Już naprawdę nie wiem co wybrać...

301-330 z 395
Cytat: madaska
Czytam wasze posty i już mam straszny mętlik w głowie. Szukam szkoły, która mnie podciągnie w angielskim tak żebym spokojnie mogła zdać egzamin na poziomie B2 na studiach. Widzę, że English For You ma dobre opinie, ale nie zależy mi aż tak bardzo na konwersacji tylko przede wszystkim na rozumieniu tekstu czytanego i słuchanego i na poprawnym pisaniu. Czy ta szkoła mi to zapewni? Jeśli nie ta to jaka? Skłaniam się ku Archibaldowi, TFLS, Angloschool, Manhattan albo właśnie English For You. Proszę o pomoc :)

Akurat jeżeli chodzi o English For You to system nauki jest zrównoważony, ćwiczona jest z jednej strony gramatyka, pisanie i zadania ze słuchu. Oczywiście jest też bardzo dużo konwersacji. Zarówno tych programowych, ale także dodatkowych warsztatów tematycznych w kafejce dyskusyjnej English For You. Moim zdaniem bardzo efektywny sposób na naukę. Ćwiczone są różne aspekty angielskiego z naciskiem na mówienie. TFLS jest też znaną marką na rynku z dobrą kadrą. Te dwie szkoły bardzo ze sobą konkurują w Wawie
Cytat: terri
Cytat: kate.newone
Zawsze jednak ktoś powinien wskazać kierunek nauki.

Z tego co ja wiem (a zyje juz pare lat na tej ziemi), NIKT nie jest toba. NIKT nie moze Ci powiedziec co masz robic w zyciu. Moze cos zaproponowac, ale czy naprawde chcesz dac nam do zrozumienia, ze sama nie jestes na tyle dorosla jeszcze, zeby wiedziec co lubisz a co nie. Ja moge akurat Ci wskazac co masz robic w zyciu - ale i tak mnie nie posluchasz, bo wiesz lepiej....

Chyba chodzi o to, że czasami człowiek potrzebuje wsparcia metodycznego. Dobry lektror oceni jaki rodzaj kursu może być najbardziej efektywny i skuteczny
Cytat: 1oryx12
Ja osobiście zawsze wolę kontakt bezpośredni, zwyczajnie pójść, pogadać i zobaczyć na własne oczy, nie lubię robić testów on-line, wolę zawsze spotkanie z lektorem, który oceni mój poziom zaawansowania

Najciężej jest ocenić mówienie, dlatego testy on-line nie mają sensu
Zapisując się do szkoły lektor musi starannie ocenić zarówno jezyk czytany pisany i mówiony. Testy on-line to pic na wode
Cytat: smack
Zapisując się do szkoły lektor musi starannie ocenić zarówno jezyk czytany pisany i mówiony. Testy on-line to pic na wode

Kiedyś zrobiłem taki test on- line i wynik był kosmicznie inny niż mój prawdziwy poziom
Dokładnie tak on-line to taka "próbka" testu
Ja chcę zapisać się do szkoły językowe i jakoś nie widzę takiego testu on-line, chcę aby przetestował mnie jakiś metodyk
Odpowiednia kwalifikacja do grupy to klucz do dobrze dobranego kursu.
Zawsze warto zrobić test kilku szkołach, to zawsze pomoże przy wyborze kursu
Cytat: car321
Zawsze warto zrobić test kilku szkołach, to zawsze pomoże przy wyborze kursu

Co ciekawe w kazdej można zostać zakwalifikowanym na inny poziom. Co zrobić wówczas???
JA tak miałem w jednej szkole B1 w innej B2, to zależy jak prowadzona jest rozmowa kwalifikacyjna i na co postawiony jest nacisk mówienie/gramatyka
Cytat: smack
Zapisując się do szkoły lektor musi starannie ocenić zarówno jezyk czytany pisany i mówiony. Testy on-line to pic na wode

Tez tak uważam
Wydaje mi się, że można brać pod uwagę Manhattan, pozytywnie obiło mi się o uszy od koleżanki
Oj dziś to chyba za dużo jest szkół, ale te dobre to takie, które mają już ileś lat doświadczeń na rynku
Co proponujecie do CPE ???
Cytat: bonzai
Co proponujecie do CPE ???

British Council, ale jest drogawo
Tak za niektóre kursy szkoda przepłacać w British Council
Cytat: smack
Tak za niektóre kursy szkoda przepłacać w British Council

To jedna z droższych szkół w Warszawie
Czasami wcale nie trzeba przepłacać, aby zyskać coś dobrego
British Council jak wiem także przeprowadza egzaminy Cambridge, a od jakiegoś czasu zaczęli wydawać w Polsce własny certyfikowany test Aptis i z tego co czytałem na ten czas jedynym dystrybutorem i egzaminatorem tego testu jest firma MKEJ w Kielcach. Nawet taką stronkę dorwałem: http://www.certyfikatyaptis.pl/
Ale czy ten Aptis jest rozpoznawany na calym swiecie, w ten sam sposob jak Cambridge?.
Pewnie, że tak, nawet nie wiem czy teraz nie bardziej, głównie dlatego, że na certyfikacie widnieje logo British Council a ich każdy zna, zresztą oni przeprowadzają egzaminy w imieniu organizacji brytyjskich, w tym egzaminy Cambridge (Można powiedzieć, że Cambridge żyje dzięki British Council;] ). Zresztą to wszystko można sobie poczytać na stronach właśnie na tej co dałem http://www.certyfikatyaptis.pl/ i na British Council. Ogólnie jest tak, że Aptis już parę lat działa, tylko w Polsce się nie przyjął bo nie dawali certyfikatów (teraz to się zmieniło), to był taki test dla firm i dla ludzi którzy chcą wybadać swój poziom (słyszałem, że z jakiegoś powodu w Japonii jest bardzo popularny). Od niedawna wprowadzili certyfikaty a tak nawiasem mówiąc Cambridge ostatnio coś podupada bo jak wyczytałem mają robić zmiany od 1 stycznia 2017 odnośnie BEC (mniejsza ilość sesji egzaminacyjnych) i BULATS (wszystkie testy będą przeprowadzane w trybie online a wersja w formie papierowej zostanie wycofana i też się będzie tyczyło to testów z języka Francuskiego, Hiszpańskiego i Niemieckiego).... eh a miałem krótko odpowiedzieć...
Ja jednak obstaję za certyfikatami Cambridge
ja tez szykuje sie do CAE
Cytat: smack
Ja jednak obstaję za certyfikatami Cambridge

Rzeczywiście najbardziej rozpoznawane na świecie nawet w Tajlandii widziałem odddział British Council
Niezle, rzeczywiście egzaminy Cambridge są najbardziej rozpoznawane na świecie
Albo mi się wydaję albo totalnie nie rozróżniacie firmę dającą sam egzamin (Cambridge) a firmę egzaminującą, organizacją kulturalno – edukacyjną, realizator międzynarodowych projektów edukacyjnych, sztuki i aktywności społecznej, która również ma własne egzaminy, siedziby na 6 kontynentach, w ponad 100 krajach świata, lider w zakresie badań i nauczania języka angielskiego.. itd (mowa tu o British Council) eh.. ale jak już tak bardzo chcecie to na ten czas najbardziej rozpoznawany na świecie test jest w tym momencie TOEFL to jest wersja akademicka/komputerowa firmy ETS, również posiadają egzamin TOEIC wersja biznesowa/papierowa ale minus tych dwóch egzaminów jest taki, że są kiepsko wypoziomowane, dość trudne do uzyskania wyższego poziomu niż A2 z powodu mieszanych słówek biznesowych (na jednym egzaminie sprawdzane są tu wszystkie poziomy zaawansowania według ESOKJ) . Największym problemem ich jest również to, że po 2 latach tracą ważność, teraz trochę zmienili ten opis ale sens jest ten sam. Co do Cambridge, po pierwsze w szkołach jadą na niewiedzy ludzi i naciskają na ten FCE (First Certificate in English, jest to poziom B2) choć ta nazwa jest błędna i szkoły to wykorzystują, bo tak naprawdę to mają jeszcze egzaminy na niższych poziomach takie jak KET (poziom A2) i PET (Poziom B1) no i trzymają was na 2 lata nauki by zdobyć FCE a kasa leci (jeszcze wspomnę, że Cambridge tak naprawdę ma jeszcze egzaminy: Prawniczy, Biznesowy i dla Dzieci, więc w sumie wychodzi 13 rodzai egzaminów). Ogólnie egzamin FCE jest naprawdę trudny, jest tam język akademicki, jest drogi, 2 lata kursów przygotowawczych do tego konkretnego egzaminu i jak nie zdasz nie masz nic, więc przez to powoli schodzi z rynku. Dlatego egzaminy takie jak Aptis, TOIEC, TOEFL rosną w siłę, ponieważ: są tańsze, znacznie częściej można zdawać, krótsze egzaminy, bez mówienia i pisania (W Aptis mogą dodać jeszcze mówienie i pisanie), je się zawsze zdaje w sensie na jednym egzaminie sprawdzasz wszystkie poziomy zaawansowania, więc zawsze z jakimś poziomem wyjdziesz (pieniądze nie w błoto), sprawdzany jest język ogólny (praktyczny stosowany w życiu codziennym, czyli każda książka przygotowuje ale tu tylko Aptis jest takim egzaminem), można wybrać sobie umiejętności, które chce się sprawdzić np: samo słuchanie albo samo czytanie bądź oba (To tylko Aptis) no i na takie egzaminy możesz od razu zdawać z "ulicy" w sensie nie potrzebne są kursy przygotowawcze. Tak zakańczając w Polsce z języka angielskiego na ten czas można zdawać około 33 egzaminów w tym 6 jest międzynarodowych.
Problem polega na tym ktory egzamin jest lepiej znany. Gdy starasz sie o prace to zalezy ktory egzamin jez. ang. oni uznaja. Wtedy nie mozesz ich przekonywac, ze ten a tamten to sa podobne, bo to nic nie da.
Jak to nie? Firmy nie raz okazuje się, że nie znają rynek egzaminów językowych i jeden szef sobie wymyśli taki egzamin albo inny, to wtedy wystarczy pokazać mu informację o innym egzaminie albo poprosić by centrum egzaminacyjne albo centrala skontaktowała się z pracodawcą by uznał i ich egzamin. Tak jeszcze dodam, że wiele firm jak już chce certyfikat to piszą, że chcą np TELC albo egzamin równoważny (to sformułowanie również pojawia się w projektach unijnych). Jeszcze nie słyszałem o przypadku by się nie dało zmienić na inny egzamin a jeszcze jak się pracodawca dowie, że tańszy to od razu zmieni zdanie (ta sytuacja tylko jeśli już pracujemy u niego i chce wzmocnić swych pracowników, najczęściej dla dużych firm liczy się tylko papierek) a jeśli dopiero się staramy o pracę u nowego pracodawcy, wystarczy zastosować moją pierwszą podpowiedź. To działanie może nawet zaimponować przyszłemu czy obecnemu pracodawcy, że znamy się na rzeczy i dajemy mu inne możliwości.
Tak czy inaczej dzisiaj potencjalny pracodawca sprawdza na miejscu poziom kandydata nie patrząc na posiadane certyfikaty. Wiem to po sobie
301-330 z 395

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie