Zabójcze słówka - CPE

Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 225
Tak z ciekawości zapytam, bo zaczyna mnie to trochę dziwić: masz jakiś kontekst do tych słówek czy tak bezmyślnie wkuwasz?

Przez kontekst rozumiem przynajmniej jedno przykładowe zdanie z użyciem tych słówek/zwrotów oraz informację czy używa się tego słowka formalnie/nieformalnie/przenośnie/w literaturze.
Wkuwanie - jak to nazwalas bezmyslne - u mnie przynajmniej nie wchodzi w rachube, poniewaz jeszcze szybciej bym zapomniala niz sie nauczylam. Najczesciej ucze sie synonimami ang-ang, a ze mimi zaczela ang-pol, to pomyslalam, ze sie tez bede pisac dwujezycznie. Pozdrawiam
Bezmyślne to jest to pytanie. Bo kto bezmyślnie wkuwa słowka na CPE?
Nie spotkałem nawet osoby która by wkuwała bezmyślnie na poziomie CAE. Masz na myśli ze ktoś rozwiera słownik pl-ang i nie czytając nic o słowie wpisuje do kajetu zamek - castle,lock?
Loving..., a te znasz:
castling - roszada (w szachach)
reshuffle - roszada (np. w polityce)

Kontekst - szarada.
wiele osób tak niestety właśnie robi.
Znasz osobiście kogoś takiego? kto przygotowuje się do CPE i uczy słow bez kontekstów użycia przez dłuższy czas, powiedzmy rok?
takich co się uczą wyłącznie bez kontekstu nie, takich co się czasami tak uczą - tak.
Acha czasami. To doprecyzowanie coś jednak zmienia.
a czy ja napisałam, że cały czas?

nadinterpretacja to nie jest dobra rzecz...
Wyrazaj sie precyzyjnie - od razu, to rozmowca nie bedzie nadinterpretował.
>Bezmyślne to jest to pytanie. Bo kto bezmyślnie wkuwa słowka na CPE?

Na przykład ci, którzy przepiszą te wszystkie wyrażenia z tego wątku i zaczną je wkuwać bez poszukania sobie wcześniej kontekstu.

np. to forfeit - (u)tracić.

Co utracić? Rozum? Pieniądze? Czas?
Nikt na poziomie CPE nie ma 10 lat i nie jest naiwny jak dziecko. A tytuł wątku jest wyrazny i kazdy wie jak z tego korzystac.
deceitful mnie bardziej pasuje do opisu osoby.

jakiej osoby, nie ma mozy o żadnej osobie
w przekladzie polskiem to brzmi - pozory mylą (rozumiem że appearances to wygląd jakiejś osoby) ale to ma chyba głębsze znaczenie.
nie sądze...
kontekst to najprzydatniejsza rzecz pod słońcem:) dlatego apelowałem o chociaż zawężony zakres kontekstowy danego słówka...

oczywiscie fajnie jest poszukać samemu kolokacji, synonimów, antanimów, idiomów z danymi słówkami i tak dalej ale nic sie nie stanie jeśli poda sie kontekst zdania np. b. ciekawej ksiązki angielslkiej, który szybciej sie zapamięta niż jakąs tam liste słówek, która przeraża nie jednego uczącego sie do CPE nawet.

Pozdrawiam
Merix
Wlasciwie to czytam ksiazki w roznych jezykach

jakich jesli mozna wiedziec ....:)
poliglotka??

ja: ang, ros, japoń, franc troche, polski:D, łacina (średnio) i narazie tyle, planuje hiszpański , chodziłem na szwedzki rok ale to trudny język gardłowy wiec narazie dałem sobie spokój
"nikt" i "kazdy" to ugolnienia, Bart.

>Nikt na poziomie CPE nie ma 10 lat

pewnie nie

>....i nie jest naiwny jak dziecko.

Jestes pewny? Udowodnij. Ty sobie kompletnie nie zdajesz sprawy jak bardzo naiwni i glupi potrafia byc ludzie. Nawet ci po studiach.

>... kazdy wie jak z tego korzystac.

Jestes pewny? Udowodnij.

Wyniki matury z polskiego z ostatnich paru lat (oraz inne badania wyksztalcenia ludnosci w wielu roznych krajach) swiadcza o czyms zupelnie przeciwnym: wiekszosc osob to funkcjonalni analfabeci.
Po 1,
Piszesz:

>"nikt" i "kazdy" to ugolnienia, Bart.

