OJA 2013/14 - odliczanie

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 157
poprzednia |
Cześć wszystkim,

Przygotowujecie się w tym roku do olimpiady? Już za dwa tygodnie pierwszy etap! Szczerze mówiąc, już zaczynam się stresować. Uwielbiam angielski. Jestem w drugiej klasie i wiążę z tym jakieś nadzieje... Dużo czasu poświęcam na naukę. W gimnazjum byłam laureatką, ale teraz traci to jakiekolwiek znaczenie na tle poziomu ogólnopolskiego konkursu. Ciężko to wszystko ogarnąć, szczególnie że nie mam możliwości spędzania wakacji w UK lub USA ani nie wychowałam się w dwujęzycznej rodzinie. Nie dane było mi też pójście do dwujęzycznego liceum. A jak jest u Was? Jak się przygotowujecie?

Charlotte_ka
wiem, że w zeszłym roku były jakieś pytania od czapy np. jakie hrabstwo w UK ma najwieksza roczna sume opadów, albo jak się nazywa stop miedzi i cynku
moja nauczycielka powiedziala, że to kompletna loteria i odradza uczestnictwa, bo tylko można się zniechęcić
edytowany przez zielonosiwy: 03 lis 2013
Z jednej strony tak, ale każdy konkurs to w jakiejś mierze loteria :P Ja lubię mieć cele i do nich dążyć, poza tym ktoś to wygrywa. Może i porywam się z motyką na słońce, ale choć chwilowo mam zapał and it drives me.
powodzenia zatem : )
Hej! Z jakiego województwa jestes, jak mozna spytać? :) Ja tez przygotowuje się do tej olimpiady. Został juz tylko tydzień i 3 dni, więc czas na ostatnie powtórki. Tez jestem w drugiej liceum i tez bardzo lubię angielski. Poziom olimpiady jest niesamowity, ale wydaje mi się że warto próbować - nauka tak czy siak nie pójdzie w las - przyda sie czy to na egzaminy czy w zyciu. Przerabiałaś słynne książeczki pana Krzyżanowskiego? :)
Pozdrawiam
Cześć :D
Jestem z małopolskiego... A Ty? :)
Właśnie powoli zaczynam się stresować. Rok temu szłam "na lajcie", bo z góry wiedziałam, że idę tylko zobaczyć jak to wygląda. Teraz mi zależy, więc jest gorzej psychicznie.
Jasne, że przerabiałam... Właśnie kończę testy gramatyczne. Trochę tego jest, ale komentarz gramatyczny dużo wyjaśnia. Jak ćwiczysz speaking? I jak u Ciebie z kulturówką?
Hej, również przygotowuję się do olimpiady w tym roku, chociaż to dopiero pierwsza klasa, więc i tak nie mam na co liczyć :P Testy gramatyczne pana Krzyżanowskiego prawie skończone, gorzej ze słownictwem...Z jakich wy książek/stron/czegokolwiek korzystacie do nauki słówek? :)
jesli chodzi o speaking - warto miec jakies zainteresowania zwiazane z kultura angielska i o nich moc powiedziec. wszystko sie nada, byle mowic o tym ladnie, skladnie i poprawne :)

generalnie zeby pokazac ze tam sie nie jest z przypadku, ze sie potrafi plynnie wypowiedziec na dowolny temat i ze sie ma cos do powiedzenia (ciekawostka: o krolu polski Michale Korybucie Wisniowieckim mowiono, ze 'władał ośmioma językami, ale w żadnym nie miał nic ciekawego do powiedzenia')

no a poza tym warto sie dobrze przygotowac, ogarnac lektury i inne wymagania

a jesli chodzi o slowka - czytac, czytac, czytac! nic tak nie rozwija slownictwa jak czytanie :) i tak jest z kazdym jezykiem, polskim tez :) wylapuje sie wtedy slowka razem z kontekstem i potrafi sie ich uzyc - bo z takimi wkutymi na pamiec roznie bywa

co prawda nie jest to metoda na intensywne przygotowania na tydzien przed konkursem, raczej taka ogolna rada :)
Jestem zeszłoroczną finalistką i moja głowna rada to nie stresować się :). Sama właśnie przez stres w zeszłym roku zawaliłam swój finał, przez ogromne zdenerwowanie, brak snu i przeżywanie wszystkiego za bardzo nawet na ustnym kilka razy się zacięłam, a przygotowana byłam naprawde dobrze, szczególnie z literatury, do tego porobiłam jakieś głupie błędy przy tłumaczeniach, a to mój konik (np. zapomniałam jak jest Monachium i napisałam "Munchen", bo to pierwsze przyszło mi do głowy, oczywiście o punkcie mogłam zapommieć). O ile na drugim etapie byłam kompletnie wyluzowana i spędziłam pół godziny bez przerwy mówiąc o beatnikach, prawie nie dając komisji dojść do słowa (brzmi okropnie, ale jak już zacznę mówić o czymś, co mnie interesuje, to cięźko mi przerwać...), tak na finale, przygnieciona presją, ledwo co wydusiłam z siebie te kilkanaście zdań o Emily Dickinson, pomimo że komisja była bardzo miła i przyjacielska. Nie ma co podchodzić do tego z jakąś wielką napinką na tym etapie, polecam robić testy z poprzednich lat i wszystko, co spłodzil pan Krzyżanowski. Do etapu szkolnego nawet nie ma co marnować za dużo czasu na przygotowania bo z roku na rok jest łatwiejszy, serio. Za to warto przysiąść do kulturówki przy 2 etapie bo może być zabójcza, pytania są zazwyczaj totalnie od czapy.
Hej wszystkim ☺
Też przygotowuję się do I etapu i bardzo się stresuję. Uwielbiam angielski i też w gimnazjum miałam zaszczyt zostać laureatem konkursu języka angielskiego, ale faktycznie w obliczu OJA to znaczy raczej niewiele. Trudno jest w jakikolwiek sposób przygotować się do pierwszego etapu, bo jest on tak naprawdę jedną wielką niewiadomą. Ja przerobiłam już wszystkie przykładowe testy ze strony OJA i robię to, co proponuje mi moja nauczycielka angielskiego ze szkoły, czyli przeróżne kserówki. A poza tym liczę na szczęście i pokładam w ten konkurs masę nadziei.
Mam pytanie do weteranów OJA lub do tych, którzy po prostu wiedzą: ile osób może przejść pierwszy etap? Czy liczba miejsc jest ograniczona, czy może (wątpliwe) przechodzą wszyscy którzy przeszli magiczny próg procentowy?
Do drugiego etapu przechodzą wszyscy, którzy uzyskali określoną przez komitet liczbę punktów. W zeszłym roku to nawet była dość niska liczba, chyba 30 pkt, ale mogę się mylić. Liczba uczestników jest ograniczona dopiero przy finale.
edytowany przez julieanne: 12 lis 2013
Ja jestem ze Śląskiego :) Żółtej ksiązeczki pana K już chyba do końca zrobić nie zdąże, ale ponad połowę przerobiłam. Do tego ta nowa, niebieska ksiązka typowo w formach olimpiady, którą kupiła nasza nauczyciela mam przerobiona. Ze słownictwa to tylko "Advanced vocabulary in Use" z Cambridge + mnóstwo ksiązek. Nie mam z tym problemu, bo literaturę, szczególnie angielską uwielbiam :) Kultura na razie się nie przejmuję, gdyz ona będzie dopiero na 2 etapie (jeśli przejdę ;)), jedyne co to przeglądałam rózne wydawnictwa zebranych najważniejszych pisarzy/poetów z Anglii i Stanów. A co do speakingu - chodzę na konwersacje z nativem, który mi mówi, że naprawdę dobrze mówię, więc tym aż tak się nie przejmuję jak wiedzą którą musiałabym się pochwalić w tymże języku.
Powodzenia wam życzę i mam nadzięję, że się spotkamy w kolejnym etapie. Teaz czas na ostatnie powtórki i licZenie na szczęście :)
Hey wszystkim. Jestem z Mazowieckiego i troche sie niepokoje przed I etapem, poniewaz slyszalem, ze jest tak naprawde najtrudniejszym ze wszystkich. Przygotowywalem sie z dwoch ksiazek: Cwiczenia Testowe do Czesci Pisemnej by Henryk Krzyzanowski (taka zolta) i jeszcze fioletowa o podobnym tytule. Sam ponad polowe zycia spedzilem w UK i mam pytanie czy to moze jakos pomoc?
Napewno takie doświadczenie dało Ci swobodę językową, ale testy pana K wymagaja szczegółowej wiedzy gramatycznej + kosmicznego słownictwa. Wiem, bo koleżanka która wiele lat mieszkała w Australii miała niecałą 1/3 punktów, a z Angielskiego jest naprawdę dobra. Więc tak naprawdę zależy od Ciebie :)
Powodzenia zatem!
A czy jakos da sie porownac poziom Olimpiady Jezyka Angielskiego do CPE? Ktory by wymagal wiecej slownictwa itp.
Osobiście uważam, że chociaż poprzeczka w przypadku obydwu tych testów zawieszona jest wysoko, to jednak CPE wymaga znacznie większego nakładu pracy i wyczucia językowego plus znajomości niuansów, których OJA nie sprawdza. Bliższy byłbym porównaniu poziomu olimpiady do CAE.
A poza tym witam wszystkich, jestem z woj. śląskiego i bieżący rok to moja ostatnia szansa na zmierzenie się z tym konkursem ;)
Sam wlasnie zdalem w III gimn CAE na A i teraz w I LO bede probowal pokonac OJA :) Mam nadzieje, ze mi sie powiedzie, i wszystkim! POWODZENIA!!!
Hej, jak wam poszło? Jak oceniacie poziom olimpiady?
mam wrażenie, że poziom z roku na rok idzie coraz bardziej w górę :/
mi też się zdaje, że rok temu test był łatwiejszy...
Moze lepiej, ze byl trudniejszy. Dzieki temu nizszy prog bedzie.
Mnie się wydaję że był naprawdę bardzo trudny. Szczerze mówiąc najbardziej zaskoczył mnie idiomy. Nie znałem ani jednego. Pamiętacie jakieś?
Mnie test rozwalił, jestem co prawda w 1 klasie, ale w gimnazjum byłem laureatem, więc miałem dosyć wysokie nadzieje ;) To była lekka przesada według mnie. Z zad. 4, które było przerażające, pamiętam tylko 200-pounder (które przetłumaczyłem jako "bysior", hahahaha :D).
edytowany przez ozonelayer: 18 lis 2013
Też ich nie znałam "cannon fodder", "give or take"
Ta olimpiada dzisiejsza to autorstwo jakiegoś sadysty :P Byłem w tamtym roku, była łatwa, więc w tym poszedłem na luzie (angielski to jeden z moich pobocznych przedmiotów, więc szedłem tylko dla zaspokojenia sumienia i nauczycielki).

Współczuje tym, którzy naprawdę wiązali z tą olimpiadą nadzieje i są w 3 klasie (czyli ostatnia szansa). Mnie pozostaje uczyć się do Olimpiady Biologicznej :D

Nie no, łatwe toto nie było. Te kreseczki ze słówkami mnie zabiły, usupełniłam chyba tylko dwie. Wiedziałam jak jest pług, wiedziałam co to jest "cannon fodder", ale nie miałam pojęcia co to był ten 200-pounder albo jak uzupelnic to zdanie z firmą czy czymś co miała dawać pożyczki biednym farmerom. Próg napewno nie będzie wysoki, to była masakra :D Wgl, wiecie kiedy będzie wiadomo ile trzeba mieć żeby przejść? :)
Cannon fodder akurat bylo moim zdaniem najprostszym z nich (mieso armatnie). Ale moim zdaniem test slownicta "_ _ _ _ _ _" byl przerazajacy. No i nie oszukujmy sie, laureat kuratoryjnego to zadne osiagniecie w porownaniu do OJA albo CAE/CPE
edytowany przez Torm: 18 lis 2013
No, z tym "żadnym osiągnięciem", to się nie zgodzę, bo też trzeba jakiś poziom reprezentować ;) Hangman był okropny, uzupełniłem tylko postponed i disregarded, gdzieś wcisnąłem extensive (nie wiem, czemu mi do głowy wpadł). W pierwszym na siłę wpychałem postponed, cancelled albo nawet dismissed (O.o) ale nie wychodziło :/
Ale w sumie to pewnie prog bedzie 55% bo z tego co slysze to wielu osobom zle poszlo. Chodzi mi o to, ze kurator byl zalosny pod wzgledem bycia no testem.
A dajcie spokój. Ja jak zobaczyłam ten test... : O.o Plus, wczoraj włączył mi się stres = wyłączył mi się sen, byłam po 3 godzinach jako takiego dreaming i po dwóch mocnych kawach, czułam się okropnie, a już w ogóle zasłabłam przy tym zadaniu z idiomami. Rzeź, istna rzeź. Dzisiejszy dzień to jak piątek trzynastego. Jutro mam mniej więcej wiedzieć, ile punktów zdobyłam. Aż mi wstyd przed nauczycielką, która, jak się składa, jest też moją wychowawczynią. Brrrr, nadeszły mroczne dni.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 157
poprzednia |

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie