Firma EPLC z Bydgoszczy

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 188
poprzednia |
Witam.Mam pytanie czy ktos wyjezdzal z was za posrednictwem tej firmy do pracy sezonowej na farmy.Ich strona www.eplc.pl .A tu jest adres farmy i strona na ktora wysyla firma http://www.cobrey.co.uk .Moze ktos juz byl na ktorejsc z farm tej firmy.Prosze o opinie.
a czy jest jeszcze realna szansa aby z nimi wyjechac od czerwca, bo sie u nich aplikowalem?? pozdrawiamrnmój mejl to: [email]
firma jest dobra !! Bylem z nia w zeszlym roku, moi znajomi tez, takze smiolo mozna polecic !!
a czy ktoś jedzie w tym roku??
witam wyslalem do nich zgloszenie poniewaz bede chcial jechac od nich raczej jak nie pojade gdzie indziej
a czemu nie jedziesz przes oskara??
W tym roku była totalna lipa ze zbiorami. Nie wiele dało się zarobić. W dodatku na farmach angielskich panują jakieś dziwne układy między polakami. Przyjechałam w kwietniu na cobrey farms i niebyło jeszcze pełnego sezonu, a niektórzy siedzieli już tam od marca (3 tygodnie bez pracy). Osoby które są tam co roku mówią że z roku na rok jest coraz gorzej i raczej ze starej gwardi nikt się już nie ma zamiaru tam wybierać. Farmy powoli stają się pracą dla Rumunów, Ruskich, Bułgarów, Serbów.
czy ktoś ma jeszcze jakieś doświadczenia z tą firmą??
czy ktoś ma jeszcze jakieś doświadczenia z tą firmą??
tak ja jade z bydgoszczy najparwdopodobniej ,na jaka farme i do czego cie wyslali?jak cos moje [gg]
si si, signor.. znajomosc angielskiego to jedno, a zdawanie examu to drugie. problem polega na tym, ze to jest examin nie opierajacy sie na jakiejs skonkretyzowanej wiedzy, lecz na jej ogolnym poziomie - ciezko przygotowac sie do niego tak po prostu, trzeba sie po prostu z jezykiem zaznajomic, myslec, pisac, czytac, sluchac, ble ble ble..
a 'C' okazuje sie dobra ocena na CPE, choc na CAE dalem rade z A ;=) ale tutaj to juz jest ostry hard core.. o czym przekonal mnie dzisiejszy listening tym bardziej ;-) ale ok, ide sie uczyc, bo mecz sie skonczyl, a ja jutro kolejne examiny mam ; cpe'06 rest in peace ;) pozdro, paaa
Ja planuje jechac przez ta firme..wlasnie zlozylem dokumenty wyjazd koniec lipca -poczatek sierpnia (truskawki,jabłka).Jest ktos chcetny na wyjazd.Jestem z warminsko-mazurskiego moj [gg] .
a co do farmy : ojciec mojego kolegi wyjechal do pracy na farme juz w maju, czlowiek po 40ce,mowi ze jest ok.Tylko ze on pracuje na pakowalni i ma stawke godzinowa a nie od ilosci zebranych owocow.Od sierpnia maja zaczac sie zbiory jablek i tam jeszcze mozna dobrze zarobic bo truskawki az nie bardzo..
jeśli chodzi o cobrey farms to dziwne bo ani serbów ani rumunów tam nie było ja wróciłamdo domu 21.06.06 byłam trzy m-sce i jestem bardzo zadowolona a codo tych co byli już któryśraz z kolei to myślą że ktoś będzieza nich pracowałniestety ale tak było narka.
[wpis usunięty]
Mam pytanko o firmie Eplc.Przyszedl mi formularz ze przed wyjazdem nie pobieraja oplat tylko na miejscu bedzie odciagane ok.250f w tym za przejazd w jedna strone.Co otym sadzicie moze ktos juz byl z nimi.
a czytales post wyzej? czy nie?
Niby za co pobieraja te pieniadze (jak za podroz, to powiedz ze sam dojedziesz) £250 napisz mi tu dokladnie za co, po kolejnosci i ile za kazda usluge?
Popros ich niech wystawia Ci fakture VAT zanim cos zaplacisz. Jak masz placic w UK to kto Ci to wystawi? Ktora firma? z kim oni wspolpracuja?
Wspolpracuja w UK z Fruitful Ltd a wszystko jest na ich stronie www.eplc.pl odnosnie kosztow to tlumaczenia dokumentow itd.Bedzie to sciagane z wyplat przez 5-6 tygodni.
..to co kajka napisałas ,to wszystko prawda.my z męzem niedawno wrócilismy z pracy w anglii..tylko ci którzy tam nie byli to nigdy nie uwierza jak jest naprawde na farmach..i zadne słowa nie opiszą tego co my tam zobzcylismy i jak nas traktowali..zakładam profil na naszej klasie wiec jesli ktos bedzie ciekawy to chętnie mu go podam..nie dajcie sie oszukać!!!
chcialabym dostac namiary na ten profil na naszej klasie....wraz z narzeczonym chcemy wyjechac i chcemy najpierw sprawdzic ta firme i wogole te farmy....
Witam.
Też chciałaby coś wiedziec na temat tej firmy.
Witam.
Prosze o podanie namiaru na Nk w sprawie wyjazdu na farmę.
Mam parę pytań i chciałabym się czegoś więcej dowiedzieć ponieważ szykuje mi się wyjazd od marca.
Pozdrawiam
hey Anulka podałabys mi takze namiar na NK chciałabym sie cos wiecej dowiedziec o tej pracy bo planowany wyjazd mam 14-16 luty a spotkanie28 stycznia bardzo prosze o namiar
Witam:)
Wybieram się w marcu z firmą eplc na Cobrey Farms. Byłam tam w zeszłym roku. Czy jest ktoś kto również planuje wyjazd w marcu? A może ktoś z okolic Olsztyna?? pozdrawiam
hej bezsenna26 mogłabyś napisać do mnie email coś więcej o tej agencji,też chcę wyjechać w [email]
Czesc! Bardzo prosze o kilka slow wyjasnienia! Moja siostrzenica wlasnie zarejestrowala sie w firmie eplc. Czy wy tez wyjezdzaliscie przez ta firme? Ja jestem bardzo uprzedzona do tego typu wyjazdow - przeciez na tym przede wszystkim musza zarobic posrednicy, farma nie moze stracic, a jak na tym wychodza ludzie? Jakie oferowali stawki i jakie byly potracenia. Bardzo prosze o odpowiedz bo boje sie ze ta moja mala napyta sobie biedy. Z gory dziekuje! Asia
czy mozesz mi powiedziec cos wiecej o tej firmie , ile tam idzie zarobic za miesiac na czysto jakie warunki ?? [email]
tez poprosze o namiary na nk
Wyjeżdżałam z tą firmą w zeszłym roku. Wysyłają ludzi w różne miejsca. Wiem ze słyszenia, że ludzie chwalą sobie wyjazdy do Irlandii na truskawki. Pewnie są to konkretne farmy, ale nie wiem jakie. Osobiście mogę udzielić informacji jedynie o Cobrey Farms, gdzie zbierałam i sadziłam szparagi. Wypłaty są co tydzień, na konto, które jest zakładane na miejscu. Przez pierwsze 5 tygodni ściągali nam po 53 funty z każdej wypłaty, łącznie 265 f, co stanowiło zapłatę dla firmy eplc. W tym roku jest to już 295 f. Za karawanę płaciliśmy 30,10 f (w tym roku 31,22). Oprócz tego na samym początku pracodawca odciągnął nam jednorazowo 50 funtów kaucji za karawanę, które zostały nam zwrócone przed wyjazdem, po sprawdzeniu czy niczego nie zniszczyliśmy. Stawka za godzinę to 5,74, natomiast za nadgodziny ponad 8 funtów (nadgodziny są wtedy, gdy przekraczamy 39 godzin pracy w tygodniu). Warunki mieszkalne są ok. W karawanach mieszka 6-7 osób, sami wybieramy z kim chcemy mieszkać. Są dwa mniejsze pokoiki, salon, kuchnia, toaleta oraz prysznic. W innym budynku są komputery z internetem oraz pralki.
Pytała Pani o potrącenia. Dla przykładu, orientacyjnie podaję jedną z moich cotygodniowych wypłat.
Zarobiłam 426,11 funtów – z tego potrącili mi:
- podatek – 64,20 f
- ubezpieczenie – 35,36 f
- karawana – 30,10 f
Na konto wpłynęło mi na czysto 296,45 f.
To jest tak, że im więcej zarabiamy, tym większe są potrącenia na ubezpieczenie i podatek. Podatek oczywiście w całości odzyskujemy, kiedy się rozliczymy z urzędem Wielkiej Brytanii. Były również tygodnie, gdzie zarabiałam np. 70 f. Wszystko zależało od pogody, a ta niestety w zeszłym roku niedopisała. Za to 2 lata temu było tak dobrze, że najlepsi zbieracze zarabiali nawet po 700 funtów tygodniowo. Liczę, że ten rok będzie też dobry. Do pracy idzie się o różnych porach, w zależności na jakie pole zostaliśmy przydzieleni. Najwcześniej jest na 4:20, wtedy 40 minut trwa dojazd na pole. Czas dojazdu na pole, z pola, oraz przerwy nie są płatne. Te same busiki wożą ludzi po zakupy, za darmo. Przeważnie kursują one codziennie od 17-18 do 21. Chyba, że jest szczyt sezonu, wtedy busiki zaczynają kursować dopiero gdy zwiozą wszystkich ludzi z pól.
Jeśli jest szczyt sezonu należy się przygotować na pracę przez 7 dni w tygodniu. Płacili nam za godziny, więc pracowaliśmy tyle godzin, aż skończyliśmy wyznaczone pole. Nikt nie poganiał. Można było trafić na pole lub na taśmę, do ważenia, pakowania. Ja byłam na polu. Nie ma tam dzielenia pracy na podstawie płci. Na spotkaniu w tej firmie mówią, że kobiety przeważnie trafiają do lżejszej pracy czyli do magazynu, ale tak nie jest.
Jeśli ktoś chce wyjechać w marcu, to musi się przygotować, że pierwszy miesiąc będzie kiepski. Niewiadomo kiedy zacznie się sezon, może to być początek kwietnia, ale równie dobrze koniec kwietnia. Więc na początku nie będzie tej pracy zbyt dużo, a opłaty dla firmy oraz za karawanę będą i tak ściągane. Ja wyjeżdżam właśnie pod koniec marca, czekam tylko na informację o ostatecznej dacie wyjazdu.
Ogólnie mówiąc to jestem zadowolona z tego wyjazdu, mimo iż nie przywiozłam tyle pieniędzy ile się spodziewałam, ale to już wina tylko i wyłącznie pogody. Warunki były ok, praca nie była taka ciężka, nie było problemów z wypłatami, w wolnym czasie można było trochę pozwiedzać. Miło wspominam spędzony tam czas.
Jeśli Pani ma jeszcze jakieś pytania, to z chęcią odpowiem.
Bezsenna! Dziekuje ci bardzo za obszerna odpowiedz. Wyglada na to ze jest to w miare uczciwy interes. A jak z opieka lekarska? Czy jest na miejscu jakis punkt medyczny?
Hmmm.... co do opieki medycznej to niewiele wiem, nigdy z niej nie korzystałam. Ale z tego co pamiętam, to jeśli ktoś źle się czuł to zgłaszał to do Kariny (ona wszystko z nami załatwiała na miejscu) Ale nie wiem czy to ona dawała jakieś leki, czy woziła gdzieś do lekarza. Jeśli ktoś źle się poczuł na polu, to jeśli był jakiś wolny busik, to przyjeżdżał po daną osobę i odwoził do karawany.

A czy Pani siostrzenica miała już spotkanie, na którym podpisywała dokumenty? Może akurat się okaże, że jedziemy tym samym kursem;)
Pozdrawiam
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 188
poprzednia |

« 

Pomoc językowa

 »

Praca za granicą