Cytat: nat91
Kaoriu: Tez mysle, ze nalezy wykorzystac te szanse, poki jeszcze mam na to czas. Heh nie wiem czy w moim przypadku akurat tak by to dzialalo, bo jakby na to nie patrzec, teoretycznie nie jestem native speakerem :P
Definicja native speakera jest dosc elastyczna, ale po tylko 5 latach pobytu to chyba rzeczywiscie sie nie kwalifikujesz, tym bardziej ze przyjechalas jako nastolatka, a nie male dziecko. Wszystko zalezy tez jaki byla Twoja znajomosc jezyka zaraz po przyjezdzie, w jakim srodowisku sie obracalas i wiele innych czynnikow. Native speaker czy nie native speaker, na pewno znasz jezyk duzo lepiej niz wiekszosc ludzi ktorzy sie ucza w Polsce, znasz realia USA, a to juz ogromny plus. Teraz juz nie wiem czy to Ty chcialas na anglistyke isc czy ktos inny, ale w takiej sytuacji byloby to po prostu bez sensu, tym bardziej ze takie studia bylyby psinco warte gdybys sie kiedys zdecydowala na powrot do USA.
Cytat: nat91
Sha: Juz sie "pofatygowalam". Dopiero teraz, bo niestety, 700 dolarow piechota nie chodzi, szczegolnie kiedy pracujesz "part-time". Wiesz, z grantami naprawde bywa roznie. Mnie udalo sie dostac cos z financial aid i mimo tego, ze moj tato byl bezrobotny, nie pokryli wszystkich oplat. Staralam sie o stypendia, ale z jakiegos powodu nie dostalam niczego. Moja przyjaciolka (ktora tez jest rezydentem) ukonczyla high school z gpa 3.9, dostala zawiadomienie o wygraniu full scholarship do county college (czesne, ksiazki, wszystko, wszystko) z fundacji "nj stars", wszystko bylo zalatwiane przez jej high school. W ostatniej chwili oswiadczyli, ze jednak nie spelnia wymagan i nie moze sie starac o zadne zapomogi- zostala z niczym.
Nat91, bardzo dobrze ze zdecydowalas sie zrobic obywatelstwo przed wyjazdem. Wiem ze$700 moze wydawac sie duzo, ale nie traktuj tego jak koszt, ale jako inwestycje. Jako obywatel bedziesz mogla przebywac ile chcesz gdzie chcesz, duzo trudniej pozbawic kogos obywatelstwa niz zielonej karty, a taki komfort psychiczny jest bardzo wazny. To nie chodzi czy Twoj tata mial prace czy nie, a jaki byl dochod na cala rodzine w danym roku. Wypelniasz FAFSA i na podstawie tego co tam wpiszesz (oczywiscie nie mozesz sobie nazmyslac zeby ladnie wygladalo, wszystko musisz miec udokumentowane) dostajesz EFC (Estimated Family Contribution), czyli ile Twoja rodzina wg nich ma placic za studia, reszte dostaniesz w grantach. Sytuacja finansowa w kraju jest kiepska i wymiguja sie jak moga zeby fin aid nie przyznac. Mi tez obiecali pokrycie calego czesnego, nawet na pismie to dostalam, a pare tygodnie pozniej przyszedl kolejny list, ze sorry, nie ukonczylas tu HS to Ci sie zaden CalGrant nie nalezy. Dostalam za to granta z uniwerku, tez na cale czesne, plus chyba $6,000 w Work-Study i mozliwosc kolejnych cos kolo $10,000 w pozyczkach. To ze sie o stypendia ubiegalas nie znaczy, ze je dostaniesz, bo musisz sie tez kwalifikowac i byc wybrana, a to juz zupelnie co innego. Kolezanka widac miala pecha, ze fundacja nawalila, tak bywa. Trzeba by dokladnie regulamin przeczytac, moze mozna ich pociagnac do odpowiedzialnosci.
Cytat: nat91
Nigdy w zyciu nie slyszalam o community college, ktory bierze 1000 na rok.. chodze do najtanszego collegu i place 1,700 za semestr. Prawie kazdy podrecznik to wydatek rzedu prawie 100 dolarow- ja kupuje uzywane, z tym, ze czasami bardzo trudno je dostac i trzeba sie niestety wykosztowac. Granty, ktore pokrywaja cale czesne dostaja tylko najubozsi. "Jak ktos jest rezydentem/obywatelem i nie chodzi do szkoly to nie jest to z braku finansow, tylko dlatego ze nie chce." -powiedz to mojej przyjaciolce, ktora musiala zrezygnowac ze studiow z powodu braku pieniedzy i teraz wypruwa sobie zyly zeby zarobic.
Ja chodzilam do jednego z najlepszych CC w CA (swietne transfer rate do najlepszych uniwerkow w Stanach), za $17 za kredyt w systemie kwartalnym, czyli $17x12unitowX3 kwartaly = cale $612. Do tego dochodza zawsze jakies pierdoly, wiec na upartego bedzie moze z $1,000. Zeby bylo smieszniej mam niski dochod, wiec dostalam 50% znizki na parking i co miesiac przysylali mi czek na $166, za to ze sie laskawie pojawilam w szkole. Jak sie kwalifikujesz (znowu dochod i pare innych) dostaniesz EOPS, czyli jeszcze wiecej darmowej, bezzwrotnej pomocy.
Przegladalam ceny w NJ i rzeczywiscie jest duzo drozej, ale i tak taniej jak uniwerki. Poza tym FAFSA w calym kraju jest taka sama, wypelniaj co roku, jak rzeczywiscie macie niski dochod to dostaniesz fundusze. Co do kolezanki to wlasnie o to chodzi, ze jak naprawde nie masz, to Ci dadza. Nie wiem jaka ona miala sytuacje, ale widac sie nie kwalifikowala, czyli albo jej dochod nie byl az tak niski, albo nie zakwalifikowala sie ze wzgledu na inne okolicznosci.
Jezeli chodzi o podreczniki to najczesciej kupuje (a potem sprzedaje :) na half.com, amazon.com, craigslist.org albo abebooks.com, duzo jest takich stron gdzie mozna ksiazki bardzo tanio kupic. Czasem kupuje/pozyczam od kogos kto bral klase semestr wczesniej. Warto tez zapytac wykladowcy czy mozesz uzywac starszej edycji. Najczesciej praktycznie w ogole sie nie roznia, a podczas gdy nowa ksiazka kosztuje $150, starsza edycje mozna dostac czasem pieciokrotniej taniej, a naprawde stare to juz przesylka jest drozsza niz ksiazka.
Cytat: nat91
med19: Urodzilas sie w Stanach, czy ubiegalas sie o amerykanskie obywatelstwo? Jesli urodzilas sie w Polsce, to masz takie samo prawo do studiowania jak kazdy inny obywatel Polski. To nic, ze nie masz polskiej matury, jesli masz polskie obywatelstwo, to maja obowiazek dopuscic Cie do rekrutacji w zwyklym trybie.. oczywiscie po zalatwieniu tysiaca spraw zwiazanych z papierami (;/)
Dokladnie. Poczytaj tu: http://www.men.gov.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1635%3Astanowisko-ministerstwa-edukacji-narodowej-dot-podstaw-prawnych-przyjmowania-do-polskich-szko-publicznych-obywateli-polskich-powracajcych-z-zagranicy-i-cudzoziemcow-&catid=87%3Aopinie-i-stanowiska-men&Itemid=106 Co prawda nie wspominaja nic o podjeciu studiow w Polsce po szkole zagranica, ale i tez nie wykluczaja tego. Mowia ze osooby w podstawowce, gimnazium i szkole sredniej sie kwalifikuja na podstawie swiadectwa z zagranicy, wiec na studia tez powinnas miec wejscie. Moze zadzwon i popytaj jak oni te przepisy interpretuja, bo to co nam sie wydaje to jedno, a jak jest w praktyce to drugie.
edytowany przez sha: 22 paź 2010