Oprocz tego, ze mowili troche o kierunku, to pytali sie o mnostwo rzeczy.
Dlaczego taki kierunek, co robilam, gdzie sie uczylam do tej pory.
Pokazywaly mi jakie sa przedmioty, czego sie uczyc beda - jakie umiejetnosci i wiedze mam miec potem.
Pytali tez o praktyczne rzeczy, jak bede sie utrzymywac.
Pokazywaly nawet ksiazki po angielsku, z ktorych sie uczy i czy mnie nie przeraza ze po angielsku.
Pokazywaly reports jakie sie robily i sposob jak sie to robi - czy bym umiala, jak bym to zrobila itd.
Tak bylo na Aarhus, ogolnie milo i przyjemnie, ale tez i takie konkretne pytania byly. Pol godzinki tak gdzies.
Na Horsens to byl tekst do przeczytania i 3 pytania do niego pisemnie, potem kolo 10 minut sie rozmawialo. Tez o zainteresowaniach, planach, oczekiwaniach i jeszcze zebym o swoim miejscie opowiedziala - to chyba zeby tak umiejetnosci jezykowe sprawdzi :)
Ufff nie bylo zle, mysle optymistycznie.
A Ty jak tez masz zamiar?
Na Horsens widze ze do 1 czerwca mozna, fajnie by bylo z kims jeszcze jechac.
Jak cos to napisz do mnie na [email] jezeli nie na forum.
GG nie uzywam za czesto - rodzice nie korzystaja to nie przedluzyli mi umowy na net w domu skoro ewakuuje sie z polski, phii ..