Studiowanie w Polsce po High School w USA

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 63
Cześć nat91 ;) chciał bym z tobą porozmawiać w sprawie studiowania w Polsce i o collegu na który się dostałaś NJIT ?? Jestem w dokładnie takiej samej sytuacji jak ty teraz chciałem studiować w Polsce i wyjechać z USA na stale bo mi się tu wogule nie podoba :). Proszę napisz mi na [gg] Pozdro i czekam na wiadomość.
wcale nie pisalam tutaj bo widzialam ze na poczatku nikt nic nie pisal a potem jakos zapomnialam... przeczytalam co napisaliscie i dalej uwazam ze studiowanie w Polsce jest dobrym pomyslem. Mieszkam w stanie Illinois i nie mam zamiaru placic $27,000 na rok zeby isc na Elmhurst College a o community college to ja wcale nawet nie myslalam. Mojej mamy znajoma uczyla sie wlasnie na takim community college, wrocila z mezem i synami do Polski w tamtym roku i wcale nie mogla pracy znalesc po takich studiach. Musiala zaczac teraz studia w Polsce poniewaz chciala by uczyc angielskiego w szkole.
Mam takze znajomego ktorego siostra wyjechala na studia do Polski gdzies rok temu i mowi mi ze jego siostra wcale nie zaluje swojej decyzji i nie ma zamiaru wracac. Studiuje anglistyke na UJ. Teraz rodzice jego namawiaja zeby pomyslal nad studiami w Polsce.
Na poczatku sama myslalam o tej anglistyce zeby moze zostac tlumaczem ale teraz jakos interesuja mnie studia w kierunku international business na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Studia w tym kierunku sa wlasnie w jezyku angielskim. Za dwa tygodnie jade do Polski na wakacje i sie mniej wiecej popytam o wszysko jak bede w Krakowie. Moze waszym zdanie studiowanie w polsce jest dziwne albo glupie ale moja cala rodzina jest w Polsce, tutaj w USA mam tylko rodzicow ktorzy takze planuja wrocic do Polski za pare lat, mam ciocie z mezem i corka ktora ostanio tez cos mysli o studiach w Krakowie i wujka z rodzina. Ameryka nie jest dla wszystkich ;) a jakby mi sie wlasnie nie spodobalo w Polsce na studiach to ja w kazdej chwili moge wrocic bo obywatelstwo mam.
Myślę że powinnaś spróbować - inaczej do konca życia możesz sobie wyrzucać nie wykorzystaną szanse. Co do studiów w PL, fakt są cieżkie, fakt jest kupa niepotrzebnych informacji do wykucia, fakt jest mało zajęć praktycznych, ale też są bezpłatne(s.stacjonarne) i nie tak stresujące jak utrzymanie stypendium w USA (bo ile osob tak naprawde stac na takie czesne?). I USA i PL mają swoje wady, ale jeśli ktoś planuje pracować w PL to najlepiej skonczyc studia tu.

Różnice w płacach... mhh.. wiążą się z różnicami kosztów życia i wydatków. Może i będe zarabiać w dolarach, ale w przyszłości nie bedzie mnie stać na wysłanie mojego dziecka na studia. Coś za coś :/

