szef przywital nas z otwartymi ramionami, wyobraźcie sobie,ze dostalysmy spageti zaraz po przyjezdzie- zrobila je dla nas osobiscie nasza szefowa- żona tego gnojka co nas przywital.oczywiscie dowiedzialysmy sie,ze bedziemy pracowac 10godzin dziennie, w ciagu dnia mamy 3 godziny przerwy.Mialo byc tak pieknie. Juz mniejsza z tym,ze to praca jako pomoc kuchenna bo na zadne kelnerki i napiwki nie liczylysmy. przez pierwsze dni szefowa byla bardzo mila.. tyle,ze codziennie czas naszej pracy wydluzal sie o 15min, pol godz. powiecie,ze to nic? wyobraźcie sobie prace po 18godzin bez przerwy- tak tyle pracowalysmy , nie mam pojecia jak to wytrzymalam chyba tylko dzieki Soni-z ktora sie razem w to wpakowalysmy,wyobrazcie sobie,ze wstajecie idziecie do pracy wracacie padnieci i spicie cale 5 godz. by rano radosnie isc do pracy.Nasz szef byl wariatem - w znaczeniu doslownym- z tego cos ie dowiedzialysmy "mial zolte papiery" poza tym byl cpiunem i moim zdaniem ze spokojem mozna go nazwac alkoholikiem, jego rodzinka to nieporozumienie(ale nie o tym) sypial z polka a gdy ta mu sie znudzila przyjal sie mnie blizej i doszedl do wniosku,ze sie nadam - wiele razy widzialam je orzbierajacy mnie wzrok, zdazylo mu sie raz "niby" dla zartu klepnac mnie w tylek,poza tym bylo tez tak,ze nie moglam pojsc do pracy bo szef wpadl na pomysl,ze mam sie z nim napic wina i mial niezly ubaw z obgadywania mnie po grecku przy znajomych, wogole to co sie tam wyprawialo w glowie sie nie miesci, costa szarpal za wlosy swoja pracownice, uderzyl wlasna zone przy klientach- w Grecji na prawde facet ma totalna wladze nad kobieta. Trafilysmy tam po "zrezygnowaniu" z pracy innej Polki- "oczywiście",że elpida nie zorientowala sie,ze cos musi byc nie tak z tym pracodawca.
co konkretnego moge zarzucic Elpidze w Grecji
-zalatwianie pracy na czarno Polkom
nie wiem czy cokolwiek wiecej da sie im udowodnic. Wiem tyle,ze nigdy nie zrouzmiem ludzi kktorzy w ten sopsob traktuja innych, nie zrozumiem Polakow ktorzy wlasnych rodakow wpakowuja w takie gowno/
nie mowcie mi,ze to zalezy od pracodawcy- bo na prawde do biur zglaszajas ie pracodawcy ktorzy maja tak swietna opinie,ze nie sa w stanie sami znalezc sobie pracy.w Grecji spotkalam okolo 20- 30 Polakow oszukanych przez rozne biura, niezadowolonych, nie majacych za co wrocic do Polski.Np.Mariusz pracowal 5 tygodni i nie dostal za to ani grosza. Na prawde Grecja jest cudownym krajem ale na wakacje a nie do pracy. chyba,ze zna sie grecki bo wtedy jest zupelnie inna rozmowa - Magda ktora znala grecki zarabia 30E dziennie +okolo 60-100E napiwkow dziennie za prace w Pubie.
wiecie co jesli chcecie sie nauczyc zagryzac zeby, cwiczyc nerwy, skurczyc sobie zoladek to polecam