reklama dla tej szkoły)
a i jeszcze musisz pamiętac o tym, że jeśli nie będziesz naprawde się chciała nauczyc jezyka to nikt Ci go na siłę do głowy nie włoży :)
Jeśli chodzi o Empik, to ja nauczyłem się mówić w Empiku. Na kursie nie było marnowania czasu na czytanie uzupełnianych na zajęciach ćwiczeń gramatycznych. Polecam.
Jest na pewno wiele dobrych szkol. Jedne sa drogie, inne tanie, ale cena to nie wszystko. Ja chodzilam do Avalonu, mieli fajna kadre i dobre kursy w przyzwoitych cenach. Dodam, ze szukalam tylko szkol w centrum, wiec nie wiem jak to wyglada na osiedlach.
Ja byłem w Empiku - trafił mi się wyjątkowo dobry lektor - Pani Zbiciak. Zawsze było mnóstwo śmiechu i super atmosfera do nauki - bo dawała sporo do domu. Pod koniec kursu niestety zmienił nam się lektor na kogoś kto uczył CAE i normalnie...porażka. Także mimo Empik tak się reklamuje i pewnie dba o lektorów to zawsze może Ci się trafić niezłe pudło. FCE naturalnie na "A" :-) Wiedząc, że chcę dalej się uczyć szukałem innej szkoły. Ktoś z moich znajomych chodził do Linguatonu a tu na forum ktoś tę szkołę polecił pisząc, że CAE "B" dostał.

Chwila prawdy, uważam, że to Linguaton w Lublinie jest najlepszą szkołą, pod tym kątem, że szansa, że trafisz na słabego lektora jest bardzo mała. Oczywiście, że także tam są różni, bo moją dziewczynę też tam namówiłem. Ona chodzi tam od pre-intermediate a teraz już idzie na FCE czyli 3 lata już i 3 lektorów ma za sobą. Każdy ma plusy i minusy.

W moim wątku powiem tak. Na poziomie CAE i ostatnio też CPE uczy Michał S. Absolutny pasjonat nauczania języka angielskiego. Normalnie żadnej lekcji nie minąłem chociaż raz się spóźniłem 45 min :D Ten kurs CAE był absolutnie wyjątkowy. Facet tak się starał, zresztą w wielu miejscach tylko dla siebie bo mu za to nie płacą dodatkowo, że kopara opada. Zapłatą pewnie jest to, że awansowała do nauczania grup CPE. Nie zdradzę żadnych szczegółów bo szkoda sobie psuć normalnie przygodę z angielskim na tym poziomie.
Dowodem niech będzie to, że co co semestr gdy do CAE podchodzi ok 25-30 osób z jego grup CAE nie zdaje jedno albo wcale. A jak poszukacie to zdawalność czyli od C plasuje się na poziomie 66% jak pamiętam, że co 3 trzeci nie zdaje.

Oraz ogólna uwaga jak ktoś chce iść na CAE to niech się dobrze zastanowi bo jest MNÓSTWO nauki i osobom pracującym chyba bym już polecał tego poziomu chyba, że mają dużo zaparcia bo trzeba ostro się uczyć.
Pozdrawiam
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

CPE