Teraz nie wiem jak to jest, ale gdy byłam w liceum mieliśmy native speakerów z wymiany. Bez studiów, tylko z certyfikatami i skończonymi kursami pedagogicznymi. Ciekawe czy kwalifikowałabyś sie do takiego projektu jako nauczycielka.
I znowu wracamy do tych nieszczesnych finansow. Tak, to prawda, studia w USA sa drogie, szczegolnie dla studentow miedzynarodowych (uczacych sie na wizie F-1). Nie wiem jak Alltimelow, ale nat91 ma status rezydenta, jak sie pofatyguje do urzedu to w pare tygodni bedzie obywatelem, a to zupelnie inna historia. Jako rezydent stanu ma prawo do wszelkiego rodzaju pomocy finansowej, z bezzwrotnymi grantami wlacznie. Jezeli sytuacja finansowa jej rodzicow badz jej samej, jezeli jest niezalezna, nie pozwala jej na studia (tego nie ocenia sie na chybil trafil, sa do tego specjalne tabelki i wytyczne), to dostanie granta pokrywajacego cale czesne. Jak bedzie miala szczescie to i mieszkanie, komputer, podreczniki, kieszonkowe i co jeszcze, czyli mozna studiowac w USA za darmo, trzeba tylko wiedziec jak. Jakie utrzymanie stypendiow? Kryteria do grantow sa w wiekszosci GPA min. 2.0, niektore dochodza do 2.4, w skali do 4.0, smiech na sali. Jezeli mowimy o stypendiach to GPA rzeczywiscie jest troche wyzsze, ale jak kogos naprawde nie stac na szkole to same granty zalatwiaja sprawe. Zreszta nie kazdy musi od razu isc na prywatny uniwersytet za $40,000/rok. Rownie dobrze mozna isc na uniwerek stanowy za $5,000-10,000, zalezy od stanu albo dwa pierwsze lata zrobic w community college za ponizej $1000/rok (to ok. $100 na miesiac, z podrecznikami). Jak ktos jest rezydentem/obywatelem i nie chodzi do szkoly to nie jest to z braku finansow, tylko dlatego ze nie chce.
Kolej na moja historie:) Ja mieszkam w Stanach od 9 lat. W tym roku szkonczylam High School i tez bardzo chce wrocic do Polski. Mieszkam w NY. Zawsze mialam nadzieje ze wroce juz na studia i mysle o medycynie. W Poznaniu i na UJ maja programy anglojezyczne dla obcokrajowcow i bardzo chcialam isc wlasnie na UJ na med. Ale jako student z USA musze placic okolo 11 tysiecy euro na semestr wiec nic z tych moich kochanych studiow w POlsce nie wyjdzie.:( dlaczego te studia musza byc tak cholernie droge???? wiec od Wrszesnia ide na bardzo dobry prywatny univerek w NY-jestem obywatelem wiec dzieki stypedium studia mam praktycznie za darmo...tylko ze ja nie chce tu studiowac! jezeli chcesz zostac lekarzem w stanach to pierwsze musisz skonczyc 4lata pre-med i najlepszymi wynikami. Potem musisz zdac MCAT i dostac sie na kolejne 4 lata do med school co jest bardzo trudne. A med school jest trzy razy drozsza od college...ehhh studia dlugie do tego i trzeba sie z czegos utrzymac (nie chce caly czas zalezec od rodzicow) potem 3 lata rezydentury i co cale mlode zycie minelo...w Polsce jak sie dostaniesz na lekarski to super-wiadomo trudno ale jak sie bedziesz uczyc to w ciagu 6 lat skonczysz...do tego za darmo...nikt nie zrozumie naszej sytuacji dopuki sie nie znajdzie w takiej samej. Niektorzy Polacy poprostu nie doceniaja POlski. To nasz kraj i naszym marzeniem jest wrocic pomimo wszystkiego. Tylko niestety jest bardzo trudno to uczynic....:(
A nie mozesz aplikowac jako student z Polski? Nie wiem jak jest z przyjeciem na studia, to juz temat na oddzielna dyskusje, ale chodzi o to zeby Cie zakwalifikowali jako obywatelke polska, a nie US, nie da sie tak?
jako Polski student nie da rady bo nie mam polskiej matury. Z reszta pewnie nie poradzialabym sobie studiujac w jezyku polskim.
Michas87: Sorki jakos to do mnie nie przemawia. Mysle, ze nie powinienes krytykowac moich wyborow jesli sam nigdy nie byles w Stanach.
Kaoriu: Tez mysle, ze nalezy wykorzystac te szanse, poki jeszcze mam na to czas. Heh nie wiem czy w moim przypadku akurat tak by to dzialalo, bo jakby na to nie patrzec, teoretycznie nie jestem native speakerem :P
Sha: Juz sie "pofatygowalam". Dopiero teraz, bo niestety, 700 dolarow piechota nie chodzi, szczegolnie kiedy pracujesz "part-time". Wiesz, z grantami naprawde bywa roznie. Mnie udalo sie dostac cos z financial aid i mimo tego, ze moj tato byl bezrobotny, nie pokryli wszystkich oplat. Staralam sie o stypendia, ale z jakiegos powodu nie dostalam niczego. Moja przyjaciolka (ktora tez jest rezydentem) ukonczyla high school z gpa 3.9, dostala zawiadomienie o wygraniu full scholarship do county college (czesne, ksiazki, wszystko, wszystko) z fundacji "nj stars", wszystko bylo zalatwiane przez jej high school. W ostatniej chwili oswiadczyli, ze jednak nie spelnia wymagan i nie moze sie starac o zadne zapomogi- zostala z niczym. Nigdy w zyciu nie slyszalam o community college, ktory bierze 1000 na rok.. chodze do najtanszego collegu i place 1,700 za semestr. Prawie kazdy podrecznik to wydatek rzedu prawie 100 dolarow- ja kupuje uzywane, z tym, ze czasami bardzo trudno je dostac i trzeba sie niestety wykosztowac. Granty, ktore pokrywaja cale czesne dostaja tylko najubozsi. "Jak ktos jest rezydentem/obywatelem i nie chodzi do szkoly to nie jest to z braku finansow, tylko dlatego ze nie chce." -powiedz to mojej przyjaciolce, ktora musiala zrezygnowac ze studiow z powodu braku pieniedzy i teraz wypruwa sobie zyly zeby zarobic.
med19: Urodzilas sie w Stanach, czy ubiegalas sie o amerykanskie obywatelstwo? Jesli urodzilas sie w Polsce, to masz takie samo prawo do studiowania jak kazdy inny obywatel Polski. To nic, ze nie masz polskiej matury, jesli masz polskie obywatelstwo, to maja obowiazek dopuscic Cie do rekrutacji w zwyklym trybie.. oczywiscie po zalatwieniu tysiaca spraw zwiazanych z papierami (;/)
Boze, nat19 to tak jakby o mnie. Ja tez w stanach mieszkalam ponad 5 lat. Przyznam ze od poczatku mi sie nie podobalo, sama ta mentalnosc ludzi, po prostu czulam ze kazdy byl taki bez ambicji, nie za bardzo mialam przyjaciol, po prostu nie odpowiadalo mi to ze kazdy w naszym wieku ma jedynie w glowie imprezy, alkohol no i jaranie. Chcialam isc na stomatologie, koszt za szkole w stanach to 27k. Wiedzialam ze nei dam rady bo na part-time zarabialam tam ok. 4 tys rocznie. Na pomoc rodzicow nie moglam liczyc bo ojciec to cholerny skur*** ktory tylko czekal az nie bedzie musial placic a mama.. coz ma na utrzymaniu cala nasza rodzine (mam jeszcze siostre) i nie byloby jej stac by w jakikolwiek sposob mi dac te pieniadze. No i wrocilam - chcialam isc na stome, ale nie zdarzylam na egzaminy bo strony nie aktualizowali i bylam pewna ze egzaminy sa w lipcu - byly w czerwcu. Wybralam wiec plan B i studiuje fizjoterapie a dodatkowo chodze na korepetycje z biologii i chemii 4 razy w tyg i na weekendy od nowego roku zaczne chodzic na kurs przygotowujacy i powiem Ci ze... nie zaluje ani troche ze wrocilam. Nie jest wcale tak zle, jak kazdy mowi. Zdaje sobie sprawe ze po fizjoterapii zarabia sie 1700zl miesiecznie(gdybym skonczyla), ale mam nadzieje ze jak dostane sie na stomatologie to przepisza mi niektore klasy (chocby ta anatomie ktora jest bardzo ciezka ;P). Wolalam w Poslce pomeczyc sie 5 lat (bo wiem ze meczarna bedzie straszna patrzac na poziom jaki byl w US) ale wiem ze warto. Bo 5 lat i mam zawod a nie tak jak w US. nie mowic juz ze potem nastepne X lat bym musiala dlugi splacac bo przeciez, kretyty oni tam chetnie daja. Dlatego jezeli masz mozliwosc - wroc, przekonaj sie. Ja wrocilam juz tutaj w lipcu i niektorzy (szczegolnie ojciec, ktorego serdecznie teraz pozdrawiam ale srodkowym palcem..) mowili mi ze wroce po miesiacu. Coz, jak widac prawie listopad a ja.. dalej szczesliwa jestem jak na poczatku :) Trzymajcie kciuki bym na nastepny rok dostala sie na stome. Pozdrawiam wszystkich ktorzy chca isc na studia do PL a w razie pytan piszcie 5792161.
Chcialabym dorzucic swoje 3 grosze do tej rozmowy. Studiuje w Polsce, w krakowie pedagogike, ale gdy tylko ja skoncze to wybieram sie na pielegniarstwo a pozniej mam nadzieje wyjade do UK.
Uwazam, ze bez sensu jest studiowanie anglistyki w Polsce po tak dlugim pobycie w US. Przeciez wystarczy zdac TOEFL czy CAE, CPE i mozna pracowac w szkole jezykowej albo w ogole zalozyc swoja wlasna szkole np polish for foreigners. i po co tak naprawde w tym przypadku studia?
Ewentualnie jak ktos wspomnial studiowanie medycyny,, faktycznie studia sa piekielnie drogie, ale mamy dobry poziom studiow medycznych i mysle ze warto tu studiowac a pozniej wyjechac zagranice/
Mimo wszystko uwazam jednak, ze bez sensu jest wracanie do Polski, sama gdybym mogla to bym emigrowala do US, ale nigdy to nie bedzie mozliwe (nie mam zadnej nawet dalszej rodziny w US ktora moglaby mi pomoc, na zielona karte chyba tez nie ma szans).
Nigdy mi sie specjalnie nie podobalo w Polsce, ale jakos radzilam sobie i planowalam moja przyszlosc spedzic w tym kraju, gdy wyjechalam pierwszy raz do UK i spedzilam tam 2 miesiace pracujac, poznalam inne zycie i mam zamiar wyemigrowac na stale. Zaluje do dzisiaj, ze bedac wtedy po 2 roku studiow nie mialam odwagi tam zostac i wrocilam do Polski, Tesknie za zyciem ktore tam prowadzilam, za dobrymi zarobkami, stosunkowo niskimi kosztami zycia i wielokulturowym spoleczenstwie.
W Polsce nigdy nie zarobisz tyle co w Stanach czy w UK, a porownujac podejscie wykladowcow do studentow... jak ktos wspomnial o jakielkolwiek dyskusji mozesz zapomniec.
Naprawde nie rozumiem dlaczego ktos mialby wracac tylko z powodu tego ze ma jakis znajomych w Polsce,, znajomi sa a za chwile ich nie ma i znajdujesz nowych. A czasami juz jest za pozno zeby zaczac zycie od nowa i studiowac.
Chetnie zamienilabym sie z tymi osobami co tak bardzo chca wracac do Polski z US, zwlaszcza ze sa tam z rodzicami, ktore z pewnoscia im pomagaja finansowo i nie sa osamotnieni i nie musza walczyc o przetrwanie. ale jak wiadomo,.,, to tylko marzenie scietej glowy. Szkoda ze urodzilam sie Polka a moi rodzice nigdy nie wyemigrowali
Cytat: nat91
Kaoriu: Tez mysle, ze nalezy wykorzystac te szanse, poki jeszcze mam na to czas. Heh nie wiem czy w moim przypadku akurat tak by to dzialalo, bo jakby na to nie patrzec, teoretycznie nie jestem native speakerem :P

Definicja native speakera jest dosc elastyczna, ale po tylko 5 latach pobytu to chyba rzeczywiscie sie nie kwalifikujesz, tym bardziej ze przyjechalas jako nastolatka, a nie male dziecko. Wszystko zalezy tez jaki byla Twoja znajomosc jezyka zaraz po przyjezdzie, w jakim srodowisku sie obracalas i wiele innych czynnikow. Native speaker czy nie native speaker, na pewno znasz jezyk duzo lepiej niz wiekszosc ludzi ktorzy sie ucza w Polsce, znasz realia USA, a to juz ogromny plus. Teraz juz nie wiem czy to Ty chcialas na anglistyke isc czy ktos inny, ale w takiej sytuacji byloby to po prostu bez sensu, tym bardziej ze takie studia bylyby psinco warte gdybys sie kiedys zdecydowala na powrot do USA.

Cytat: nat91
Sha: Juz sie "pofatygowalam". Dopiero teraz, bo niestety, 700 dolarow piechota nie chodzi, szczegolnie kiedy pracujesz "part-time". Wiesz, z grantami naprawde bywa roznie. Mnie udalo sie dostac cos z financial aid i mimo tego, ze moj tato byl bezrobotny, nie pokryli wszystkich oplat. Staralam sie o stypendia, ale z jakiegos powodu nie dostalam niczego. Moja przyjaciolka (ktora tez jest rezydentem) ukonczyla high school z gpa 3.9, dostala zawiadomienie o wygraniu full scholarship do county college (czesne, ksiazki, wszystko, wszystko) z fundacji "nj stars", wszystko bylo zalatwiane przez jej high school. W ostatniej chwili oswiadczyli, ze jednak nie spelnia wymagan i nie moze sie starac o zadne zapomogi- zostala z niczym.

Nat91, bardzo dobrze ze zdecydowalas sie zrobic obywatelstwo przed wyjazdem. Wiem ze$700 moze wydawac sie duzo, ale nie traktuj tego jak koszt, ale jako inwestycje. Jako obywatel bedziesz mogla przebywac ile chcesz gdzie chcesz, duzo trudniej pozbawic kogos obywatelstwa niz zielonej karty, a taki komfort psychiczny jest bardzo wazny. To nie chodzi czy Twoj tata mial prace czy nie, a jaki byl dochod na cala rodzine w danym roku. Wypelniasz FAFSA i na podstawie tego co tam wpiszesz (oczywiscie nie mozesz sobie nazmyslac zeby ladnie wygladalo, wszystko musisz miec udokumentowane) dostajesz EFC (Estimated Family Contribution), czyli ile Twoja rodzina wg nich ma placic za studia, reszte dostaniesz w grantach. Sytuacja finansowa w kraju jest kiepska i wymiguja sie jak moga zeby fin aid nie przyznac. Mi tez obiecali pokrycie calego czesnego, nawet na pismie to dostalam, a pare tygodnie pozniej przyszedl kolejny list, ze sorry, nie ukonczylas tu HS to Ci sie zaden CalGrant nie nalezy. Dostalam za to granta z uniwerku, tez na cale czesne, plus chyba $6,000 w Work-Study i mozliwosc kolejnych cos kolo $10,000 w pozyczkach. To ze sie o stypendia ubiegalas nie znaczy, ze je dostaniesz, bo musisz sie tez kwalifikowac i byc wybrana, a to juz zupelnie co innego. Kolezanka widac miala pecha, ze fundacja nawalila, tak bywa. Trzeba by dokladnie regulamin przeczytac, moze mozna ich pociagnac do odpowiedzialnosci.

Cytat: nat91
Nigdy w zyciu nie slyszalam o community college, ktory bierze 1000 na rok.. chodze do najtanszego collegu i place 1,700 za semestr. Prawie kazdy podrecznik to wydatek rzedu prawie 100 dolarow- ja kupuje uzywane, z tym, ze czasami bardzo trudno je dostac i trzeba sie niestety wykosztowac. Granty, ktore pokrywaja cale czesne dostaja tylko najubozsi. "Jak ktos jest rezydentem/obywatelem i nie chodzi do szkoly to nie jest to z braku finansow, tylko dlatego ze nie chce." -powiedz to mojej przyjaciolce, ktora musiala zrezygnowac ze studiow z powodu braku pieniedzy i teraz wypruwa sobie zyly zeby zarobic.

Ja chodzilam do jednego z najlepszych CC w CA (swietne transfer rate do najlepszych uniwerkow w Stanach), za $17 za kredyt w systemie kwartalnym, czyli $17x12unitowX3 kwartaly = cale $612. Do tego dochodza zawsze jakies pierdoly, wiec na upartego bedzie moze z $1,000. Zeby bylo smieszniej mam niski dochod, wiec dostalam 50% znizki na parking i co miesiac przysylali mi czek na $166, za to ze sie laskawie pojawilam w szkole. Jak sie kwalifikujesz (znowu dochod i pare innych) dostaniesz EOPS, czyli jeszcze wiecej darmowej, bezzwrotnej pomocy.

Przegladalam ceny w NJ i rzeczywiscie jest duzo drozej, ale i tak taniej jak uniwerki. Poza tym FAFSA w calym kraju jest taka sama, wypelniaj co roku, jak rzeczywiscie macie niski dochod to dostaniesz fundusze. Co do kolezanki to wlasnie o to chodzi, ze jak naprawde nie masz, to Ci dadza. Nie wiem jaka ona miala sytuacje, ale widac sie nie kwalifikowala, czyli albo jej dochod nie byl az tak niski, albo nie zakwalifikowala sie ze wzgledu na inne okolicznosci.

Jezeli chodzi o podreczniki to najczesciej kupuje (a potem sprzedaje :) na half.com, amazon.com, craigslist.org albo abebooks.com, duzo jest takich stron gdzie mozna ksiazki bardzo tanio kupic. Czasem kupuje/pozyczam od kogos kto bral klase semestr wczesniej. Warto tez zapytac wykladowcy czy mozesz uzywac starszej edycji. Najczesciej praktycznie w ogole sie nie roznia, a podczas gdy nowa ksiazka kosztuje $150, starsza edycje mozna dostac czasem pieciokrotniej taniej, a naprawde stare to juz przesylka jest drozsza niz ksiazka.

Cytat: nat91
med19: Urodzilas sie w Stanach, czy ubiegalas sie o amerykanskie obywatelstwo? Jesli urodzilas sie w Polsce, to masz takie samo prawo do studiowania jak kazdy inny obywatel Polski. To nic, ze nie masz polskiej matury, jesli masz polskie obywatelstwo, to maja obowiazek dopuscic Cie do rekrutacji w zwyklym trybie.. oczywiscie po zalatwieniu tysiaca spraw zwiazanych z papierami (;/)

Dokladnie. Poczytaj tu: http://www.men.gov.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1635%3Astanowisko-ministerstwa-edukacji-narodowej-dot-podstaw-prawnych-przyjmowania-do-polskich-szko-publicznych-obywateli-polskich-powracajcych-z-zagranicy-i-cudzoziemcow-&catid=87%3Aopinie-i-stanowiska-men&Itemid=106 Co prawda nie wspominaja nic o podjeciu studiow w Polsce po szkole zagranica, ale i tez nie wykluczaja tego. Mowia ze osooby w podstawowce, gimnazium i szkole sredniej sie kwalifikuja na podstawie swiadectwa z zagranicy, wiec na studia tez powinnas miec wejscie. Moze zadzwon i popytaj jak oni te przepisy interpretuja, bo to co nam sie wydaje to jedno, a jak jest w praktyce to drugie.
edytowany przez sha: 22 paź 2010
Wiecie, ja wam powiem ze dosc duzo czasu spedzilam na szukaniu wlasnie roznych artykulow dotyczajacych mojej sprawy, pisalam do uczelnii, do kuratorium oswiaty, pytalam znajomych. I to wcale nie jest takie skomplikowane. Jezeli ktos poda Ci dobre informacje, wiesz gdzie zadzwonic i o co zapytac to naprawde mysle ze to wszystko nie jest takie skomplikowane jakby sie wydawalo. Np. ja bylam pewna ze na ta moja fizjoterapie bedzie mnostwo zalatwiania - a tu trzeba bylo tylko nostryfikowac swiadectwo, zlozyc papiery, dyplom, oceny (transkrypt), zaswiadczenie od lekarza itp. i dostalam sie bez problemu. Kolezanka ktora wyjechala w tym samym czasie co ja i chciala na lingwistyke isc musiala zdac test - nie dostala sie bo bylo tylko jedno miejsce wolne (ona skladala tylko do Warszawy, podejrzewam ze gdyby zlozyla papiery do wiecej niz jeden szkoly to by sie dostala) a teraz jest na anglistyce i bardzo sobie chwali. Mowila ostatnio ze poziom jest nawet nawet, i ze bardzo duzo czytania, ale ona rowniez jest zadowolona ze wrocila. Nie taka zla ta Polska jak na nia narzekaja...

Cytat: kiniach
Chetnie zamienilabym sie z tymi osobami co tak bardzo chca wracac do Polski z US, zwlaszcza ze sa tam z rodzicami, ktore z pewnoscia im pomagaja finansowo i nie sa osamotnieni i nie musza walczyc o przetrwanie. ale jak wiadomo,.,, to tylko marzenie scietej glowy. Szkoda ze urodzilam sie Polka a moi rodzice nigdy nie wyemigrowali

Coz, ja jak wczesniej pisalam - mojej mamy nie byloby stac na takie ''danie'' mi pieniedzy. Musze niestety szczerze przyznac ze w Polsce bylo nam duzo lepiej niz w stanach - mialysmy mieszkanie, nie musialysmy wynajmowac jakiegos brudnego, mialysmy rodzine do ktorej moglysmy sie o pomoc zwrocic a nie jak w US - musialysmy liczyc na siebie i zyc z mysla ze nie mozemy sie potkac bo NIE BEDZIE NIKOGO KTO NAM POMOZE, poniewaz rodzina jest daleko. Przykro mi slyszec ze zalujesz iz ''urodzilas sie polka''. Naprawde, wiesz ja po kilku miesiac w US tez bylam taka zachwycona, no bo przeciez to ta cudowna ameryka, do ktorej kazdy chce jechac, bo moge miec wszystko co chce (teraz sie z tego smieje!!) ale po 5 latach ja rzygam juz tym "swietnym" krajem. I jak mam byc szczera (PRZYPOMINAM ZE WYPOWIADAM SIE TYLKO ZA SIEBIE...) to ameryka to wieksze G niz Polska - owszem moze kiedys US bylo naprawde super, ale to bylo 10-15 lat temu bo teraz i tam kryzys jest.


