Praca w Czechach w Pilznie???

Temat przeniesiony do archwium.
901-930 z 1169
Tylko że 20000kc to by było około 26[tel]zł a nie 18[tel]. Nie wydaje mi sie by tak dobrze płacili w markecie. A ile to bybyło godzin pracy w miesiącu?
Ogolnie byłby lekko sceptyczny do tej oferty.
Praca jest po 10h dziennie a weekendy chyba wolne na dniach mamy sie wszystkiego dowiedziec.A wie ktoś coś o tej agencji?
ja tydzien temu wrocilam z pardubic z foxconn... pracuje sie po 12/16 godz... warunki mieszkalne na hurce masakra... wogole traktuja cie jak niewolnika... fakt praca na zameczku lekka i fajna... zarobki niskie bardzo...
A można prosić o troche szczególow? Te niewiele co sie zarabia to ile? Jakie są stawki za godzine? (najlepiej byłoby zacytwoac pasek wypałaty) Jakis opis tych warunków mieszkaniowych jeżeli mozna prosić? Czy te 12-16 godzin jest obowiazkowe?
ewelka*** chyba coś kręcisz, ja się właśnie wybieram do pardubic, z tego co mi wiadomo (pośrednik+byli pracownicy) to w foxconie pracuje się po 11,5 h dziennie przez 23 dni w miesiącu co daje 260 h w miesiącu i zarobki miesięczne na poziomie 18-20 tys kc, nie wiem skąd wytrzasnęłaś te 16 h dziennie? nie rozumiem też czemu w hotelu czułaś się jak niewolnik? jak możesz to podaj nr GG lub napisz na moje GG 1[tel]
najlepiej będzie jak przedstawisz na forum pasek, ja to samo zrobię za 2 miesiące...
Hej witam wszystkich mam pytanie czy korzystał ktoś z firmy inter kadra i co o niej sądzicie chce wiedzieć bo wybieram się do Czech proszę o odpowiedz
Laudam obóz pracy Holland Crop k.Roosendaal

Nawet w Holandii ten pośrednik zaczął wykorzystywać Polaków , wcześniej było z nim podobno wporządku.Pogorszył sie i raz trzeba na nadgodziny (do 16 godzin przymusowo zostawać) a nieraz pracuje sie tylko 20 godzin tygodniowo i nie zarobi sie za wiele .
https://www.ang.pl/user.php?id=1456096
Polecam linka powyżej , zostały opisane ich praktyki w Hollandzie.
ja wyjezdzam z interkadry 13-14 lipaca z Krakowa a Ty wyjechałeś już ????
Nie wiem do kogo to pytanie? Ja wyjechalem z nimi. Jak juz wspomialem to tylko "biuro podrozy". Za 100 zl zawioza cie do Czech i tu podpiszes umowe z inna agencja. To dla tej agencji bedziesz pracowac.
A z jaką agencją współpracuje Interkada na terenie Czech (mam nadzieje ze nie z Heroją - nic do nich nie mam ale sie pracowało przez nią w Pilźnie)
Przekazuja ludzi do agentury VD Work. Czy do innych tez to nie wiem, do tej na pewno.
Pislem juz o tym w temacie "Interkadra".
Ja wyjechałem z sk expres i na nic nie mogę narzekać. Pracuję w foxconie na zameczku, praca po 11,5h + 30min bezpłatnej przerwy, konto zakłada pracodawca, w czerwcu przepracowałem 280h za 21 tys kc, warunki mieszkaniowe na przyzwoitym poziomie, dojazd do firmy autobusem spod hotelu, po przepracowaniu 200h można wyjechać na tygodniowy bezplatny urlop. Wiem, że nie można sugerować się opiniami na forum bo większość ludzi przyjeżdza tam na kilka dni po czym wyjeżdza z własnej głupoty(brak kasy, długi czas pracy, ranne wstawanie, pękniecia na suficie, przeholowanie z alkoholem itd)
witam Ja teraz z nazyczona wyjezdzam w nidziele do słowacij do pracy w yazaki moze mi ktos powiedziec na temat tej firmy piszczie na [gg] z gory dziekuje.
czy ktos teraz bedzie wyjezdzal w nidziele do slowacij z Częstochowy.
Słuchajcie nie jedźcie do Pilzna do Panasonica za żadne skarby. Nas ( mnie i kolegę ) okradli w pierwszej godzinie pobytu. Na szczęście dokumenty mieliśmy ze sobą. Ale mniejsza o to, nie mieliśmy przy sobie dużo kasy. Najgorsze było zakwaterowanie. Ci którzy spali w 'hotelu robotniczym' z brodatymi cyganami, Rumunami i alkoholikami nie mieli tak źle w porównaniu z nami. Otóż nas zakwaterowali, argumentując brakiem miejsc, w barakach położonych w pobliskim lesie. Na początku myśleliśmy, że to żart ale jak nas zawieźli na miejsce to się ostro zdziwiliśmy. Dziury w ścianach, dziurawe dachy, brak wody, wszechobecne chrabąszcze i szczypawice! Dobrze że wzięliśmy zmianę nocną, ponieważ w nocy nie dało się tam spać- zwierzęta leśne ( wyziębłe kuny i borsuki z małymi ) pchały się do ciepłego pod prycze!! Nie wspominam już tutaj o myciu się w miednicy z deszczówką. To już był skandal. Oprócz nas mieszkało tam dużo cyganów, którzy mieli swoje patenty na mycie- małe cyganiątka właziły na sosny obładowane wiadrami z deszczówką i w ten sposób oblewały z góry swoich rodzicieli. Smród, bród i syf. Sporym minusem było także położenie tych baraków - blisko dzikiego wysypiska śmieci. Śmierdziało starymi gaciami.
Witam.Jak wygląda praca przez firmę AB Consulting w Panasoniku w Pilznie?
Jaki jest hotel w Rokicanach? Jeśli ktoś ma informacje proszę o opinie.Pozdrawiam wszystkich czytelników :)
Jeśli ktoś pracuje w foxconn, mieszka w hurce w pardubicach,serdecznie proszę o kontakt ze mną, mail: [email] lub na forum, szukam kontaktu z pewna osoba, chcialabym przekazac jej mój tel. Pozdrawiam
Czesc! Moje gg 5[tel]prosze Cie o kontakt, chcialam zapytac o firme foxconn i ubytownie, martwie sie o pewna bliska mi osobe, ktora tam jest! Serdecznie pozdrawiam i czekam na odpowiedz.
Cześć, czy możesz podać więcej szczegółów na temat warunków pracy w foxconn i mieszkania w hurce? Bardzo martwię się o pewną bliską mi osobę, która tam jest. Pozdrawiam serdecznie.
ja jade w niedziele do czech.bylem tam rok temu i bylo super.jesli jada jakies wolne samotne dziewczyny to sie polecam.powiem tak najlepiej tam jechac jako para bo wtedy dostaje sie pokoj 2-osobowy.polecam sie jestem wolny mily normalny.to moj nr polski-784532255.tomek
jajade w niedziele.bylem tam w zeszlym roku i bylo super.jak jedzie jakas wolna dziewczyna to sie polecam.ja mily wesoly romantyk,normalny.powiem tak jadac tam pierwszy raz lepiej jest jechac jako para bo wtedy dostaje sie pokoj 2-osobowy.polecam sie.moj nr.polski-784532255.tomek
Witam.15 września tj.niedziela wyjechałem wraz z 15 innymi ludźmi do pracy w Czechach w firmie Panasonic.Zapewnialiście że będzie się nami opiekawał koordynator,że bedzie praca,że bedzie mieszkanie.Sprawa przedstawia się następująco.Po pierwsze nikt praktycznie sie nami nie interesował po dotarciu na miejsce.Żadnej umowy o prace nikt z nami nie podpisywał,a potrzecie warunki mieszkalne są katastrofalne,Nocleg jest w barakach ,bez ogrzewania,ciepłej wody,warunki sanitarne są uwłaczające.Do tego zero opieki medycznej czy jakiejkolwiek innej.Przed wyjazdem nikt z Was nie poinformował ludzi że może być tak że będzie trzeba na własny koszt wracać do Polski.Taki koszt to suma rzędu 1200 koron.Mnie udało sie cało wrócić do Polski ale została tam grupa ludzi bez środków do życia.Pragnę poinformować że całą sprawe przekazuje odpowiednim organom celem powstrzymania nieuczciwości z Waszej strony. OTO JAK WYGLĄDA RZECZYWISTOŚĆ
tak o Czechach przez agentury...mam nadzieje ze w krótkim słowie...jetem tu ze swym chłopakiem ponad rok, przyjechaliśmy z polski bez grosza w kieszeni z chęcią pracować, fakt agentury zdzierają, przeżyliśmy dwa miesiące na zaliczkach, ciężko było ale opłacało się, po roku zostaliśmy przyjęci pod firmę na najwyższym stopniu płacy, znaleźliśmy mieszkanie i jest wszystko dobrze, a tak na marginesie..polak za granica to kurwa...leber, nie chce się nikomu robić, aby się tylko nachlać, za darmo najlepiej kasę mieć, ci robią obciach i opinie tym którzy chcą normalnie żyć... a żyć tu idzie...wiec Polacy rodacy, lebry jak się wam nie chce przejść szkoły życia, nie przyjeżdżajcie tu i nie róbcie dymu, tu się pracuje, normalnie zarabia kasę i normalnie żyje...i niech mi nikt nie pier...ze nie płacą, bo płacą, agentury mało, ale od czegoś trzeba zacząć pokazać coś co się umie, a potem dalej do przodu, a jak chcecie zobaczyć co teraz robią Polacy którym się praca nie podobała i za mało płacili to przyjdźcie pod małe Tesco w Pilznie...tam są dowody, polaków którzy w czechach euro szukali..powodzenia dalszym..
witam!
ja byłam w czechach właśnie przez ta firme sk ekspress ( express people zmiana nazwy ale syf ten sam)w miejscowosci Pardubice w firmie Foxconn. Nikomu przy zdrowych zmysłach nie polecam tam pracy a tym bardziej przez ta agenture!!! prosze to przeczytac zanim sie ktokolwiek zdecyduje na wyjazd tam i z tą agenturą!!!!!
przed wyjazdem odbyło sie spotkanie, pan z tej własnie agentury opowiadał jak tam jest wspaniale, ubarwiał dosłownie wszystko od pracy , zarobki po mieszkania.Obiecywał od 22000koron na ręke na nasze3000zł na miesiąc i 8 godzin pracy na 3 zmiany przez 5 dni w tyg i ewentualnie sobota w mies pracująca , hotele pracownicze eleganckie zadbane z kuchnią, pomoc koordynatora wrazie jakichkolwiek problemów czy to w pracy czy w hotelu.na miejscu okazało sie wszystko inaczej.ale o tym za chwile.
Wszyscy zadowoleni czekali na wyjazd. W dzień wyjazdu podpisywaliśmy umowy czeskie nie wiedząc co tam dokładnie pisze a zdając sie tylko co pan z agentury powiedział co w nich jest zawarte. nasza grupa liczyła 13 osób. ludzie w różnym wieku.jechaliśmy busem i po ok 5 godzinach dotarliśmy do hotelu.
nam udało sie dostać pokój dwóosobowy ale były tez i 3 i4 i 6 osobowe. dostaliśmy klucze , pościel i ciasny pokój z dwoma łóżkami w tym jedno sie rozlatywało i materace sie zapadały wię nie dało sie spać na nim. dobrze ze to drugie było w lepszym stanie
koordynator słowak umiał po polsku wiec nie było problemu ze zrozumieniem go wytłumaczył wszystkim ze nie wolno palić i pić alkohol na terenie hotelu bo od tego jest pobliski bar w przeciwnym razie wysyłają do Polski, juz w pierwszym dniu zaczeły sie rozruby picie palenie krzyki głośna muzyka. Jakoś nikt do Polski nie wrócił.
hotel inaczej ubytownia składał sie z parteru i 2 pieter,na parterze o na 1 pietrze mieszkali rumuni i tajwańczycy przechodząc przez ich piętro trzeba było nos zatkać bo śmierdziało strasznie.na 2 pietrze mieszkali słowacy i polacy.
łazienki były dwie na pietrze i to wspólne.wszedzie brudno smierdzi kabiny bez zamków.do łazienki chodziłam z chłopakiem bo strach było chodzić samemu nawet po wode do czajnika. kuchnie remontowali i po tygodniu była do dyspozycji a i z tym był problem bo tylko nie którzy dostali klucz do niej a mówioli ze klucz dostanie każdy.
pierwszy dzień pracy to bezpłatne szkolenie 3-4 godz bhp w zakładzie itp wykładali czesi ale mieliśmy tłumacza .na końcu test z tego co było powiedziane.test prosty rozwiązując go śmialiśmy sie z pytań bo dziecko w przedszkolu znało by odpowiedz na każde. po szkoleniu czekaliśmy w kolejkach po identyfikatory i karty zwane pikaczki na których były wypisywane godziny pracy. dostaliśmy także niebieskie koszulki z nadrukiem express people w rozmiarze l lub xl mniejszych nie mieli . na końcu koordynator opowiadał o warunkach pracy w foxconnie. wtedy dowiedzieliśmy sie prawdy. oczywiście zarobki są 3 tys zł ale po miesiacu pracy z 2 dniami wolnymi ale wmiesiącu. praca na 2 zmiany po 12godzin a nie tak jak nam obiecywał pan z agentury po 8 godz i na 3 zmiany. 2 tyg nocki i 2 tyg dniówki lub odwrotnie jak kto sie zapisze na jaka zmiane. my byliśmy na nockach.pan z express people obiecywał dni wolne sobota i niedziela a tu sie okazało ze sie normalnie pracuje i to za ta samą stawke jak w zwykły dzień a i co najważniejsze stawka godzinowa miała byc 85 koron za godzine a dostaliśmy 75koron.jedno wielkie oszukaństwo.dostaliśmy umowy czeskie które podpisywaliśmy przed wyjazdem i tam nikt nie zauwazył a w niektórych miejscach były puste miejsca które wypełniali w czechach. zostały tam 2 luki a mianowicie stawka godz i czas pracy. po szkoleniu część ludzi pojechało do Polski na własna rekę bo takiego oszustwa nikt nie bedzie tolerował. my zostaliśmy z myśla ze moze sie poprawi ale tak nie było.w ten sam dzień poszliśmy na noc.dostaliśmy stanowiska na montarzu dekoderów. najwiekrza lipa jaka może być podzespoły made in china. z wkręcaniem był problem bo nie raz gwintu nie było i śróbka latał ale nikt sie tym nie przejmował. najwięcej uwag było do rysowania po bokach bo to było widać z daleka ze jest jakaś ryska. ja z chłopakiem robiliśmy najwięcej i najszybciej z 6 osób które tez były na montarzu. doszliśmy do wprawy i nikt nas nie potrafił prześcignąć a mimo to i tak nas zwolnili po 10 dniach chyba tylko dlatego ze sie nie spodobaliśmy szefowi bo za szybko robiliśmy.to było oburzejące!! właścicielem był anglik i przyszedł w nocy ze swoim bodyguart'em i stał i patrzył jak robimy. 2 dni wcześniej wyprowadził z hali 12 osób bo sie mu nie spodobały i ten los czekał i nas.w pewnym momencie chłopaka brutalnie szarpnął za reke i wyprowadził z hali ,ja poszłam za nim bo go nie zostawie. wyrwano nam identyfikatory koszulki kazali oddac i kazano wracac do Polski. zdąrzyliśmy sie odgrozic ze dowie sie o tym prasa i telewizja zanim wyprowadzili nas ochraniarze z zakładu.gdy byliśmy na zewnątrz i czekaliśmy na koordynatora bo nie wiedzieliśmy co robić z budynku wyszła grupka ludzi polacy i pytaja sie czy nas wyrzucili. po rozmowie z nimi dowiedzieliśmy sie ze to jest na porządku dziennym. im powiedziano ze nie ma pracy i zeby wracali na ubytownie bo przyszli czesi i za duzo było polaków.było po 12 w nocy a oni bezkarnie wyrzucaja ludzi bo inni przyszli na ich miejsce to jest poprostu skandal!!! w tym foxconn nie liczą sie zupełnie z ludzmi a zwłaszcza z polakami. przykładem jesteśmy my. nie dość ze dobrze robiliśmy i szybko brygadziści nas chwalili to jeszcze tak brutalnie zostaliśmy wyrzuceni!!! koordynator odwozł nas do hotelu i sam przyznał ze ten anglik to kawał ch... bo tak z ludzmi postępuje gorzej niż z psem!ale na niego nie ma mocnych. obiecał nas przenieść na słowacje do yazaki ze przyjedzie rano i powie co i jak a narazie mozemy siedziec w hotelu jeszcze 2 dni do zaliczki bo wypłate za te dni przepracowane mają nam pocztą przysłac. nie mieliśmy pieniędzy a jedzenie sie skończyło gdyby nie pomoc polaków to ciężko by było.koordynator nie pokazał sie nie było sie jak z nim skontaktować bo w recepcji kobieta powiedziała ze nie wie o kogo chodzi i ze nie zna takiego. na szczeście ojciec chłopaka przyjechał po nas i zabrał nas z tej ubytowni.nasz koszmar sie skończył ale chciałabym ostrzec przed tym koszmarem innych co tez sie tam wybierają!!!! ludzie niejedzcie tam szkoda waszych nerwów i stresu!!! mamy zdjęcia tej ubytowni gdyby ktoś chciał to moge przesłać na mail.
Zgadzam sie w 100%, w pierwszej kolejnosci do Czech przyjechala moja kobieta w listopadzie 2006 ja tuz za nia w styczniu 2007. Pracowalem pod agentura HEroja. Nie byla to jakas wielka rewelacja ale musze podkreslic ze ani ja ani moja kobieta nie zostalismy ani razu oszukani przez ta agenture jezeli chodzi o pieniazki. Hotel robotniczy mielismy super, Tosukov Ves, nowa ubytownia wlasciciele spoko.... po odrobieniu 6 m-c przenioslem sie bezposrednio pod firme Panasonic. Pracuje od samego poczatku na dziale LCD sklad. Ciezko bylo nie powiem, nie znalem jezyka, moja praca polegala na ladowaniu paneli na wozek i dostarczaniu ich na linie produkcyjna, wraz z czasem podlszifowal sie moj jezyk, a co za tym idzie awanse aktualnie jestem brygadzista skladu i chwale sobie ta prace. To ze jest to praca stojaca zupelnie mi nie przeszkadza wiedzialem o tym od samego poczatku :) Wszedzie trzeba pracowac, tutaj czy w Polsce... nie twierdze ze to co wypisuja tutaj ludzie nie jest prawda.... moze poprostu mialem szczescie ?
czesc:)
czy ktos wyjezdza do panasonica we wtorek?
Witam wszystkich! Czy jedzie ktos teraz do Panasonica?
Ja tam robie prawie dwa lata. Nie narzekam. Wiem że nie którym szczescie niedopisało i uciekli lub zostali zwolnieni, w wiekszosci z niewiedzy - co obowiazuje w firmie. Ale i jacy ludzie tu trafiają...
Temat przeniesiony do archwium.
901-930 z 1169