nowa zelandia 2

Temat przeniesiony do archwium.
391-420 z 658
Kasiul,
ja tez prosze o zdjecia - moj mailik masz. Bedzie mi przynajmniej troche weselej :(
Dzieki wielkie!
aaa, jeszcze jedno.
Slowo szybkie skad wzielam sie na tym forum. Interesowalam sie wyjazdem do NZ, ale doszlam do wniosku ze bedzie latwiej (czy to w NZ czy w innym kraju), jak zdobede wczesniej jakies doswiadczenia zagraniczne. Stad pomysl wyjazdu do UK - przynajmniej blizej do gliwic :)
Alez ja tobie fotki tez wyslalam... na interie zdaje sie... daj moze jakis alternatywny mail to posle na drugi jak nic nie doszlo...
A co do szefostwa co niskie iq itp. Przyzwyczaj sie :) Nie sadze aby az taka wielka byla roznica pod tym wzgledem miedzy UK a NZ. Chocby od znajomych wiem z eproblemy w pracy sa te same tu i tam. Brak standardu juz mnie nie dziwi aczkolwiek dalej wkurza. Czasem mnie jeszcze cos zaskoczy ale to jzu minimalnie - wszelkie wariactwa moga sie zdarzyc :D
o becikowym nic mi nie wiadomo...
Maila telepatycznego wyskrobie jak sie odezwiesz do mnei na maila bo moze zes go smienila albo co i nie chodzi...
WItajta all and raschi z Gliwic.
wow, u mnie jak to u mnie, albo nic, albo sajgon. Obecnie sajgon. Nie odzywałem się, bo po pierwsze sajgon, po drugie piękna jesień, więc zamiast w sieci, siedzę w różnych dziwnych miejscach, jak choćby w Wiśle przez weekend. I co by nie powiedzieć, bilansy różne sobie robię, z życia i wogóle. I wychodzi mi nie za ciekawie. Bo to jest tak. Niby perspektywy mam, i to naprawdę niezłe, jednak wcale nie do końca. Bo nawet jak zrobię to, co muszę zrobić to na dłuższą metę i tak będzie kicha. Bo albo będę miał stabilną pracę (naprawdę), kiepskie pieniądze na etacie i możliwość robienia różnych zleceń dla przemysłu (tak serio, dla przemysłu nie dla Pana Kowalskiego) za trochę większą kasę, jednak za cholernie wielką odpowiedzialność. Na starość kupię sobie mój wymarzony mały domeczek gdzieś poza cholernym miastem, gdzie cisza i spokój, i będę sobie wegetował na emeryturce. Z drugiej strony, gdy zrobię co zrobić muszę, wyląduję za granicą (zupełnie niezależne odemnie, lecz od moich tzw. zwierzchników). I jak mi zaproponują cobym został (wcale nie jest to niemożliwe, wręcz powiem że prawdopodobne) to się wypnę na mój kraj i się pożegnamy z Ojcem Dyrektorem, posłem cotogo prześladuję , choć nie, panu posłu nie odpuszczę.
Jest jeszcze trzecia możliwość. Mam znajomych/przyjaciół, coto też mają dosyć serdecznie bycia pariasem we własnym kraju. I może razem zbierzemy się do kupy i coś rozkręcimy, ale to akurat temat nie na teraz. Wywód pewnikiem niezrozumiały dla wielu. ALe taki właśnie ma być. I już.
teraz inne sprawy.
kasiulku - wielkie dzięki za zdjęcia. Jak pozgrywam swoje, to też Ci kilka prześlę. Takie tam, ale mnie się podobają.
raschi - no jam właśnie z Gliwic. Wyjechałaś na stałe czy tylko na trochę? I gdzie Cię tak zniesmaczyli?
sorki, ale kończę, bo mnie tu łażą. jakby ktoś chciał to Lama71 małpiszon poczta.onet.pl A teraz już naprawdę kończę. Do zaś.
poprosze zdjecia i nie tylko na [email]

Rany, jak dobrze ze to juz sroda - bedzie z gorki :)

Jeszcze nie wiem, czy na stale wyjechalam czy na troche. Jestem tu dopiero 1 miesiac i byloby smieszne, gdybym juz decydowala. Wciaz potrzebuje jeszcze troche czasu na tzw. rozejrzenie sie.