Po czym:

>>Nikt na poziomie CPE nie ma 10 lat
>
>pewnie nie

Czyli wytykasz mi uogólnienia a następnie...zgadzasz sie z nimi.
Mało logiczne.


Po 2,
skoro jesteś taka zwolenniczką twardych faktow i badan to wczesniej napisalas:

>Na przykład ci, którzy przepiszą te wszystkie wyrażenia z tego wątku i zaczną >je wkuwać bez poszukania sobie wcześniej kontekstu.

Jesteś pewna (że są tacy)? Udowodnij.
znowu zaczyna sie kolejne pipeszpenie o szopenie
racja leży gdzieś po środku bardziej po stronie Ewy :D jak zawsze..
Zaprzestancie wjazdow na Bartka. Gdzies sie chlopak musi wyzyc przeciez!
Rozumiem że boli cie jeszcze ten ratlerek z "akcentu". Boli bo to prawda - jak sam widzisz. Taka twoja rola.
Tylko czemu kazde Twoje wystapienie konczy sie szeroka polemika?
Zapytaj taty mały piesku. Ja naprawde nie moge nauczyc cie zycia. Nie chodz za mna wiecej.
I od pczatku wiedzialem kto zacz. heh
tobie sie naprawde wydaje, ze to wciaz ten sam czlowiek?
tak i mam na to dowod. a ty masz dowod ze tak nie jest?
poza tym gratuluje, wsparles wlasciwa strone i jak on tu jutro zajrzy na pewno z tego skorzysta.
>tak i mam na to dowod. a ty masz dowod ze tak nie jest?

No to przedstaw ten dowód.
Kiedyś na wątku akcent2 chodził za mną "ciekawski/ciekawy", i tak właśnie "wtrącał z boku" złośliwie bez sensu itd.
Wreszcie nazwałem go ratlerkiem.

Jak zejdziesz na wątek odnosnie "wpadek na CPE" ktory jest szczebelek nizej to zobaczysz jak wypowiadam sie odnosnie mojego cpe nie atakujac nikogo. Zobaczysz kawalek nizej jak obywatel roxton zaczyna, na poczatku "niby do nikogo" ale juz bodajze w drugiej wypowiedzi sam nazywa mnie "ratlerkiem". I czemu? (dodam ze tam pojawia sie tez kolejny tymczasowy nick ktory atakuje mnie, 'przypadkiem")
Sadze ze troche go uzadlilo moje porownanie do ratlerka co mu wtedy napisalem.
Jak przesledzisz jego wypowiedzi w tamtym watku zobaczysz zwykla afere,ktorej chyba szuka.

Wreszcie, ten "ciekawski" na watku akcent mial nick "oczywiscie" tymczasowy, a jak klikniesz roxtona zobaczysz jak DAAAAWNO temu założył swój "stały" nick.

Dodam jeszcze ze nawet nie zaprzeczyl jak teraz (dzis) przywolalem tamten watek. I słusznie moze chcoiaz troche szczerosci ma.

Teraz przedstaw swoj dowod na to ze tak nie jest.
albo napisz co uwazasz za stosowne.
Dziwi mnie troche, ze uwazasz, ze masz jednego 'worga' na forum. Po prostu nie wszystko, co robimy, podoba sie wszystkim, i nie powinno zaskaiwac, ze ktos to komentuje. To swobodne forum :-) A najbardziej mnie dziwi, że musisz odpowiadac na takie zaczepki. Bo widzę, że musisz.
Muszę sie zgodzić :).
Ale czy nie myslisz, ze to co napisałem wygląda wiarygodnie i składa się do kupy ?

A najbardziej
>mnie dziwi, że musisz odpowiadac na takie zaczepki. Bo widzę, że
>musisz.

Tu racja też. Ja po prostu jestem facetem, i nic co tu mowie nie rozni sie od tego co bym powiedzial/zrobil jakbym spotkal w rzeczywistosci Ciebie czy kogokolwiek innego z tego forum. I za kazdym razem ciezko mi uwierzyc ze inny "facet" jest bazarową przekupą, mowi duzo rzeczy - bez pokrycia z rzeczywistoscia. Bo tacy ludzie w rzeczywistosci moga tyko szemrac za plecami/pisac anonimowo.
I nie sadze ze, bedac moim sasiadem dajmy na to - on tak by sie na mnie zawzial - z wielu przyczyn.
hehe
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 225

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia