Szkoła języków obcych- Warszawa

Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 458
Cholewę z gęby (a w zasadzie ze swojego image'u na forum) to TY robisz.
Wypunktowałem Cię już tyle razy że jeśli masz odrobinę przyzwoitości powinnaś zamilknąć.
Ja nie twierdziłem, że w umowie NIE jest napisane w umowie. Jeśli się mylę pokaż mi gdzie (nie znajdziesz takiego wpisu, to wytwór Twojej wyobraźni). Ja twierdziłem, ze umowa zawiera klauzule niedozwolone zdaniem UOKiK - co potwierdza opinia radcy prawnego w tym słynnym koronnym dowodzie, który jednocześnie jest niedziałającym linkiem. Grzęźniesz coraz bardziej, plączesz się już któryś raz z kolei w zeznaniach.
BARBARO K!

Proponuję dalsze ewentualne wyjaśnienia spornych zapisów umowy w szkole SPEAK UP wysyłać droga mailową. To forum miało służyć wymianie informacji o szkołach językowych. A nie przekomarzaniu się dwu uczestników.

[email]
TY BABARO K radziłaś ludziom czytać umowy i myśleć. Czy w takim razie sama skorzystałaś ze swojej rady skoro upierałaś się, ze nie ma tam czegoś a potem przyznałaś że jest?
Fakty są takie, że w mojej umowie nie ma żadnych zapisów, o jakich Ty mówisz, i zastanawiam się, jakie to cuda.
No cóż, mi się zdaje, że wypunktować, to ja Ciebie wypunktowałam.

Zwłaszcza a propos tego, kto kogo pierwszy obraził.

Nie doczekałam się przeprosin, a kiedy Ci dowiodłam, że Ty zacząłeś pierwszy, pominąłeś milczeniem.
Nie przyznaję, że jest, mówię od początku, że w mojej nie ma. I nie tylko ja tak mówię, bo Magdalena również to potwierdziła, czyż nie?

Przyjmij do wiadomości, że nie u wszystkich zapis o rabatach figuruje w umowie. U mnie tego nie ma. Gdyby był, to bym o tym wiedziała. Bo myślę i posiadam umiejętność czytania.
dario, błagam Cię. Czytaj ze zrozumieniem. Naprawdę czuję się zażenowana Twoim wpisem.

Napisałam, że JA nie miałam nic w umowie. Nie napisałam, że TY nie masz nic w umowie. Przyznałam, że owszem, może i miałeś, podobnie jak ty przyznałeś Magdalenie, że może i nie miała.

Rozróżniaj to, na miłośc boską, bo tak sie nie da rozmawiać!
Dario, jakich zeznaniach? Ty mnie przesłuchujesz? Ja cos zeznaję? Uspokój się, bo naprawdę za bardzo się nadymasz. Powiedziałam, że w mojej umowie nic takiego nie ma i nie dorabiaj idiotycznej ideologii o.O
Wiesz o istnieniu czegos takiego jak Google? Mieści Ci się w głowie, że po podaniu przez Ciebie zlego linku doklikałam sie do materiału przez Google?

Nie pokazałeś treści swojej umowy, o ile mnie pamięć nie myli.
Dario, masz jakąś obsesję. Ten filmik nie jest nawet z tego roku. Ja w swojej umowie nie mam takich zapisów.
Nie, w mojej umowie nie ma takiego zapisu. Po prostu go nie ma. Nic Ci na to nie poradzę.
Nie podaję obcym mojego adresu e-mail, wybacz. I forum sluzy między innymi do wymiany takich zdań - bo dotyczy konkretnej szkoły językowej.
A w tamtej umowie w linku (na środkowym z filmów) taki zapis jest. Dokładnie taki zapis (lub jego prawny ekwiwalent) mógł stać się podstawą roszczeń szkoły Speak Up wobec uczniów którzy z różnych (tutaj losowych) przyczyn chcieli przerwać kurs. Osoba poszkodowana przez tą szkołę nie opowiadała, zatem głupot, tylko dochodziła swoich praw, bo została oszukana (klauzule takie są niedozwolone zdaniem UOKiK - ostatni film, opinia prawnika).

