ja też poszukam naiwniaków . A co mi tam !
Mogę załatwić prace ( pierwszym 2 załatwie na 100% , żeby się uwiarygodnić. Mam dobrą gadke i jestem bardzo przekonywujący. Nie wezme dużo 300 zł na "tłumaczenie" ale bilet musicie kupić we własnym zakresie. Oczywiście w związku z tym że jest dużo Polaków w Anglii i na miejsce tych co wyjeżdżają przyjeżdżają nowi co chwile( tak jak moja kuzynka już ma zapewnioną prace po studencie w londynie). Oczywiście rozumiecie to że cięzko jest znaleźc prace w ciągu 2 m-cy przez tych "cholernych" Polaków , którzy co chwile wyjeżdżają i zajmują wakaty. Dlatego też musicie cierpliwie poczekac 3 m ce. Wiecie te formalności to trwa miesiącami. Oczywiście musze też za coś utrzymać biuro. W związku z tym że otrzymam od was kase za "tłumaczenia" będe mógł sięuwiarygodnić ładnie urządzają biuro. Jak chcecie możecie wpłacić jeszcze 500 zł na bilet to w końcu założe konto w Szwajcarii. proszę o niezadawanie pytań typu gdzie?kiedy? itp.
Sami rozumiecie nie mogę być do końca pewien przez naszych rodaków. Jak znajde jakis wakat to już po tyg jest zajęty. niecierpliwi Ci angole jak diabli.
Mój biznes plan jest nastepujący ze "składek" pierwszych 50 osób utrzymuje biuro przez rok. Za składek nastepnych 100 ludzi jade na wczasy. Moim marzeniem jest liczba 500 naiwnych bo za to to już mogę niepracowac przez pare latek.
I nie bądżcie tacy niecierpliwi dopytując się kiedy wyjedziecie . W końcu to mi najbardziej zależy na tym żebyscie jak najszybciej wyjechali , gdyż im większy ruch tym więcej zysków. Rozumiecie że łatwiej jest szukać dla 30 osób niż dla 150. Także to mnie zależy na tym żeby jak najwięcej osób opchnąc w jak najkrótszym czasie.
W końcu to biznes.
Zapraszam do zapisywania się do mojego biuro pośrednictwa pracy "Tajemniczy Don Pedro z Krainy Deszczowców" Karamba!!!!!!!!