Lama71 pytasz, gdzie mnie tak zniesmaczyli. A no jest taka firma w G-cach, w ktorej rotacja siega 50 procent. I to nie dlatego, ze ludzi zwalniaja. Oni sami zmykaja... I wcale nie chodzi tu o kase... :(

Davidko, jak Twoje interview?

Milego dzionka dla wszystkich!
Hallo all i Raschi nowa a nie nowa :-)
Moje interview na razie ok czekam na spotkanie z prezesem ma się odbyć w tym tygodniu i w tym tygodniu ma byc podjęta decyzja...nie mogę się doczekać, ale wytrzymam...pierwsza rozmowa cool firma na razie po pierwszym wrażeniu też cool ale zobaczymy wstrzymali różni ludzie moją decyzję bo tak już bym był na wyspach choć dzieciowin i rodziny szkoda ale cóż może nie być wyjścia. Kurcze wciąż się zastanawiam jak to jest że my Polacy wszędzie jesteśmy doceniani lubiani robimy pożądnie swoje zadania doceniają nas niejednokrotnie a w swoim kraju traktowani jesteśmy jak nieudaczniki i bydło, kiedy to się zmieni, chyba jak wszyscy wylecimy :-) a Polska lasem zarośnie i jak to kiedyś Gieremek powiedział....bo chodzi o to aby w Polsce mieszkało 20 mln ludzi i lasy obfite do polwań były kurcze przykre to jest że nasze dzieci i my budujemy obcy kapitał choć swój również :-) Raschi a jak ci tam na obczyźnie gdzie jesteś i co robisz na wyspach??
pozdrówka dla wsjech....Kasiul zdjęcia dostałem dzięki wielkie ale jakoś na nich Kasiula nie widać :-) a może jakieś z nad oceanu ?? ale mam wymagania, ale myślę że wszyscy by chętnie pooglądali :-)))))
Kasiula na fotkach nei ma bo Kasiul sam sobie nie robi ;) Jak by Kasiul sam sobie robil to potem pol dnia KAsiul by manipulowal GIMPEM :) Takim inszym fotoszopem hehe. A jak maz robi fotki to tez Kasiulowi nie robi bo maz ludziow nie fotografuje tylko wschody i zachody slonca, fale oceanu, gejzery i rozwalajace sie budy :) Maz Kasiulowy nie umie Kasiulowi robic zdjec i kasiul wyglada na nich jaky uciekl z naswietlaania promieniami :) Poza tym Kasiul dopoki pracuje to wyglada jak stara baba z przemeczenia - nowa moda - wory i przymkniete oczy. To by bylo na tyle powodow czemu kasiula nie widac :P Ale mam teraz weekend wolny to jak sobie pospie to zaszaleje z aparatem bo teraz kilka fajnych roslinek przyuwazylam w okolicy i znowu sie wypuszcze i poszczelam. Fotki sa duze bo nie chce im odbierac kolorytu poza tym zyjemy w wieku wypasionych emaili i mozna poswiecic te kilka mega hehe. Z naszych planowanych wojazy fotki tez beda publikowane wiec nie martwie sie - nie odetne sie od swiata :) w miare regularne sprawozdania beda no i oczywista kupe zdjec bede miec z Gdanska i z Baltyku. Ucze sie powoli jak zrobic fotki tak jak ja chce zeby byly, czyli zeby bylo okiem Kasiula. Okiem Kasiula widac tez cholerne slupy i kable ktorych tu zatrzesienie i mi psuja fotki ale coz, prad tez zycie :) Sprobuje meza namowic na moj cmentarz, szykuje sie tez na ciekawy nowoczesny cmentarek niedaleko nas bo na sasiedniej dzielnicy - cmentarek ciekawy bo trumien nie ma tylko proszkuja ludzi w piecach i sa tam takie maciupkie alejki asfaltowe z maciupkimi krzyzyczkami gdzie zwykly bukiet kwiatow jest wyzszy od krzyzyczka. Milo to jednak wyglada bo duzo tego i takie maciupkie. Chyba sie zdecyduje spopielic na takiego maciupkiego Kasiula zamiast stawiac kolosy... Czas by zaczac podejmowac decyzje zyciowe :D
Raschi zaraz ci przesle te fotosy na tego nowego maila.
Raschi - wyslane, hav fun ;)
Kasiulek Kasiulek ja nie dla tego co by fotosy za duże w końcu szybkie łącza mamy taki czas ja dla tego co by więcej życia było...hm a może zachody słońca Pana męża albo jakieś inne wieloryby czy kiwasy no ale najlepiej Kasiul po spaniu :-) co by worów pod oczkami nie było i jakiś makijażyk z lekka co by Kasiul wyglądał jak bóstwo skoro rozesłać ma fotosy a poza tym Kasiul nie musi rozsyłać fotosów może zamieścić je w fajnym portalu zdjęciowym i tam publikować fajna sprawa ale jak chce to niech rozsyła miło dostawać fotosy z drugiego końca świata :-) ale gdyby chciał i all inni to podaję stronkę http://www.flickr.com/ się trza zapisać znaczy się zalogować i publikować niedługo moje fotki z Polska i nie tylko :-))))
Kurcze zapomniałem o interpunkcji ale jakoś z pośpiechu tak wyszło .... lecę
see you
Dzieki Kasiul! Dostalam i juz sobie sciagnelam na pen'a. W domku pewnie wrzuce cosik na tapete. A ten psiak to faktycznie ma mala ta klatke! (Po co ludziom zwierzeta skoro trzymaja je w klatkach? Hm...)
Desperacko rzucilam robote i przyjechalam do Cambridge...
Na szczescie prace mialam juz wiec w ciemno jechac nie musialam (pewnie nie bylam az tak zdesperowana).
Na razie jest ok. Pogoda nienajgorsza (jak na wysypy to powiem, ze wrecz super!), ale te mieszkania to drugie po londynie jesli chodzi o ceny :(((
Witam witam... przez chwile starałem sie zapoznac z tematem o ktorym tak namietnie dyskutujecie ale tego jest za duzo :O jakis rok temu jak planowałem podroz do N.Z jeszcze na 1-wszym forum o N.Z to przeczytałem wszystko w 2 dni ;) teraz pewnie wydrukuje sobnie Wasze dyskusje i bede czytał w samolocie :Drnrnchciałem tylko sie pochwalic ze 15 listopada lece do Nowej Zelandii (co prawda wylot ze Stockholmu) i od razu pytam czy moze ktos rowniez wybiera sie w tym okresie na podbuj N.Z?? z checia nawiaze kontakt!! oraz prosba do bywalców tego forum i mieszkancow N.Z... czy jesli komus by sie chciało i mogł odpowiedziec na garsteczke moich pytan to prosze napisac do mnie na maila a tam swoj nr. gg!!rnkontak do mnie to [email] Kuba
Kasiul fizjonomie ma przecietna :) Laduje wlsnie te fotki na tego flikera i jak skoncze to podam wam tu jak sie tam zwe i moga sobie wtedy wszyscy ogladac bez slania na maile :D Zachody iw schody meza sa na www.photonz.linuxbuilders.net na razie nic nowego ale bedziem wrzucac oj bedziem ;)
Po co? Tez postawilam to pytanie i sie okazalo ze bardzo niebezpieczne bo usluzni koledzy mi odpowiedzieli po co babie pies skoro caly dzien jej w domu nie ma a pies nie ma sobie gdzie biegac i w tej klatce siedzi... To byl moj point wlasnie ze nie zakazuje jej posiadania psa, zakazuje takiego znecania sie bo widac ze szczeniak urosnie jeszcze... Glupie ludzie glupie... No ale coz, go back to your country i tyle :P
Tak wiec na http://www.flickr.com/ szukac kasiul79 jest tam moje foto ktore skasuje najpozniej pojutrze ;)
hm... miło widzieć z kim się rozmawia. Kasiulku, Ty Gimpa używasz do obróbki? Kurcze, ciekawe kto jeszcze zna ten program, bo tak się składa że również go używam, i na dodatek jeszcze inkscap-a. Skąd wyście się wzięli? Mąż słucha Slayera i nie tylko, małżonka Type o Negative i tym podobne klimaty.
Pozdrawiam człowieka który wyrusza na podbój NZ. Co Cię skłoniło akurat na NZ? Fakt że dalej się nie da, czy coś innego? Szerokiej drogi.
Znowu potruję . Wczoraj w Polityce wyczytałem, jakto jacyś Postpegeerowcy jeżdżą na wyspę Jersey zbierać ziemniaki, sadzić ziemniaki i tym podobne. I po trzech, czterech latach stawiają sobie wypasione domki, bo stać ich na to. A w wiosce tej, za 1000 brutto nikt nie chce robić. No niech mi ktoś powie czy to jest normalne? Pracuję z ludźmi, którzy naprawdę coś potrafią. I zarabiają niewiele więcej. z nadgodzinami.
hehe.. i jeszcze jedno. Nie tak sobie Ciebie wyobrażałem. Nie wiem dokładnie jak sobie wyobrażałem, ale nie tak. Nie znaczy, że się rozczarowałem czy coś. I mam jeszcze pytanko. Ta kiwuska cotocie z Kiwilandii wywalała, to stara jakaś czy jak? Może nieszczęśliwa jest?
Oj Lama Lama pojechałeś po całości z tym opisem Kasiulka ho ho.
Kasiulek wszyscy jak żyw użytkownicy tego forum popędzili na flickra zobaczyć Ksiulka :-)
Magia zdjęć i chęć poznania ;)
Ja sobie tez siebie inaczej wyobrazalam ;) Niestety geny zaszalaly i z moich wyobrazen pyl zostal ;)
Ta kiwuska to mloda, ale spasiona bo to maorysowate. Moze tusza ja meczy duchowo nie wiem. A moze ja wszystko duchowo meczy i postanowila tez zwierzaki meczyc, niekoniecznie duchowo.
fotki beda stopniowo dochodzic, w sumie juz od jakiegos czasu przymierzalam sie do aploldowania ale nie mialam tyle czasu by poszukac strony jakowejs :)
GIMP ma sie dobrze, zwlaszcza pod linuksem :) maz tez uzywa. Maz slucha nie tylko slayera ale i bauhausa, ja ostatnio jak juz sie chwalilam co poniektorym :P zaladowalam ajpoda polska muza i obok obywatela gc siedzi np rodowicz z vondrackova :) A na dobicie Enya. Miejsca mi nie starczylo na inne pierdolki, to tylko 2 giga ;))) Grechuta nawet jezd fsrod utforuf :)
Za jakis czas planuje cykl zdjec z kamera wsrod zwierzat czyli bede fotografowac mode czyli ludzi na ulicy. Pytanie czy moj cyfrzak wytrzyma ten stres ;)
I tego sie wlasnie spodziewalam ;) az mi wlosy zwichrzylo przy monitorze od tego pedu :D
kurde najczesciej ogladanym zdjeciem jest moja geba ;D No nie moge, ja sie tu strama przyblizyc NZ, robie kurde fotki florze a oni se kurna na faune pedza ;)
nie bardzo rozumiem. Zawsze jak z kimś rozmawiam, staram się go sobie wyobrazić. I cała jak to nazywasz jazda. Ja też swoim pisaniem kreuję jakiś obraz siebie, więc jeśli ktoś się zastanawia jak wyglądam, może lub nie się zdziwić. Nie ma tu nic dorzeczy uroda czy jej brak. Jeśli idzie o mnie, to w sieci bardzo rzadko proszę kogoś o zdjęcie, bo prawdę mówiąc nie jest mi do niczego potrzebne. Ważne co pisze, a nie jak wygląda, skąd jest itd. - to podstawowa róznica między siecią a realem. A to, że obraz który się wyłaniał jest inny niż sobie wyobrażałem? Tak jest prawie zawsze. A to, że widząc czyjeś zdjęcie piszesz, że nie tak czy tak sobie kogoś wyobrażałeś może być czasem odczytane dwuznacznie. I tyle. oj.. nerwowy ten naród.
kasiulku. Jeszcze jedno, o czym nie napisałem. Dając swoje zdjęcie niejako się ujawniłaś. Wiem, że raczej z meżem staracie się być anonimowi, z uwagi na poglądy jakie głosicie w tzw. światku emigracji nowozelandzkiej. Nie boisz się,,że ktoś was przez to zdjęcie zidentyfkuje? Choć druga strona to taka, że znikasz z Kiwilandii. ALe Polacy potrafią pamiętać niestety ;(
Polonia i tak nas zna. I na pewno na niejednymz djeciu nas ma. A zdjecia juz nie ma :) Wykasowalam juz bo mi sie tak spsoobalo, roslinki podziwiac a nie tam :) Na Polske tez umiem gadac zle a mnie jeszcze nie zamkneli w karcerze. Polonii moze sie nie podobac. Mi sie Polonia tez nie podoba. I jakos z tmy zyje bez pisania do imigracji. W przeciwienstwie do coponiektorych doroslam i sama dyskusja mi starcza, nie musze knuc spiskow do imigracji czy gdzie tam :) A jeszcze z moimi pogladami to taka Asutalia przyjeala by mnie z otwartymi ramionami i zrobiala bohaterke narodowa ktora tak ciemiezona na zimei kiwuskiej byla :)))))))) Zdjecie jest starutkie i ciezko by mnie bylo rozpoznac teraz :))))
niejaki kaszub ma swoje zdjecie na swojej stronie pod fiszka kontakt z kaszubem :) anonimowosc my ass :))))
...a pewnie ze wszyscy pognali zobaczyc Kasiula :) Dostrzeglam cos na ksztalt zielonego oczka! Mam racje? :)
Chyba zazwyczaj jest tak, ze sobie wyobrazamy osoby z ktorymi rozmawiamy przez tel. czy korespondujemy. Myslalam, ze Kasiul ma... kitke tzn. kucyk taki malutki i jest szatynka! Dziwnie, ze tak myslalam. Nawet nie wiem, skad mi sie to wzielo. (Pewnie w dziecinstwie lubialam bawic sie z kolezankami szatynkami z kucykami. No i ja tez kiedys mialam kucyk!)
A tutaj slonko swieci i jest cieplutko (jak na jesien oczywiscie!) i jest czwartek! A jutro 13ty i... :) moze znajde funciola na ulicy!?!
oj ma, to prawda że ma. Tyle że po takim foto nigt go na ulicy nie rozpozna. Kasiulku, czemu zdjęłaś to zdjęcie?
Oczka mam dziwne - niebieskie z zoltymi latkami przy zrenicy. Dziwnie troche bo moja mamusia ma zielone, tatus kasztanowe... Dziadzio mial niebieskie to moze jakos sie pochrzanilo samo ;)))) Ok z natury jestem szatynka... Uzalezniona jestem od radykalnych zmian w wygladzie tak wiec obecnie wlosy zapuszczam i JESTEM na etapie kucyka. Jak mi urosna to zetne :) Chwilowo mam kasztanowe wlosie ale to mi pewnie minie, bo mialam juz blond, czerwienie, brazy i czernie. Razu pewnego mialam w tym samym czasie trzy kolory - fiolet, czerwien i blond... No coz, nigdy nie mowilam ze jestem normalna ;P Koloru oczu nie zmieniam choc same sie zmieniaja w zaleznosci od koloru wlosow i ciuchow.
Zdjecie zdjelam bo pracuje nad nowym :)))) Postanowilam sie uaktulanic bo sobie mysle ze i tak mnie jak ktos chce dorwac to i tak dorwie. Bo zawsze znajdzie sie ktos kto zna kogos kto widzial kogos kto zna KAszuba :) A wtedy juz prosto ;)
Jutro cos powrzucam potem pewnie bedzie troche ciszy bo jednak limit maja... A ja uparcie nie bede zmniejszac zdjec. Poki co bede dawac znac jak cos nowego wrzuce. A jak sie upre to otworze nowe konto :)
kobieta zmienną jest, jak ktoś kiedyś powiedział.
Temat przeniesiony do archwium.
391-420 z 658

 »

Pomoc językowa