Pozdrawiam
Cytat: sha
Cytat: nat91
med19: Urodzilas sie w Stanach, czy ubiegalas sie o amerykanskie obywatelstwo? Jesli urodzilas sie w Polsce, to masz takie samo prawo do studiowania jak kazdy inny obywatel Polski. To nic, ze nie masz polskiej matury, jesli masz polskie obywatelstwo, to maja obowiazek dopuscic Cie do rekrutacji w zwyklym trybie.. oczywiscie po zalatwieniu tysiaca spraw zwiazanych z papierami (;/)

Dokladnie. Poczytaj tu: http://www.men.gov.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1635%3Astanowisko-ministerstwa-edukacji-narodowej-dot-podstaw-prawnych-przyjmowania-do-polskich-szko-publicznych-obywateli-polskich-powracajcych-z-zagranicy-i-cudzoziemcow-&catid=87%3Aopinie-i-stanowiska-men&Itemid=106 Co prawda nie wspominaja nic o podjeciu studiow w Polsce po szkole zagranica, ale i tez nie wykluczaja tego. Mowia ze osooby w podstawowce, gimnazium i szkole sredniej sie kwalifikuja na podstawie swiadectwa z zagranicy, wiec na studia tez powinnas miec wejscie. Moze zadzwon i popytaj jak oni te przepisy interpretuja, bo to co nam sie wydaje to jedno, a jak jest w praktyce to drugie.

nie, nie urodzilam sie w Stanch wiec mam Polskie obywatelstwo. Amerykanskie tez, po mamie. Sha dzieki za stronke z info ale to nie dotyczy studiow, niestety ;( Oczywscie ze dzwonilam, pisalam emails na pare akademi medycznych w Polsce i wszedzie ta sama odpowiedz czyli ze moge skladac papiery ale na polskich warunkach a jednym z tych warunkow jest matura...z reszta nawet jakby stal sie cud i mnie przyjeli to zawsze pozostaje pytanie: czy sobie poradze? w koncu wyjachalam pod koniec 3 klasy podstawojej. POwiem Wam tyle ze zaczelam tu te studia w NY, idzie mi dobrze , ludzie ok ale czuje sie fatalnie, normalnie jak bym stala w miejscu. Narazie te studia nie maja nic wspolnego z medycyna ehh;(..Jak rozmawiam ze znajomymi z Polski na lekarskim to mnie skreca z zazdrosci-nawet zazdroszcze im slynnej anatomii...;(
Ktos tu napisal ze zaluje ze jest Polakiem-nawet nie wiesz jaka przykrosc mi sprawilas. Powinnas byc dumna z tego ze wlasnie jestes Polka i nie powinnas tak pisac bo kiedys mozesz jeszcze stracic Polske.Wiem ze w Pol nie jest lekko ale nie rozumiesz ze tutaj wcale nie jest lepiej? Tak samo jest ciezko, czasem nawet gorzej...ehh wiem ze Ciebie nie przekonam ale poprostu przykro mi sie zrobilo Twoim stwierdzeniem. Moja rodzina wyjechala bo musiala by ratowac zycie mojego brata--ciesz sie ze na codzien zyjesz w kraju o ktorym inni tylko snia...
Cytat: med_19
nie, nie urodzilam sie w Stanch wiec mam Polskie obywatelstwo. Amerykanskie tez, po mamie. Sha dzieki za stronke z info ale to nie dotyczy studiow, niestety ;(

Urodzilas sie w Polsce wiec nadal obowiazuje Cie zwykly tryb rekrutacji.

Cytat: med_19
czy sobie poradze? w koncu wyjachalam pod koniec 3 klasy podstawojej.

Oj Kochana, o tym samym bez przerwy mysle... miedzy innymi dlatego wybralam Anglistyke.. no bo z czym innym sobie poradze skoro wyjechalam z Polski w 1 gim...

Cytat: med_19
Ktos tu napisal ze zaluje ze jest Polakiem-nawet nie wiesz jaka przykrosc mi sprawilas. Powinnas byc dumna z tego ze wlasnie jestes Polka i nie powinnas tak pisac bo kiedys mozesz jeszcze stracic Polske.Wiem ze w Pol nie jest lekko ale nie rozumiesz ze tutaj wcale nie jest lepiej? Tak samo jest ciezko, czasem nawet gorzej...ehh wiem ze Ciebie nie przekonam ale poprostu przykro mi sie zrobilo Twoim stwierdzeniem. Moja rodzina wyjechala bo musiala by ratowac zycie mojego brata--ciesz sie ze na codzien zyjesz w kraju o ktorym inni tylko snia...

Ten tekst tez mna wstrzasnal... tak jak mowisz, w Polsce nie jest gorzej niz w Stanach (nie biorac pod uwage tego aspektu finansowego) szczegolnie dla kogos kto naprawde bardzo teskni i usycha za krajem... bardzo kocham Polske, w taki sam sposob w jaki kocha sie swoj dom. Musze powiedziec, ze Cie podziwiam, ze nadal tak uparcie tesknisz i chcesz wracac, mimo uplywy tylu juz lat :)
Cytat: nat91
Cytat: med_19
czy sobie poradze? w koncu wyjachalam pod koniec 3 klasy podstawojej.

Oj Kochana, o tym samym bez przerwy mysle... miedzy innymi dlatego wybralam Anglistyke.. no bo z czym innym sobie poradze skoro wyjechalam z Polski w 1 gim...

Nie przesadzajcie znowu. Prawie całe życie byłyście w Polsce, dopiero ostatnie parę lat w Stanach, na dodatek z polska rodziną. Języka się od tak nie zapomina, zresztą piszecie całkiem nieźle. Ludzie jeżdzą na erazmusy czy normalnie na studia do Anglii, Stanów, Francji, Niemiec czy nawet Chin, studiują tam w tych językach i żyją. Jeżeli chodzi o zakres materiału przerabiany w szkole to różnice programowe jakieś pewno są, ale raczej nie takie żebyście nie mogły sobie poradzić.
Widzę, że poruszacie temat studiów po High School w USA, ale ja też mam taki problem, tylko że mieszkam w Kanadzie. Ale w zasadzie nie ma takiej dużej różnicy. Studia też kosztują i to jest chyba największy ból... ale chciałam dodać coś innego. Bez polskiej matury uczelnie nie przyjmują polskich studentów. Jeśli masz polskie obywatelstwo obowiązuje Cię polska matura. I nic nie da rezydenctwo czy drugie obywatelstwo. Jeśli jednak chcesz studiować w Polsce lub w innym kraju gdzie studia stacjonarne są za darmo lub są w miare tanie - takie kraje to na przykład Dania (studia na wybranych uniwerkach po angielsku za darmo + korzystny kurs wymiany walut, jak zaoszczędzisz troszke dolarów to po wymianie masz spory zapas gotówki ;)) Holandia - tutaj nie wiem dokładnie - jako członek UE płacisz mniej, ale wiem jakich dokumentów wtedy wymagają (czy potrzebuja matury). Jako student spoza UE płacisz, ale nie wiem jak duże sumy. Wydaje mi się jednak, że mniejsze niż czesne na dobrych amerykańskich uczelniach. Poza tym możesz zrobić międzynarodową maturę ( International Baccalaureate). Takiej możliwości nie dają wszystkie szkoły, ale w moim małym mieście na dwie High School jedna takie coś umożliwia, więc możliwości są. IB kosztuje trochę, coś ponad 100 dol za zapisanie sie i kolo 84 dolarów za przystapienie do kazdego egzaminu. Przemiotow jest 5... chyba. Nie pamietam juz, google wszystko wie. Wiem tylko, że z reguły dzieciaki zaczynaja program tej maturki wczesnie - 9-10 klasa. (mówie o Kanadzie) bo robi sie ja dwa lata. Ja sie na to nie łapię, bo wyjeżdzajac z Polski miałam 17 lat i 1,5 roku LO za soba. Teraz to od szkoły bedzie zalezec do której klasy mnie dadzą. A mam już pare miesiecy przerwy. Koszmar i beznadziejna sytuacja, ale cóż. IB pozwala na studiowanie w praktycznie kazdym kraju. Aha, na IB zadaje sie tez drugi jezyk, poza angielskim. Wiec w wypadku imigrantów trzeci :) Poza tym - ja wyjechałam z Polski ledwie pare miesiecy temu, zreszta wcale tego nie planowałam, wiec nie byłam na to nawet przygotowana i angielski tez olałam, ale wiem jakie sa realia w Polsce. Studia dzienne nie kosztuja, ale jak nie masz tam rodziny, domu, to wynajem mieszkania i koszty utrzymania - sa OGROMNE. Sama nad tym myślałam, jak miałam mega załamke, bo wciaz trudno mi sie tutaj znalezc - kawalerka w większym miescie - od 1000 zł za wynajem plus 2[tel]za media w górę. Spróbujcie jeszcze przy tym studiowac dziennie i pracowac dorywczo xD Chyba sie nie da.
Cytat: med19
w Polsce jak sie dostaniesz na lekarski to super-wiadomo trudno ale jak sie bedziesz uczyc to w ciagu 6 lat skonczysz...do tego za darmo..:(

Że też nikt Cię jeszcze nie wyprowadził z błędu... Jakim lekarzem chcesz być, jaką specjalizację chcesz zrobić ? Bo jeśli planujesz tylko 6 lat studiów, to znaczy, że chcesz być tylko lek.med. - czyli popularny lekarz medycyny - tzw. rodzinny lub ogólny - wszystko co robisz to przyjmujesz pacjentów w przychodni i wypisujesz recepty. Jeśli chcesz być dentystą, pediatrą, psychiatrą chirurgiem, neurologiem - kimkolwiek ze specjalizacją - to studia zajmują Ci 11 ! lat i kosztują - kosztują podręczniki, kserówki, materiały, przyrządy na laboratoria - bla, bla, bla... Wiem, bo sama byłam zainteresowana psychiatrią. Więc podsumowując - studia - 6 lat, 1 rok praktyki ogólnej -> egzamin państwowy, jak zdasz, możesz przystąpić do 5-letniej specjalizacji i jak zakończysz specjalizacje stajesz się lekarzem specjalistą, który może leczyć pacjentów i wypisywać recepty. Czyli w sumie 12 lat nauki i pracy, za którą Ci nie płacą. Jak kończysz specjalizacje masz 32-33 lata - pół życia za sobą. A jesteś dopiero początkującym lekarzem....
Cytat: ILikeCookies
bo wyjeżdzajac z Polski miałam 17 lat i 1,5 roku LO za soba. Teraz to od szkoły bedzie zalezec do której klasy mnie dadzą. A mam już pare miesiecy przerwy. Koszmar i beznadziejna sytuacja, ale cóż.

Trzeba wziąć sprawę w swoje łapki. Popytaj się w kilku szkołach jeśli możesz. Ja wyjechałam mając lat 16 po 1. klasie LO. Urząd imigracyjny skierował mnie do publicznej szkoły do której kierują wszystkim przyjezdnych, bo w tej szkole jest dość dobrze zorganizowany program ESL. (Przyjechałam w niedzielę, a we wtorek już byłam w szkole; to tak na marginesie :).
Poszłam tam, nawet się nie zapytali ile klas skończyłam tylko automatycznie przydzielili mnie do klasy 9 (odpowiednik 1. klasy dawnego czteroletniego liceum; rzecz się działa 20 lat temu). Tutaj dzieci idą do 1. klasy w wieku lat 6 więc byłam 2 lata starsza. Wytrzymałam 2 dni, znalazłam katolicką szkołę, w której też mieli program ESL i się przepisałam. Zaliczyli mi 1. klasę LO z Polski bez problemu i zapisali do klasy 10. Rocznikowo dalej byłam rok starsza, ale to drobiazg. Na dodatek ja się jeszcze załapałam na 13 klasę więc i tak skończyłam high school rok później.

Jeśli nie chcesz tracić roku (chociaż znając angielski słabo lepiej dłużej pochodzić do high school niż później mieć problemy na studiach - o ile byś studiowała tutaj), zawsze możesz też iść do Szkoły Letniej. W czasie wakacji można zaliczyć na pewno jeden przedmiot, a może nawet dwa i jest o wiele łatwiej niż w ciągu roku szkolnego. Dlatego też do Szkoły Letniej nie radziłabym zapisywać się na żaden przedmiot, który może Ci się na studiach przydać.

Nie rozumiem dlaczego masz już parę miesięcy przerwy? Dlaczego nie poszłaś do szkoły we wrześniu?

Cytat: ILikeCookies
bo wciaz trudno mi sie tutaj znalezc /

Za trzy lata Ci przejdzie.

W ogóle to 15-17 lat to trudny wiek na wyjazd. A jak jeszcze jesteś wrażliwa i łatwo się przywiązujesz do miejsc i ludzi, to już koszmar i tragedia.
Cytat: eva74
Nie rozumiem dlaczego masz już parę miesięcy przerwy? Dlaczego nie poszłaś do szkoły we wrześniu?

Hmm... no cóż, ponieważ osoba, która mi pomaga w tej sprawie w ten sposób mnie pokierowała... Chodzi tutaj o zaakceptowanie sponsorstwa, dopiero wtedy dostaję zgodę na pójście do szkoły... Tego wymaga (swoją drogą różwnież katolickie;)) high school... W ogóle nie słyszałam, że można inaczej >.> A konsultowaliśmy się z kobietą, która zajmuje się takimi rzeczami, z dyrektorką szkoły, z ministerstwem. Serio, więc jak to, wszyscy by nas wkręcali ? ^^ Jak to możliwe, że ty już praktycznie na następny dzień szłaś do szkoły :o ?
Coz widze, ze moja wypowiedz wywolala poruszenie:) dziwie sie takiemu naglemu wybuchowi patroriotyzmu. Owszem nigdy nie bylam w Stanach i prawdopobnie nie bede, bo nie mam takiej mozliwosci i tyle pieniedzy. Nigdy nie lubilam Polski ale jakos akceptowalam taki stan rzeczy poki nie wyjechalam pierwszy raz na dluzej do UK. Do dzisiaj uwazam ze to byl zyciowy blad ze nie zostalam tam na stale. Ale wrocilam bo myslalam ze skoro zaczelam studia to trzeba je skonczyc. I co z tego skoro prawdopobnie w Polsce nie bede miec pracy, ponadto jestem w zwiazku z obcokrajowcem a nasze prawo migracyjne skutecznie utrudnia cudzoziemcom zycie.
Ciekawa jestem jak dlugo bedziecie takimi patriotami po powrocie do Polski, ale zycze powodzenia. Z doswiadczeniem, perfekcyjnym angielskim i obywatelstwem amerykanskim, mimo pochodzenia polskiego zawsze bedziecie lepiej traktowani niz zwykly Polak.
Jak to mówią, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma?
Cytat: sha
Nie przesadzajcie znowu. Prawie całe życie byłyście w Polsce, dopiero ostatnie parę lat w Stanach, na dodatek z polska rodziną. Języka się od tak nie zapomina, zresztą piszecie całkiem nieźle. Ludzie jeżdzą na erazmusy czy normalnie na studia do Anglii, Stanów, Francji, Niemiec czy nawet Chin, studiują tam w tych językach i żyją. Jeżeli chodzi o zakres materiału przerabiany w szkole to różnice programowe jakieś pewno są, ale raczej nie takie żebyście nie mogły sobie poradzić.

Wierz mi- roznica w programie jest kolosalna.
Pewnie, ze rozmawiam z moja rodzina, ale to zwykle nie sa na tyle ambitne rozmowy zebym mogla moja elokwencja olsnic kadre polskiego uniwerka. Po kilku miesiacach po powrocie do Stanow z wakacji w Polsce trudno jest sie czlowiekowi jakos sensownie wyslowic w ojczystym jezyku... nie wiem, ja przynajmniej tak mam, ze kiedy przyjezdzam do Polski to przez jakis czas musze sie przyzwyczajac do jezyka, bo pierwszych kilka tygodni to dukanie, zacinanie sie i ogolnie masakra.

ILikeCookies: Nigdy nie slyszalam o takim egzaminie... a szkoda... moze w Kanadzie zdawanie IB to jakas oczywista oczywistosc.. naprawde pierwsze slysze i cholernie tego zaluje. To prawda ze koszta zycia w Polsce sa dosc wysokie, ale nadal licze na pomoc rodzicow... nawet jesli mialabym studiowac na prywatnej uczelni, to placiliby za mnie mniej niz w Stanach... dolar jeszcze jako tako stoi

Cytat: eva74
W ogóle to 15-17 lat to trudny wiek na wyjazd. A jak jeszcze jesteś wrażliwa i łatwo się przywiązujesz do miejsc i ludzi, to już koszmar i tragedia.

amen

Cytat: kiniach
dziwie sie takiemu naglemu wybuchowi patroriotyzmu.

czemuz?
Cytat: nat91
moze w Kanadzie zdawanie IB to jakas oczywista oczywistosc.. naprawde pierwsze slysze i cholernie tego zaluje.

Nie wiem, bo w szkole jeszcze mnie nie było, ale wydaje mi się, że nie jest to oczywista oczywistość, nie martw się ;) Mało kto o IB słyszał, IB kosztuje sporo pieniędzy, zajmuje dużo czasu i wymaga ogromu pracy. http://www.ibo.org/diploma/ To link do stronki o IB, akurat zaznaczyłam Diploma, czyli dla seniorów w high school. Nie wiem po co mniejsze dzieci miałyby coś takiego robić :o xD W każdym razie jeśli cię to intresuje poczytaj, może możesz coś jeszcze w tym kierunku zrobić ? ;)
Jeśli chodzi o mnie, ja chyba stchórzyłabym... ja nie mam pojęcia jak skończę high school, mój angielski to mój wrzód na d*pie, a jeszcze dodatkowo takie obciążenie ^^ Niemniej to musi być fajna sprawa ^^
edytowany przez ILikeCookies: 17 lis 2010
Na rekord-urodzony byłem w Polsce.

Ja w stanach skończyłem podstawówkę, gimnazjum, szkole średnia i studia.
W stanach tez skończyłem polską podstawówkę i polskie gimnazjum (szkoła sobotnia/niedzielna)

Najlepsze uczelnie na świecie są w Stanach i Anglii.
Mnie studia kosztowały $115,000, nie licząc koszt książek, i laptopa. Miałem dwie prace na uczelni. Pracowałem w bibliotece i tez pracowałem w sprawach naukowych w swoim oddziale. Również, pracowałem poza szkołom w firmie jako płatny student-praktyk.

Ta ostatnia część się bardzo liczy, praktyka w Ameryce jest ważniejsza niż nauka.

Dzięki dotacji z gminy, pozwolenie na bez-podatkową pracę (bo chodzę do szkoły) i parę stypendia (nawet jedno że jestem polakiem), skończyłem studia z tylko $25,000 długu.

Po studiach, ta firma co mnie wzięła jako student-praktyk, dała mi ofertę na pracę.
Po trzech miesiącach spłaciłem długi studiowę.

Zarabiam prawie 6 figur, mam półtora miesiąca płatnych wakacji co roku, mam 401k i pensie, ubezpieczenia na życie (pół miliona), ubezpieczenie na niepełnosprawność na termin długi i krotki (gdzie mi wypłaca 67% oryginalnej wypłaty do końca niepełnosprawności lub końca życia). Jak ktoś w rodzinie umrze, to dostaje 14 dni płatnych ekstra i dotacja $20,000 z firmy, na pogrzeb, pomnik...itd.

Jest parę ważnych słów co chce wam przekazać.

*Polskie studia sÄ… nic nie warte
*Polacy są najwięksi oszuści
*Nigdy nie pracuj dla polaka
*Uważaj co kupujesz, jak kupujesz od polaka
*Zawsze skończ z uniwersytetu, jak nie masz kasy to zacznij w colegu najtańszym i po dwóch latach możesz zrobić transfer do dobrego uniwersytetu, jak Layola, UIC/UIUC...itd.
*Praktyka jest bardzo ważna w stanach, a nawet bardziej jak szukasz pracy w polskie (nie wiem poco).
*Nie wybieraj głupiego zawodu, jak biznes. Pomisl, jest mało inżynierów i naukowców w stanach.
*Obywatelstwo amerykańskie jest złoto
*Wiza do stanów nigdy nie powinna być zniesiona, bo wtedy najgorsze elementy przyjazdom do Stanów.
*Praktyka w Ameryce jest ważniejsza niż nauka

jnos,,, poza tym ze woda sodowa uderzyla ci do glowy... to pozwol mi sie odniesc do twoich stwierdzen,, w wiekszosci sie zgadzam
1)Polskie studia sÄ… nic nie warte (owszem, w US sie z pewnoscia nasz papier nie liczy, wiec nie widze sensu aby wracac na studia do Polski, ale np w UK jest szansa nostrifikowania dyplomu. Ukonczenie studiow nie gwarantuje pracy w zawodzie, ale w po pewnych kierunkach jak informatyka, kierunki techniczne czy medycyna,, na calym swiecie mozna znalezc prace nawet z naszym dyplomem, no ale to wyjatki)
2)Polacy są najwięksi oszuści.Nigdy nie pracuj dla polaka,Uważaj co kupujesz, jak kupujesz od polaka (owszem to prawda, ale dotyczy glownie Polakow na emigracji, przyznam ze tak wrednych, podkopujacych dolki pod soba jakich spotkalam w UK, przez 20 lat mojego zycia nie spotkalam w Polsce, ale tutaj nie jest tak zle:) mozna zaufac PolakowI)

*Praktyka jest bardzo ważna w stanach, a nawet bardziej jak szukasz pracy w polskie (nie wiem poco). (tez nie rozumiem po co chca pracowac i studiowac w Polsce skoro dostali zyciowa szanse i moga zyc w Stanach)
*Nie wybieraj głupiego zawodu, jak biznes. Pomisl, jest mało inżynierów i naukowców w stanach.(nie kazdy sie nadaje na inzyniera,, moze lepiej robic to co sie lubi i byc w tym dobrym)
*Obywatelstwo amerykańskie jest złoto (hmm nie da sie ukryc)
*Wiza do stanów nigdy nie powinna być zniesiona, bo wtedy najgorsze elementy przyjazdom do Stanów. (nie zgadzam sie i nie podejrzewam jakiegos eksodusu z powodu zniesienia wiz, mimo wszystko stany zjednoczone sa zbyt daleko od Europy,, Polak woli wyjechac do Anglii, Niemiec czy Hiszpanii, zreszta zniesienie wiz do Kanady nie przyczynilo sie do wzrostu emigracji za ocean)

Generalnie, wiecej pokory, bo nie wiadomo jak dlugo bedziesz mial tak dobry status materialny, ale faktem jest ze nie ma sensu sie przeprowadzac do Polski skoro se juz zapuscilo korzenie w US, tylko sie rozczarujecie


*Praktyka w Ameryce jest ważniejsza niż nauka
ehh wiem przeciez ze 6 lat to nie wszystko ale jak by to wszytko policzyc to i tak w Stanach to dluzej trwa. Do tego konczysz z kolosalnymi dlugami. Ale co ja w ogule bede tlumaczyc i tak kazdy wie swoje...
jnos mozesz zdradzic jaki kierunek skonczyles i gdzie? masz samo undergrad czy poszles do grad school?
Ja jestem wpodobnej sytuacji:) tylko że mieszkam pod Barceloną mam 17lat. Tutaj w Hiszpanii jest jedna z najgorszych sytuacji w całej Europie. Natomiast w Polska podobno ma najlepsze perspektywy rozwoju. Tutaj bezrobocie wsród ludzi młodych jest 40 procent!! Chcę studiować w UW ale skoro mam polskie obywatelstwo to musiałbym chyba zdawać polską maturę:S Jedyny minus tak na prawde to ludzie...niestety ale polacy są zawsze biedni, pokrzywdzeni(porównajcie polske z ukrainą czy rumunia a nie odrazu z Niemcami i nazekają) konserwatywni i ślepo wierzący:(
Nie wiem jak na innych uczelniach, ale przynajmniej na UJ Krakow, jest furtka dla tych Polakow, ktorzy nie zdawali polskiej nowej matury, w kryteriach przyjec sa wyodrebnieni kandydaci z "matura inna niz polska nowa matura" np miedzynarodowa
Czesc wam wszystkim :) ja tez jestem w usa juz pare lat;) i zdecydowalem sie na studia w polsce;) teraz jestem na ostatnim roku w high school i w czerwcu jade juz do polski:) bylem na uczelniach w polsce i wiem co powinelem nie mam czasu zeby sie rozpisywac na necie;) ale jak ktos chce wiedziec to piszcze na gg; 1952636 albo na emaila ; [email] czekam na wiadomosci pospieszcie sie bo trzeba wczesneij zaczac rekrutacje;)
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 63

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie