Albo mi się wydaję albo totalnie nie rozróżniacie firmę dającą sam egzamin (Cambridge) a firmę egzaminującą, organizacją kulturalno – edukacyjną, realizator międzynarodowych projektów edukacyjnych, sztuki i aktywności społecznej, która również ma własne egzaminy, siedziby na 6 kontynentach, w ponad 100 krajach świata, lider w zakresie badań i nauczania języka angielskiego.. itd (mowa tu o British Council) eh.. ale jak już tak bardzo chcecie to na ten czas najbardziej rozpoznawany na świecie test jest w tym momencie TOEFL to jest wersja akademicka/komputerowa firmy ETS, również posiadają egzamin TOEIC wersja biznesowa/papierowa ale minus tych dwóch egzaminów jest taki, że są kiepsko wypoziomowane, dość trudne do uzyskania wyższego poziomu niż A2 z powodu mieszanych słówek biznesowych (na jednym egzaminie sprawdzane są tu wszystkie poziomy zaawansowania według ESOKJ) . Największym problemem ich jest również to, że po 2 latach tracą ważność, teraz trochę zmienili ten opis ale sens jest ten sam. Co do Cambridge, po pierwsze w szkołach jadą na niewiedzy ludzi i naciskają na ten FCE (First Certificate in English, jest to poziom B2) choć ta nazwa jest błędna i szkoły to wykorzystują, bo tak naprawdę to mają jeszcze egzaminy na niższych poziomach takie jak KET (poziom A2) i PET (Poziom B1) no i trzymają was na 2 lata nauki by zdobyć FCE a kasa leci (jeszcze wspomnę, że Cambridge tak naprawdę ma jeszcze egzaminy: Prawniczy, Biznesowy i dla Dzieci, więc w sumie wychodzi 13 rodzai egzaminów). Ogólnie egzamin FCE jest naprawdę trudny, jest tam język akademicki, jest drogi, 2 lata kursów przygotowawczych do tego konkretnego egzaminu i jak nie zdasz nie masz nic, więc przez to powoli schodzi z rynku. Dlatego egzaminy takie jak Aptis, TOIEC, TOEFL rosną w siłę, ponieważ: są tańsze, znacznie częściej można zdawać, krótsze egzaminy, bez mówienia i pisania (W Aptis mogą dodać jeszcze mówienie i pisanie), je się zawsze zdaje w sensie na jednym egzaminie sprawdzasz wszystkie poziomy zaawansowania, więc zawsze z jakimś poziomem wyjdziesz (pieniądze nie w błoto), sprawdzany jest język ogólny (praktyczny stosowany w życiu codziennym, czyli każda książka przygotowuje ale tu tylko Aptis jest takim egzaminem), można wybrać sobie umiejętności, które chce się sprawdzić np: samo słuchanie albo samo czytanie bądź oba (To tylko Aptis) no i na takie egzaminy możesz od razu zdawać z "ulicy" w sensie nie potrzebne są kursy przygotowawcze. Tak zakańczając w Polsce z języka angielskiego na ten czas można zdawać około 33 egzaminów w tym 6 jest międzynarodowych.