I tyle, koniec.
Ale jednak doklikałąs się do fragmentu umowy? Jednak można, jak sie spróbuje?
Trzy minuty wcześniej twierdziłaś, że nie.
Milczeniem pominąłem fakt, że Ty pierwsza pisałaś o pisaniu głupot wobec ofiary nieuczciwej firmy, chociaż nie zapoznałaś się z ich argumentacją, ani dowodami. Moje pytanie "Jak to jest z tymi głupotami" dawało Ci możliwość załatwienia sprawy w sposób nieobrażający nikogo, wybrałaś dalsze obraźliwe dyskursy, zamiast zapoznać się z niepodważalnymi faktami. Tam, gdzie w grę wchodzą uprzedzenia - nie może być mowy o sprawiedliwości.
A pokażesz gdzie, bo ten unik to cienki Ci wyszedł jak "mazowszanka" (woda mineralna).
Masz rację: WYDAJE CI SIĘ.
BARBARO K - czy ty rozrózniasz formy przeszłe od teraźniejszych?
A skąd wiesz że nie było? Kto, gdzie i kiedy tak napisał?
JA się nie doklikałem uzywając niepełnego linku. Może korzystam z innego GOOGLE, alabo mam inne ustawienia przeglądarki. Mieści Ci sie to w głowie?
Boże, człowieku, o co ci chodzi? Wkładasz te dziewczynie w usta słowa, których nie powiedziała i wmawiasz jej jakies swoje paranoje! Przecież ona nie neguje prawdziwosci twwoich slow. po prostu ma inny zapis w swojej umowie niż ty.

co się tak ciskasz? Zwłaszcza jeśli teraz najwyraźniej z tego zapisu zregyznowali? ktoś cie tam zmolestowal w tej szkole czy jak :D ?
Koleś, można wpisać w google pare słow kluczowych, dzieki ktorym wyskakuje strona z filmem ;) Nietrudno sie domyslic jakie :D Troche walnales teraz jak chory w kubel :D
Ale równie dobrze można sie NIE doklikać, no nie? W każdym razie to sie nie dzieje automatycznie, a jak się doklikasz (znając lub nie słowa kluczowe, bo to nie ma nic do rzeczy) to skąd będziesz wiedział, ze to jest na pewno ten sam film o jaki chodzi w niepełnym linku?
A pokażesz mi gdzie twiedzę, że ma inny zapis w swojej umowie niż ma?
Nie ma sensu z nim rozmawiać, Dario to pieniacz.

Ustaliliśmy, że jedni zapisy mają, inni nie.

Nie zmienia to faktu, że umowy się czyta i tyle. A Speak Up sam w sobie to nie jest dziecko szatana, tylko niezła szkoła językowa, ktora jednym pasuje, innym nie i tyle.
Ale daj mu szanse, on nie musi sie chyba chować za niczyimi plecami. Niech mi pokaże gdzie tak napisałem i:

- jeśli pokaże to skłoni mnie to do chwili głębszej refleksji
- jeśli nie pokaże to powinno skłonić jego do zastanowienia

W każdym razie czegoś mamy szansę się nauczyć.
A Ty BASIU pokażesz mi w którym miejscu przejawiam skłonność do:

1. wytaczania spraw sądowych, najczęściej o błahe sprawy?

2. dochodzenia rzeczywistych lub urojonych krzywd?

Jeśli nie to sprawdź co znaczy słowo 'pieniacz' w słowniku języka polskiego zanim następnym razem go użyjesz, dobrze?
dario, ale przecież jest też zwyczajowe znaczenie słowa, nie ;) ? I czepianie się słówek moim zdaniem też podpada pod pieniactwo. Daj już spokój, nikt juz nie wie, o co ci chodzi ;)
MIHAUKU - ty lepiej pokaż gdzie jej wmawiam to co TY napisałeś!

.....
Tak jak myślałem. Bardzo mocny w gębie jesteś DOPÓKI nie musisz udowadniać prawdziwości swoich słów. Wtedy to wszystko staje się nieważne, a słowa mogą przecież mieć inne, niesłownikowe znaczenia. Tylko po co w takim razie komunikować się, jeśli brak w tym sensu i precyzji, a wszystko można wykręcić w dowolną stronę?
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 458

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia